Reklama

Ronaldo wraca do gry!

redakcja

Autor:redakcja

07 marca 2018, 10:02 • 12 min czytania 11 komentarzy

Na początku sezonu wydawało się, że po rywalizacji na zawrotne osiągnięcia strzeleckie między Ronaldo a Messim zostanie flak. Że CR7 zaczyna brzydko się starzeć, że więcej niż trafień będzie gestów frustracji. Tymczasem w lutym Portugalczyk wrócił do gry w wielkim stylu, co nie mogło umknąć i nam. Dlatego też właśnie do niego wędruje tytuł Piłkarza Lutego.

Ronaldo wraca do gry!

A oto 30 naszym zdaniem najlepszych piłkarzy w minionym miesiącu:

pm30

Może i przy wyborze go do trzydziestki kierujemy się nieco sentymentem, ale powiedzcie, czy sprawiedliwym byłoby pominięcie napisanej przez niego w lutym historii. Od kiedy został piłkarzem Manchesteru City, złapał 41 kontuzji. Zimą jego pozycja w klubie jeszcze osłabła, gdy kontrakt z The Citizens podpisał Aymeric Laporte. A on jak gdyby nigdy nic wyszedł w pierwszym składzie na finał Carabao Cup i został jego najlepszym zawodnikiem. Szanowany brytyjski dziennikarz John Cross ocenił jego występ na 9 w dziesięciostopniowej skali. Wielki człowiek, wielki piłkarz. Po prostu nie mogło go zabraknąć w lutowym zestawieniu.

pm29

Reklama

Przebudzenie mocy. Tak można zatytułować luty w wykonaniu napastnika Manchesteru United. Przede wszystkim przełamał niemoc w starciach z drużynami Big Six. Zdobył swoją pierwszą bramkę z zespołami absolutnej angielskiej czołówki w spotkaniu z Chelsea. Mało tego – kilkadziesiąt minut później dołożył asystę przy golu Lingarda, która dała niesamowicie istotną wygraną nad The Blues. Poza tym strzelał aż miło z Huddersfield – dwa gole w FA Cup dały awans do 6. rundy, gol w lidze pomógł wygrać z Terrierami.

pm28

Tym razem to nie Mertens czy Insigne, a właśnie Callejon najmocniej wyróżniał się w ofensywnej trójce Napoli. W Lidze Europy ekipie z Neapolu poszło średnio, odpadła z Lipskiem, ale on akurat asystę w dwumeczu zaliczył. Oprócz tego w lidze nie kończył żadnego meczu pustym przebiegiem. Asystował z Benevento, Lazio i Spal, strzelał ekipie z Rzymu, a także Cagliari Calcio.

pm27

Praktycznie bezbłędny. 22-latek z Francji miał swój ogromny udział w trzech czystych kontach Atleti w lidze. W Lidze Europy dołożył do tego asystę przy golu Gameiro w Kopenhadze, gdzie madrytczycy wygrali 4:1. Zabrakło go z Sevillą – pierwszy raz od pierwszej kolejki i meczu z Gironą Rojiblancos stracili dwa gole w meczu ligowym.

pm26

Reklama

Mógłby być wyżej, ale zamiast trzymać poziom, rozegrał trzy mecze znakomite i trzy mocno bezbarwne. Mimo wszystko w Dortmundzie z pewnością nie żałują, że zdecydowali się sięgnąć właśnie bo Batmana jako zastępstwo za Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Gabończyk przygodę w Arsenalu zaczął od jednego tylko gola w lutym, Belg zapakował już pięć trafień dla BVB.

pm25

Monsieur Coupe de France. Paryżanie awansowali do półfinału, Di Maria w dwóch lutowych meczach strzelił pięć bramek – trzy z Sochaux, dwie z Marsylią. Nie zawodził też w lidze – jego precyzyjny przerzut do Neymara dał Brazylijczykowi okazję wbić jedynego gola w meczu i zmusić do kapitulacji piekielnie utalentowanego 19-latka Albana Lafonta, którego nie udało się wcześniej pokonać nikomu od 248 minut.

