Reklama

Jak co jakiś czas… Patologia w niższych ligach

redakcja

Autor:redakcja

09 kwietnia 2018, 14:53 • 2 min czytania 8 komentarzy

Zapewne przynajmniej część czytelników – a zgadujemy, że większość – miała okazję wybrać się na mecz niższej ligi. Klimat nieporównywalny z żadnym innym, ale też chamstwo i – niestety zdecydowanie zbyt często – bandytyzm… Najczęstszymi ofiarami wioskowych Sebiksów są sędziowie, którzy weekendami uprawiają niebezpieczne hobby, bo czasami mogą dostać po gębie… Właśnie do takiej sytuacji doszło pod Żarami w meczu 14. kolejki B-klasy pomiędzy Zielonymi Drożków a Tupliczanką Tuplice. 

Jak co jakiś czas… Patologia w niższych ligach

Co tam się właściwie wydarzyło?

ppp

Po bardziej obszerną relację przekręciliśmy do jednego z piłkarzy Zielonych: – Zawodnik Tuplic sfaulował naszego zawodnika, a sędzia odgwizdał faul. On nie do końca chciał się z tym zgodzić i zaczął protestować. Arbiter ukarał go żółtą kartą, co jeszcze bardziej go rozwścieczyło, bo powiedział mu wtedy – „Ty szmaciarzu jebany”. Oczywiście – zaraz po tych słowach – sędzia pokazał mu czerwony kartonik. Następnie zawodnik Tupliczanki zdzielił go w twarz, ale to nie było jakieś mocne uderzenie. Raczej powiedziałbym, że „pchnął go w twarz”, ale arbiter ostatecznie upadł. Choć było w tym upadku trochę aktorstwa, bo wątpię, żeby siła ciosu go powaliła. Po chwili arbiter wstał i zakończył spotkanie w 70 minucie.

Oczywiście uderzenie sędziego było karygodnym zachowaniem, ale arbiter dodał trochę od siebie w tej sytuacji. Już przed meczem trener przestrzegał naszych zawodników, by nie wdawać się z nim w dyskusje. W trakcie meczu pokazał on kilka żółtych kartek zawodnikom z Tuplic, bo niepotrzebnie z nim rozmawiali. My raczej siedzieliśmy cicho, dlatego udało się uniknąć tych kartek… Piłkarze z Tuplic mogli być zdenerwowani, bo my jesteśmy drużyną z dołu tabeli, a oni zajmują 3. miejsce. Pewnie myśleli, że łatwo nas ograją, a tutaj przegrywali. Generalnie bardziej pachniało bramką na 4:1, a nie tym, że oni strzelą kontaktową.  Na dodatek uważali, że sędzia okradł ich  z rzutu karnego, bo podobno nasz piłkarz zagrał ręką w polu karnym – dodał zawodnik miejscowej drużyny.

Reklama

Niestety z całego zajścia nie ma nagrania wideo, a jedynym dowodem w sprawie będzie protokół sędziowski. Decyzję w tej sprawie w czwartek ma podjąć Lubuski Związek Piłki Nożnej (Podokręg Żary). Liczymy na surową karę dla wioskowego Rocky’ego, który może mocno sędziego nie pacnął, ale jednak naruszył jego nietykalność cielesną i to powinno wystarczyć, by ktoś zmusił go do zmiany hobby.

Najnowsze

Komentarze

8 komentarzy

Loading...