O tym, że sytuacja kadrowa w policji jest dramatyczna świadczą kolejne informacje dopływające z mrocznych wnętrz komisariatów – w ostatnich kilkunastu miesiącach można wymienić choćby sytuację wokół śmierci Igora Stachowiaka czy sam fakt, że według informacji Gazety Wrocławskiej przez ostatnie dwa lata na komisariatach zginęło w podobnych okolicznościach aż 16 osób. Tylko w grudniu 2017 zaś, za przekroczenie uprawnień, wyroki otrzymało dwóch policjantów z Jeleniej Góry i policjant ze Rabki, czterech z Czechowic zwolniono dyscyplinarnie jeszcze przed sądowym wyrokiem, zarzuty prokuratorskie usłyszało z kolei 17 policjantów z Olsztyna i były oficer jastrzębskiej policji. Przypomnijmy – grudzień ma 31 dni.
Jak sami widzicie – braki kadrowe, zarówno w sensie ilościowym, jak i – przede wszystkim – jakościowym, widać gołym okiem. Nie spodziewaliśmy się jednak, że w ramach łączenia etatów do działu marketingu przydzielono człowieka do tej pory odpowiedzialnego za utrzymywanie w czystości toalet w policyjnym areszcie. Skojarzenia z sedesem są jak najbardziej na miejscu, bo takiej gównianej akcji marketingowej nie było chyba od czasów, gdy Tiger 1 sierpnia nalegał, by “chrzanić pamięć”. Otóż policja, a konkretnie zarząd główny związku zawodowego policjantów, reklamuje się na katowickich billboardach w ten sposób:
Tak, dobrze widzicie. Policjanci narzekają, że nie ma chętnych do służby w policji i przekonują, że warto do nich się przyłączyć, by obronić świat przed kibicami.
A właściwie nie do końca kibicami, bo według autora zdjęcia z Gazety Wyborczej, to uczestnicy Marszu Niepodległości odpalający race w 2013 roku.
Zastanawiamy się – co mieli na myśli policjanci, posługując się tak niezdarną “zachętą”? Liczą, że masowo zgłoszą się do nich ludzie pokrzywdzeni przez kibiców? Że kraj, w którym piłka nożna jest sportem narodowym nagle zacznie się użalać nad losem biednych policjantów zmuszonych do powstrzymywania tych krwiożerczych fanatyków? Zresztą, sam wybór zdjęcia. Jest tyle fotografii z zadym, jest tyle przejawów zbydlęcenia, także wśród kibiców czy uczestników Marszu Niepodległości. To nie, wybrali takie, gdzie jakiś koleś sobie cyka fotkę, inny macha flagą, jakiś okularnik trzyma ręce w kieszeniach. Grozy tu tyle, co w reportażach TVP Info o opozycji, wiecie, tych z podkładem dźwiękowym rodem z thrillera.
Ale gorsze jest chyba stopniowanie zła, a do czegoś takiego z mniejszą czy większą świadomością po stronie policji doszło na tym billboardzie. Policja sama wpieprza się w niewygodną dla siebie pozycję – ludzi, którzy nie są w stanie sobie poradzić z garstką wyrostków w dresach, a co dopiero z poważną zorganizowaną przestępczością. Pozycjonuje się jako obrońca społeczeństwa przed typkami, którzy najwięcej zagrożenia tworzą dla siebie nawzajem. Na billboardzie nie ma ludzi odpowiedzialnych za przemyt kokainy, nie ma tych, którzy handlują bronią, nie ma tych, którzy kroją fury na zamówienie. Nie ma naciągaczy, nie ma sprzedawców dopalaczy, nie ma nawet sklepowego złodziejaszka Jest kilku łebków, których największym dokonaniem w świecie przestępczości jest rzut kamieniem w tarczę policjanta zza pleców kolegów. Jeśli nie mamy większych problemów, niż małolaci w kominiarkach, to policję równie dobrze może zastąpić straż miejska.
Zadajcie sobie sami pytanie: czy gdybyście mieli ułożyć listę zagrożeń, przy których zwalczeniu chcielibyście móc liczyć na policję, kolesie z racami byliby w pierwszej setce?
Spektakularna klęska wizerunkowa na kilku odcinkach. Demonizowanie dużej części społeczeństwa. Deprecjonowanie własnej pracy, sprowadzając ją, do eskortowania kiboli na wyjazdach. Przyznanie się do własnej słabości. Właściwie najbardziej oburzeni billboardem nie powinni być kibice czy uczestnicy Marszu Niepodległości, ale porządni gliniarze, którzy każdego dnia pakują się w sam środek poważnych, naprawdę istotnych dla zwykłych obywateli problemów. Można było zareklamować się ich fascynującą i godną chwały pracą.
Wybrano sebiksów. A wybierał prawdopodobnie aspirant Sebastian.
*
Poniżej screen z facebookowego profilu smagacze.pl, autorów fotorelacji z turnieju piłkarskiego policji. Kto obroni nas przed nimi?!