Dejan Lazarević wielkiej kariery we Włoszech nie zrobił. W Serie B wybijał się mocno ponad przeciętność, ale w Serie A na dobre nie zaistniał. Jednak jednego momentu wielkiej chwały, kiedy był bohaterem derbów Werony, nikt mu nie zabierze.
Okoliczności? Doprawdy dramatyczne. 0:0, 92. minuta. Nowy zawodnik Jagi rozprowadza piłkę na skrzydło, zbiega do środka i dostaje podanie zwrotne. Uderza po krótkim słupku i już chwilę później tonie w objęciach kolegów.