pm24

Jedyny gol w kompromitującym 1:4 z Watfordem? Hazard. Asysta przy pierwszym (i jedynym) trafieniu Chelsea na Old Trafford? Hazard. Dwa gole w przełamaniu z West Bromem, w tym piękne uderzenie z linii pola karnego po dalszym słupku? Hazard. Asysta z Barceloną? Chyba wiadomo. Belg jest jednym z niewielu, którzy nie schodzą poniżej bardzo przyzwoitego poziomu, choćby nawet drużyna grała tak tragicznie, jak londyńczycy na przełomie stycznia i lutego.

pm23

Wielu twierdzi, że to nowy Paul Pogba (bez dabowania). Gdyby dziś ktoś chciałby go wyciągnąć z Lazio, musiałby się rozstać z naprawdę tłuściutką sumką. Kto wie, czy nie dziewięciocyfrową. Milinković-Savić to jeden z największych bohaterów tego sezonu Serie A. Człowiek, dzięki któremu Lazio w środku pola wygląda tak dobrze i dzięki któremu zawodnicy bardziej ofensywni mogą w pełni rozwinąć skrzydła. Potężny, świetnie panujący nad piłką. Łatwiej niż wymienić kluby z europejskiego topu zainteresowane jego pozyskaniem byłoby wymienić te, których Serb w ogóle nie obchodzi.

pm22

Mundialowa forma. Od Schurrle zależy w Dortmundzie coraz więcej, w lutym był najjaśniejszą postacią BVB. Kręcił rywalami na lewej stronie, jego gol przesądził o wygranej z Kolonią, jego asysty pomogły ograć HSV i Gladbach. Do tego w Lidze Europy wbił Atalancie pierwszego z goli w dwumeczu po świetnym zagraniu od Łukasza Piszczka, będąc jednocześnie jednym z najgroźniejszych w ofensywie Dortmundu w dwumeczu. Jeśli będzie tak grać do końca sezonu, sporą niespodzianką będzie ewentualny brak Schurrle w mundialowej kadrze Niemców.

pm21

Dwukrotnie wybierany do jedenastki kolejki Ligue 1 przez L’Equipe, zdecydowanie najlepszy – może jeszcze obok Fabinho – piłkarz klubu z księstwa. Urodzony w Brazylii Portugalczyk najpierw dopełnił comebacku w meczu z Lyonem (od 0:2 do 3:2 po bramce Lopesa w 88. minucie), później trafił na 3:0 w końcówce meczu z Dijon, by zakończyć miesiąc Skompletowanym w mniej niż trzy kwadranse dubletem w Tuluzie.

pm20

Mimo że Antonio Conte rzadko daje mu pograć pełne 90 minut, często nakazując mu rozpoczęcie meczu na ławce, z każdej sekundy na placu gry wycisnął w lutym tyle, ile się dało. Strzelał w Lidze Mistrzów z Barceloną, w lidze z Manchesterem United oraz dwukrotnie w FA Cup z Hull City. Uzbierał więc cztery bramki, mimo że na boisku spędził łącznie 314 minut. To daje naprawdę imponującą statystykę gola średnio raz na 79 minut. Imponującą tym bardziej, że mówimy przecież o skrzydłowym, który przez 180 minut spośród tych 314 musiał się mierzyć z obrońcami Czerwonych Diabłów i Dumy Katalonii.

pm19

Grudzień w jego wykonaniu był średnio udany. Styczeń – no, może poza czterema golami ze SPAL – też, pod koniec przypałętała się jeszcze kontuzja. Ale już w lutym oglądaliśmy tego Immobile, którego pamiętamy z poprzednich miesięcy. Skutecznego do bólu, który nie bierze jeńców, gdy już znajduje się z piłką w polu karnym. Najważniejszy występ to hat-trick z FCSB (czyli dawną Steauą Bukareszt) w Lidze Europy – gole na 1:0, 3:0 i 5:0 w Rzymie. Ale i w lidze zaliczył tylko jeden mecz bez zdobyczy – asystował z Napoli, trafiał z Hellas i Sassuolo.

pm18

Powoli brakuje nam już słów, w których moglibyśmy się rozpływać nad rozgrywającym Manchesteru City. Gość ma niesamowitą wizję, potrafi znaleźć korytarz do podania do napastnika nawet tam, gdzie inni widzą mur nie do sforsowania. Szczelną tamę, przez którą nie ma prawa przedrzeć się choćby kropelka wody. Najlepszym pokazem jego klasy było spotkanie City z Leicester i hat-trick z asyst. Najpierw odblokował Raheema Sterlinga, później dwukrotnie obsłużył Sergio Aguero, rozpoczynając jego rajd po „czteropak”.

