Reklama

Kto wyprodukował najwięcej kandydatów do kadry Nawałki?

redakcja

Autor:redakcja

01 kwietnia 2018, 10:53 • 5 min czytania 27 komentarzy

Do mundialu w Rosji pozostały już tylko 74 dni, a selekcja Adama Nawałki pomału dobiega końca. Kolejne powołania zostaną już wysłane do zawodników tuż przed startem obozów przygotowawczych do turnieju. Kto ostatecznie znajdzie się w 23-osobowej kadrze, to z pewnością jeszcze otwarta sprawa, zależna od bardzo wielu czynników. Finalnego kształtu turniejowego zespołu z pewnością nie zna jeszcze nawet sam selekcjoner. Jedno jest pewne – chętnych do wyjazdu jest znacznie więcej niż dostępnych miejsc, a najbliższe tygodnie dla wielu mogą być mocno rozczarowujące.

Kto wyprodukował najwięcej kandydatów do kadry Nawałki?

Dzisiaj, przy okazji świąt, zastanowimy się, skąd tak naprawdę wziął się cały kłopot Nawałki. Sprawdzimy, które kluby przygotowały mu najwięcej kandydatów na wyjazd, czyli ogrywają lub kiedyś ogrywały przyszłych reprezentantów. Na tapet bierzemy pięć najlepszych zespołów z ligowej tabeli (jako że kolejka ligowa jest na półmetku, bierzemy stan sprzed kolejki). Dla każdego z nich przygotowaliśmy najlepszą na dziś jedenastkę złożoną z piłkarzy, którzy zanotowali choć jeden występ w pierwszej drużynie tego klubu. A głównym kryterium przy montowaniu składów – które są mocno uznaniowe i z pewnością można je zestawiać na wiele sposobów – była właśnie drużyna narodowa i szanse wyjazdu na mundial. No to po kolei:

Jakkolwiek spojrzeć, Jagiellonia to nie jest przypadkowy zespół, który w tym sezonie szczęśliwie włączył się do walki o mistrza. Przeciwnie, od przynajmniej 4 lat można traktować tę drużynę jako przedstawiciela ligowej czołówki. Potwierdza to także nasz dream team – aż siedmiu piłkarzy (zaznaczonych na czerwono) wciąż walczy o przepustkę do Rosji. Pazdan, Cionek i Grosicki to pewniacy. Frankowski (z konieczności ustawiony w defensywie, grywał tak  u Probierza), Romanczuk i Góralski także są blisko celu i jesteśmy przekonani, że przynajmniej jeden piłkarz z tej grupy zagra na mundialu. Najgorzej sprawy się mają u Makuszewskiego, który walczy z czasem po poważnej kontuzji, ale i on nie stoi na straconej pozycji. W normalnych okolicznościach – czyli bez 2-letniego okresu grzania ławy – kandydatem na trzeciego bramkarza kadry byłby też Drągowski. Patrząc ogólnie, jedyną pozycją, na której Nawałka nie dostał sensownego zawodnika od Jagi, jest atak – tu wstawiamy Fedora Cernycha, który zrobił wielki postęp w Białymstoku i dziś jest ważnym punktem reprezentacji Litwy.

Reklama

Problemów z atakiem selekcjonerowi nie rozwiązała także Legia, która – poza potężnym wsparciem w innych sektorach, gdzie także wyszykowała siedmiu kadrowiczów – w swoim dream teamie w ataku ma reprezentantów Serbii i Węgier, którzy dziś kapitalnie radzą sobie w Grecji i USA. Zgodnie z naszymi zasadami w Legii nie mogliśmy wystawić Roberta Lewandowskiego (a także m.in. Wojciecha Szczęsnego), który nigdy nie zbliżył się nawet do pierwszego zespołu tego klubu. Ponownie mamy za to Grosickiego i Pazdana, którzy rozwijali się także w Jagiellonii, ale w innej kolejności – pierwszy odszedł z Warszawy do Białegostoku, drugi podążył w przeciwnym kierunku. Być może dziś niektórzy reprezentanci z Legii (Jędrzejczyk!) nie są w najwyższej formie, ale też wkład tego zespołu w sukcesy kadry jest nie do przecenienia. Poza tym, patrząc już na całą jedenastkę, w czysto hipotetycznym wariancie bez sprzedawania najlepszych piłkarzy Legia miałaby dziś potwornie mocną pakę.

