To był w ogóle szalony mecz. Lech, mistrz Polski, wówczas znajdował się w takiej formie, ze gdyby pojechał do Tarchomina na mecz z Farmacją, to mogliby dostać po łapach. Zbierzmy fakty do koszyczka – ostatni zespół Ekstraklasy z rezerwowym składem leci do Fiorentiny na spotkanie. Zaczął Kownacki. Lovrencics, zamiast ładować w trybuny, celnie zacentrował, gdzie Dawid dostawiając nogę pokonał Luigiego Sepe.