pm17

„Independent” ochrzcił go najlepszym zawodnikiem w Premier League spośród tych, którzy nie mają zapewnionego miejsca w pierwszej jedenastce swojej drużyny. W 4-3-3 Guardioli wszystkie miejsca są bowiem obsadzone absolutną elitą pomocników – De Bruynem, Silvą i Fernandinho. Gundogan zwykle wskakuje w miejsce jednego z nich zadaniowo, ze względu na rotację lub urazy kolegów. W tym sezonie więcej minut dostał, gdy problemy osobiste miał David Silva i swoją szansę wykorzystał znakomicie. W lutym nie opuścił choćby minuty – zagrał od deski do deski w FA Cup, w finale Carabao Cup, w trzech starciach ligowych, a także w meczu z Bazyleą, który był jego popisem. Strzelił dwa z czterech goli City w Bazylei, prezentując się w środku pola wzorowo.

pm16

Nie tylko znakomity w środku pola, w odbiorze, w nadawaniu tempa akcjom Napoli w tej strefie boiska, ale coraz częściej z pomysłem wchodzący do ataku. Definicja idealnego zawodnika box-to-box. Brazylijczyk staje się bardzo szybko pomocnikiem kompletnym. Prawdziwym skarbem zespołu z Neapolu. Czasami wydaje się, że na boisku jest dwóch-trzech Allanów, bo jest po prostu wszędzie. Asysty z Benevento i Cagliari pomogły wygrać przekonująco oba te wyjazdy, ale najważniejszym akcentem było trafienie ze SPAL u siebie w wygranym tylko 1:0 meczu. Dające kluczowe trzy punkty w wyścigu po scudetto.

pm15

Największym zarzutem do Urugwajczyka jest zdecydowanie bezbarwny występ z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Kładzie się on cieniem na całym miesiącu, bo co z tego, że Cavani karcił Marsylię, Sochaux czy Strasbourg, skoro upragnione zwycięstwo w Champions League po 1:3 w stolicy Hiszpanii znów oddaliło się od paryżan.

pm14

Przez wielu kolegów po fachu nazywany najlepszym i – przede wszystkim – najbardziej niedocenianym piłkarzem w Premier League. Mauricio Pochettino niedawno mówił, że żałuje, że nie mógł pracować z Dembele wcześniej, bo byłby jeszcze lepszy. Problemem Belga jest bowiem to, jak niewielki jest jego wkład w zdobycz bramkową Tottenhamu, gdy mowa o bramkach i asystach. Ale Dembele daje coś innego. Obrońcom – pewność, że gdy zdecydują się do niego podać, nawet gdy będzie przy nim dwóch rywali, on nie straci piłki. Ofensywnym zawodnikom – że odnajdzie ich błyskotliwym, nieoczywistym podaniem, by mogli działać swoją magię. W meczu z Juventusem w Turynie sam miał 10,3% posiadania piłki (!), co tylko pokazuje, jak ogromnym zaufaniem darzą go koledzy. Jeśli dodamy do tego 95-procentową celność podań, 6 udanych dryblingów na 7 prób, otrzymujemy niemal perfekcyjny występ w środku pola przeciwko niedawnemu finaliście Ligi Mistrzów.

pm13

Znacznie bardziej niebezpieczny dla defensywy Realu Madryt niż Cavani. Jego brak w rewanżu to najgorsza wiadomość, jaką mógł dostać Unai Emery. Bez niego – strzelca trzech goli i asystenta przy trzech kolejnych w lutowych meczach Ligue 1 – PSG traci bowiem piłkarza niesamowicie nieprzewidywalnego, zdolnego do rozłożenia na części obrony Królewskich i natchnienia do odrobienia dwóch goli straty.

