Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się pewne, że Krystian Bielik w poszukiwaniu formy trafi na wypożyczenie. W grę wchodziły kluby z Championship, a też Legia Warszawa. Mijały kolejne dni, a decyzji o transferze nie było. W międzyczasie Krystian, który wrócił po długiej kontuzji, doznał kolejnego urazu. Kolejne pół roku w Arsenalu? Na to wiele wskazywało, ale sprawa właśnie się wyjaśniła. Młodzieżowy reprezentant Polski ostatecznie wzmocni drużynę o nieco innej klasie, co wymieniane wcześniej jego potencjalnie nowe drużyny. Mowa o Walsall, które zajmuje 18. miejsce w tabeli League One (dobrze czytacie – trzecia liga angielska) z przewagą zaledwie trzech punktów nad strefą spadkową.
– Krystian to bardzo techniczny zawodnik, grający piłką środkowy obrońca. W zeszłym sezonie dobrze spisywał się na wypożyczeniu w Birmingham City, więc świetnie się odnajdzie w Midlands – powiedział chwilę po ogłoszeniu wypożyczenia menedżer Walsall John Whitney. Problem w tym, że od tamtego czasu 20-latek zagrał jedynie w czterech meczach drużyny Arsenalu do lat 23 i przede wszystkim zmagał się z problemami zdrowotnymi. Zresztą, gdyby nie kontuzje być może od pół roku grałby już w o wiele poważniejszym klubie, gdyż latem zeszłego roku mówiło się choćby o zainteresowaniu Eintrachtu Frankfurt czy Hoffenheim.
Życie napisało jednak dla Bielika inny scenariusz i teraz będzie musiał pomóc w uszczelnieniu defensywy jednego z najgorszych zespołów na trzecim poziomie rozgrywkowym. Nie wiemy, co myśleć o takim transferze. Z jednej strony wygląda to na spory zjazd, bo chłopak, który pół roku temu był blisko trafienia do Bundesligi, teraz będzie bronił się przed spadkiem na czwarty poziom rozgrywkowy… Wydaje nam się, że wybór klubu mógł być bardziej przemyślany, ale na pewno swoje zrobiło to, że Bielik dopiero co doznał urazu.
Dlatego też najważniejsze, żeby w ogóle grał, a Walsall mu to zapewni. Może to być dla niego niezły poligon doświadczalny przed powrotem na Emirates Stadium. Jak pokazał choćby wczorajszy mecz ze Swansea, w obronie Kanonierów również jest nad czym pracować, więc Bielik będzie miał szansę dać do myślenia Arsene’owi Wengerowi. Zresztą, jak pokazuje przykład Wojciecha Szczęsnego sprzed lat(był wypożyczony do Brentford) w League One również można się nieźle otrzaskać, a potem wskoczyć do wyjściowej jedenastki Arsenalu.
Nam pozostaje życzyć Krystianowi powodzenia, a kibicom Arsenalu szczerze współczujemy. Nie dość, że w tym okienku stracili już Alexisa, Girouda, to teraz jeszcze to! A serio, liczymy, że Krystian przede wszystkim wróci do odpowiedniej formy fizycznej. Bo trzecia liga to żadna weryfikacja umiejętności. Ta nastąpi pewnie latem.