W ostatnim czasie pod względem produkcji reprezentantów Polski bardzo przyspieszył także Lech. Wcześniej przez długi czas w Poznaniu mogli się chwalić głównie Robertem Lewandowskim, teraz potencjalnych kadrowiczów jest ośmiu i wszyscy wciąż liczą się w walce o mundial. Największy problem widzimy tu w bramce, gdzie wystawiliśmy obecnego golkipera, 2-krotnego reprezentanta Bośni, Jasmina Buricia. A zrobiliśmy tak dlatego, bo Łukasz Fabiański zaliczył ledwie jeden występ w barwach Kolejorza. I to na dodatek w Pucharze Polski. Im dalej jednak, tym lepiej, a docenić należy przede wszystkim wkład Kolejorza w zbudowanie linii napadu biało-czerwonych. Ponadto Lech jest jedyny, który ma w składzie piłkarza ze ścisłego światowego topu, czyli właśnie Lewego. Poza Buriciem i liczną grupą reprezentantów (w której o mundial nie walczy tylko ławkowicz Bednarek), w składzie mamy Barry’ego Douglasa, który jako lewy pomocnik wykręca bardzo dobre liczby w Championship i doczekał się nawet debiutu w reprezentacji Szkocji.

Co ciekawe, od ligowych potentatów nie odstaje też tegoroczny beniaminek, który ma w jedenastce siedmiu potencjalnych kadrowiczów, a tak naprawdę jest ich ośmiu, bo na boisku nie zmieścił się nam Bartosz Białkowski. Ponadto Górnik przygotował drużynie narodowej także selekcjonera, co w pewien sposób tłumaczy tak liczną reprezentację tego klubu w kadrze. Ale przede wszystkim tłumaczy ich piłkarska jakość. Pazdan, Mączyński i Milik mogą być pewni wyjazdu, a o jedno miejsce powalczą pewnie Kądzior z Kurzawą oraz Skorupski z Białkowskim, co daje pięciu piłkarzy z biletem do Rosji. Na czerwono zaznaczyliśmy też Szymona Żurkowskiego, który jeszcze nie dostał od Nawałki zaproszenia na zgrupowanie, ale nie jest żadną tajemnicą, że jest bardzo uważnie obserwowany i także wciąż liczy się w tym wyścigu. Patrząc ogólnie po całej jedenastce, jest ona naprawdę silna, a tym bardziej w kontekście nie najlepszych wyników Górnika w ostatnich latach i epizodu w I lidze…

Reklama

Na koniec Wisła Kraków, po składzie której wyraźnie widać, że ostatnie lata nie były najlepsze. Stąd obecność w drużynie kilku obecnych piłkarzy Białej Gwiazdy, która w tych rozgrywkach radzi sobie bardzo przyzwoicie. Po dawnej potędze Wisły w kadrze ślad został tylko jeden – Jakub Błaszczykowski. Mamy też oczywiście Krzysztofa Mączyńskiego, ale to przedstawiciel późniejszych czasów, kiedy krakowianie nie golili już wszystkich jak leci. Bardzo mocnym nazwiskiem w jedenastce jest  kolei Marcelo z Lyonu, któremu – tak, tak – uważnie przygląda się selekcjoner reprezentacji Brazylii, ale jeszcze nie zaprosił go na zgrupowanie. Fakty są jednak takie, że środkowy defensor jest prawdziwym odkryciem w lidze francuskiej i wróży mu się transfer do jeszcze silniejszego zespołu. W jedenastce Wisły umieściliśmy także Pawła Stolarskiego, którego przewaga nad obecnymi wiślakami nie jest oczywista, ale też widzimy tu potencjał na przyszłe lepsze granie – prawy obrońca wciąż jest dość młody, bo ma na karku 22 lata. Inna sprawa, że jego obecność w dream teamie mimo wszystko nie najlepiej świadczy o poziomie całej drużyny.

* * *

A waszym zdaniem która z drużyn dziś może się pochwalić się najsilniejszą jedenastką?

[yop_poll id=”74″]

fot. newspix.pl

Najnowsze

Komentarze

27 komentarzy

Loading...