pm12Według not WhoScored.com, najlepszy piłkarz Serie A w lutym. Ale i bez ocen tego specjalistycznego portalu bylibyśmy w stanie ocenić, że Alex Sandro zdecydowanie wyróżniał się w zespole Juventusu. Nie zagrał choćby jednego słabego meczu, a w wygranym 7:0 starciu z Sassuolo zagrał po profesorsku, umieszczając na tym torcie dwie wisienki w postaci gola i asysty. Jego gol zdecydował też o wyjazdowej derbowej wygranej z Torino.

pm11

Co mecz, to gol. Dosłownie. W lutym Kane zagrał w pięciu spotkaniach, w każdym z nich zdobył po golu. Zaczął od strzelonego i spudłowanego karnego z Liverpoolem, później udało mu się przywrócić Tottenham do gry w dwumeczu z Juventusem, a także zdobyć zwycięską bramkę w starciu derbowym z Arsenalem. Klubem, który za młodu go skreślił, co po dziś dzień napędza snajpera Kogutów na jego piłkarskiej drodze.

pm10

Najlepiej miesiąc w jego wykonaniu podsumowuje nie-sa-mo-wi-ta interwencja z meczu z Sevillą.

Gdyby nie Hiszpan, Manchester United byłby jedną nogą poza Ligą Mistrzów. Nie ma w tym momencie lepszego bramkarza na świecie. De Gea ma refleks, ma niesamowite umiejętności bronienia strzałów a także furę szczęścia, która sprawia, że napastnicy nawet w najlepszych sytuacjach strzelają prosto w niego.

pm9

Polak wciąż jest nie do zdarcia. Wreszcie ma zmiennika – Sandro Wagnera – więc nie musi już grać każdego meczu od pierwszej do ostatniej minuty, ale gdy pojawia się na boisku, jak zawsze jest zabójczo skuteczny. Strzelał w starciach z Wolfsburgiem i Schalke, zaliczył dwa gole i asysty w pierwszym meczu z Besiktasem, w pierwszym meczu przesądzając z kolegami sprawę awansu. Dołożył jeszcze pucharowe trafienie z Paderborn, które – wraz z pięcioma innymi – pozwoliły Bayernowi znaleźć się w półfinale, o dwa kroki od trofeum.

pm8

Można się czepiać o niestrzelonego karnego z Tottenhamem, tylko jaki w tym sens, skoro wcześniej to właśnie Higuain zapewnił Juventusowi dwubramkową przewagę na starcie meczu z Kogutami? Skoro w lidze miał największy udział w pogromie Sassuolo, wbijając hat-tricka? Skoro po Sassuolo ustrzelił Fiorentinę we Florencji? No właśnie. Argentyńczyk znów jest killerem, jak choćby w półfinałach ubiegłorocznej Champions League. I nadzieją na awans do ćwierćfinału po rewanżu z Tottenhamem na Wembley.

pm7

W Rzymie nie musieli szczególnie długo czekać na kogoś, kto wypełni pustkę po Mohamedzie Salahu. Kimś takim stał się bowiem 20-letni Turek, który w lutym wreszcie odblokował się strzelecko. Roma miała niesamowite szczęście, że sięgając po Undera, miała na liście pracowników Monchiego, który – jak się później okazało – był decydujący, gdy napastnik decydował się na przenosiny do Wiecznego Miasta, a nie do Manchesteru City. To gol Undera utrzymuje Romę w rywalizacji z Szachtarem o awans do ćwierćfinału LM, to jego trafienia pozwoliły też przezwyciężyć kryzys w lidze. Po sześciu meczach bez wygranej, Roma zanotowała trzy kolejne zwycięstwa, a w każdym z tych meczów przynajmniej raz na tablicy wyników znajdowało się nazwisko Cengiza.

pm6

Suarez znakomicie wszedł w 2018 rok i luty nie był w jego wykonaniu gorszy od piorunującego stycznia. Urugwajczyk zdobywając bramkę na początku miesiąca przeciwko Eibarowi zanotował tym samym setnego ligowego gola dla Dumy Katalonii. Na prawdziwe show przyszła jednak pora tydzień później, gdy rewelacyjną Gironę Suarez pogonił trzema bramkami i dwiema asystami. Skończyło się 6:1. Snajper reprezentacji Urugwaju miał też udział przy wszystkich trzech trafieniach Barcelony w półfinale Copa Del Rey z Valencią (gol i 2 asysty).

