Reklama

Nie zawsze grają ci, którzy lepiej trenują? Real B też się nie popisał

redakcja

Autor:redakcja

11 stycznia 2018, 00:04 • 2 min czytania 5 komentarzy

Za Realem najbardziej podniosłe spotkanie od długiego czasu i nie mamy tu na myśli meczu pucharowego z Numancią, gdzie sprawa awansu i tak była już wyjaśniona. Piszemy o rozmowie Zinedine’a Zidane’a z piłkarzami na temat wyjścia z dołka. Według radia SER z ust pewnego piłkarza padło zdanie, że nie zawsze grają ci, którzy lepiej trenują. Dzisiaj w Copa del Rey zagrali rezerwowi. Z marnym skutkiem.

Nie zawsze grają ci, którzy lepiej trenują? Real B też się nie popisał

I trochę nas to dziwi. Bo skoro już dochodzi do spotkania, a może raczej debaty całej drużyny i Zidane szuka pomysłów na poprawienie sytuacji, to piłkarze powinni zrobić wszystko, żeby wyciągnąć Real z marazmu. A także – wywalczyć zaufanie trenera względem nich. Zwłaszcza tych rezerwowych. Szansę od pierwszej minuty dostali tacy gracze, jak Vallejo, Nacho, Theo, Kovacić, Llorente, Ceballos; Lucas Vazquez, Mayoral czy Asensio.

Wiadomo, że zbiorowe testowanie ławki w meczu o pietruszkę to nienajlepiej zapowiadające się widowisko. Ale spodziewaliśmy się, że ktoś błyśnie. Że wywalczy sobie dzisiejszym występem minuty w lidze. Że każdy będzie gryźć trawę. Nikogo ani niczego takiego nie widzieliśmy. Skoro Zidane rzadko rezygnuje ze swojego „once de gala”, to rezerwowi tym bardziej powinni zrobić wszystko, aby się pokazać. Może pojawiłyby się osoby marginelizujące dobry występ z drugoligowcem, ale jeszcze gorzej jest teraz, kiedy nie wyróżnił się nikt, a Real nie potrafił tego meczu wygrać. Zwłaszcza, że grał u siebie.

Podsumujmy mecz. Pomysł na grę? Real grał głównie w poprzek. Lider? Ni widu, ni słychu. Choć oddajmy Lucasowi Vazquezowi, że on był najlepszym z najgorszych i strzelił dwa gole. Walka? Jak trening medialny bokserów – parę wymachów do kamery, bez przemęczania się. Mentalność zwycięzców? Tutaj wystarczy opisać gola Guillermo dającego remis Numancii. Piłkę z pola karnego wybił Vallejo, ale pod nogi Saula Garcíi. Zamiast zająć się pressingiem, Isco dopuścił do dośrodkowania przez niego piłki. Natomiast Nacho zlekceważył nieco umiejętności Guillermo i wyskoczył do piłki jakby tylko po to, żeby mieć alibi, że oderwał nogi od murawy.

Szansę dostali inni, a Królewscy i tak nie zmienili jakości, stylu, nawet poziomu ambicji. Rezultat też do dupy, bo stracenie dwóch bramek na Bernabeu z drugoligowcem nie przystoi, nawet jeśli pierwszy mecz wygrało się trójką. Zidane zapowiedział swoim piłkarzom, że nie chce zimą transferów, bo odnosili sukcesy w obecnym składzie, więc muszą sobie udowodnić, że potrafią robić to nadal. Po dzisiejszym spędzeniu wieczoru patrząc na jego zawodników, śmiemy wątpić. Coś się wypaliło. Pytanie, czy da się zrekonstruować świetnie działającą maszynę przed dwumeczem z PSG.

Reklama

Real Madryt – Numancia 2:2 (1:1)
1:0 Lucas Vazquez 11′
1:1 Guillermo 45’+1′
2:1 Lucas Vazquez 59′
2:2 Guillermo 82′

Najnowsze

Ekstraklasa

Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Kamil Warzocha
0
Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli
Boks

Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona

Błażej Gołębiewski
0
Najmłodszy mistrz, skazaniec, bankrut. Przełomowe momenty w życiu Mike’a Tysona

Hiszpania

Hiszpania

Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Kamil Warzocha
2
Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia
Hiszpania

Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Patryk Stec
9
Polowanie na czarownice w Realu Madryt. Kto jest winny?

Komentarze

5 komentarzy

Loading...