Chcielibyśmy, by skrzydła reprezentacji Polski niosły ten zespół do jak najlepszych wyników, niestety, ostatnio wygląda na to, że jeśli mielibyśmy polegać głównie na nich, to biało-czerwony samolot nie podniósłby nawet tyłka z pasu startowego. Na bokach pomocy mamy ogromne kłopoty i cóż, właśnie doszedł kolejny, bo Damian Kądzior opuszcza zgrupowanie ze względu na uraz.
Tę informację podał na Twitterze rzeczniku PZPN-u, Kuba Kwiatkowski: – Damian Kądzior opuszcza zgrupowanie reprezentacji. Uraz, którego doznał w sobotnim meczu ligowym nie jest groźny, ale jego leczenie potrwa około tygodnia. Wyklucza to jego udział w meczach z Nigerią i Koreą Południową. Szkoda, bo choć Górnik na wiosnę jest słabszy, to akurat do Kądziora trudno mieć większe pretensje: strzelał z Wisłą Płock i Bruk-Betem, miał udział przy bramkach w tej i poprzedniej kolejce, przeciwko Koronie i Zagłębiu. Oczywiście, nie robimy też z absencji Kądziora dramatu, przecież piłkarz nie jest kluczową postacią kadry Nawałki, ba, jeszcze w niej zadebiutował, ale stanowił jakąś alternatywę, być może na fantazji dałby drużynie coś ekstra. Niestety, tego się przynajmniej w marcu nie dowiemy i też trzeba jasno stwierdzić, że gdzie jak gdzie, ale na skrzydłach wolelibyśmy nie słyszeć o żadnych kontuzjach czy absencjach z innych powodów. Jest z nami na tej pozycji przecież bardzo źle.
Po wyjeździe Kądziora zostajemy z:
– Kamilem Grosickim, który mało gra w Hull.
– Sławomirem Peszką, który jest żenującej formie i ma problemy nawet z trafieniem w piłkę.
Wykonanie filmiku jak gra! Podsumowanie postawy Sławomira Peszko z jedynym prawilnym podkładem XD pic.twitter.com/W3TuawbhMe
— Wiktoria Łabędzka (@w_labedzka) 17 marca 2018
– Maciejem Rybusem, który w kadrze grając na skrzydle właściwie nigdy nie dawał konkretów.
– Przemysławem Frankowskim, będącym w dobrej dyspozycji, ale też niesprawdzonym na poziomie reprezentacji.
A do tego wszystkiego brakuje jeszcze Błaszczykowskiego, na którego zawsze można było liczyć. Sami widzicie, że dochodzimy do ściany. Gdyby Kuba był w pełni zdrowy, gdyby Grosicki był pierwszym wyborem na swojej pozycji w Hull, pewnie nawet nie powstałby ten tekst o absencji Kądziora. Niestety, jesteśmy w takiej sytuacji, że nawet uraz chłopaka bez występów w kadrze nas martwi. Na parę miesięcy przed mundialem to z pewnością nie jest dobry znak.
Fot. FotoPyk