pm5

Jak zawsze znakomity, choć w tym miesiącu było paru takich, którzy namieszali w Europie znacznie bardziej. Ale Messi to Messi. Gdy więc mówimy o nieco słabszym miesiącu, rzecz traktuje nie o czterech tygodniach bez jakichkolwiek zdobyczy, a o miesiącu okraszonym trzema bramkami i czterema asystami, w tym arcyważnym trafieniem z Chelsea na Stamford Bridge, które pozwoliło Barcelonie wywieźć bramkowy remis.

pm4

Mecz z Leicester, w którym strzelił cztery gole w jednej połowie, nakazał zadać sobie pytanie: czy jest coś, czego Argentyńczyk dziś nie byłby w stanie zrobić? Nie tak dawno zastanawiano się, kto – on, czy może Gabriel Jesus – powinien zająć miejsce na szpicy Manchesteru City w najważniejszych meczach. Gdy Brazylijczyk złapał kontuzję, problem rozwiązał się sam. A w czasie, kiedy Jesus się leczył, „Kun” coraz bardziej i bardziej przechylał szalę wyboru Pepa Guardioli na swoją stronę. Do czterech goli z Leicester dołożył gola i asystę z Basel, asystę z Arsenalem w lidze i gola w finale Carabao Cup.

pm3

Kolejny genialny miesiąc Egipcjanina. Już w pierwszym meczu w lutym zapewnił sobie bardzo wysoką pozycję w rankingu miesiąca, wbijając dwa gole Tottenhamowi. W tym – to cudo:

Nie spuścił z tonu do końca. Strzelał po golu w każdym kolejnym lutowym meczu, marzec zresztą również rozpoczął od bramki z Newcastle. Jego seria meczów ze strzelonym golem trwa już bowiem od sześciu spotkań i nie ma szczególnych widoków na to, by Salah miał się wkrótce zatrzymać. Jamie Carragher nie mógł się go nachwalić, po pamiętnym, dramatycznym meczu ze Spurs mówiąc, że na świecie tylko Leo Messi byłby w stanie przeprowadzić taki rajd, jak ten przy golu na 2:1. Tam, gdzie inni są w stanie zrobić dwa kroki, Salah drobiąc tymi swoimi szybkimi nóżkami zrobi cztery, uciekając od interweniujących defensorów.

pm2

Co za miesiąc Griezmanna! Siedem goli w dwóch kolejnych meczach – z Leganes i Sevillą. Łącznie dziewięć trafień i dwie asysty w zaledwie sześciu meczach. Przed meczem z Barceloną – marcowym, a więc niemającym wpływu na ten ranking – mówiono o nim jako o największym zagrożeniu dla Blaugrany. Nie udało mu się sprostać oczekiwaniom, ale te musiały być wysokie. W lutym na całym świecie był tylko jeden piłkarz, który w kwestii prezentowanej dyspozycji mógł stanąć z Francuzem w szranki. A był to…

pm1

…oczywiście Cristiano Ronaldo. U nas wygrywa nie o włos, a o ćwierć włosa. O bramki w Lidze Mistrzów, których Griezmann strzelić nie mógł, bowiem jego Atleti spadło do rozgrywek Europa League i zamiast z najlepszymi na kontynencie, mierzyć się musiało z Kopenhagą. A Ronaldo udowodnił raz jeszcze, że tak jak w poprzednim sezonie, tak i w obecnym, gdy przychodzi czas największych meczów w Champions League, on jest w stanie zmotywować się podwójnie, czy wręcz potrójnie. Zostawić za sobą problemy, krytykę, nierówną formę i niemal rozstrzygnąć dwumecz w pojedynkę. Do tego dołożył jeszcze hat-trick z Realem Sociedad, gola z Betisem i dublet z Alaves.

***

Komplet rozstrzygnięć już znacie, łapcie więc jeszcze klasyfikację generalną. Przypominamy – punktujemy jak w skokach narciarskich, a więc 1. miejsce w miesiącu to 100 punktów, 2. miejsce – 80 pkt, 3. – 60 pkt, 4. – 50 pkt i dalej według TYCH (KLIK) zasad, premiując tym samym znacznie mocniej niż do tej pory zwycięzców w poszczególnych miesiącach.

generrali

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
5
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Komentarze

11 komentarzy

Loading...