Reklama

Maciej Terlecki: – Tata nie potrafił żyć jak zwykły człowiek

redakcja

Autor:redakcja

03 stycznia 2018, 09:55 • 6 min czytania 15 komentarzy

W dzisiejszym Super Expressie Stanisława Terleckiego wspomina syn Maciej: – Nie pił wódki. Lubił piwo. Największym problemem były leki psychotropowe, które zaczął brać, bo miał wielkie problemy ze snem. Po ich zażyciu zdarzało się, że mówił wolniej, sprawiał wrażenie nieobecnego. To z powodu depresji przyznawał się w mediach do alkoholizmu, choć alkoholikiem nie był. Za bardzo się samobiczował.

Maciej Terlecki: – Tata nie potrafił żyć jak zwykły człowiek

FAKT

W Fakcie dwa doniesienia transferowe – Niemcy, Lech i Legia walczą o Kurzawę.

Propozycję działaczy zabrzańskiego klubu bez trudu mogą przebić szefowie Legii, którzy są zainteresowani pozyskaniem zawodnika Górnika. Przy Łazienkowskiej Kurzawa zarobi więcej, ale o wiele trudniej będzie mu o miejsce w składzie. Mistrz Polski nie jest jedynym klubem zainteresowanym sprowadzeniem pomocnika. Głównym konkurentem Legii w walce o 25-latka jest Lech, ale gwiazdą Górnika interesują się też 1. FC Koeln i SC Freiburg.

prasa2

Reklama

Możliwa jest także zmiana klubu przez Krychowiaka.

Krychowiak coraz poważniej myśli o zmianie klubu. W ostatnich dniach sporo mówiło się o powrocie 28-latka do Hiszpanii. Zainteresowanie jego sprowadzeniem miało wykazywać Getafe. – Nic mi nie wiadomo o ich ofercie – mówi nam agent piłkarza David Manasseh. Reprezentant Krychowiaka nie wyklucza jednak transferu w zimowym oknie. – Szanse oceniam na 50 procent. Zobaczymy, jak będzie wyglądała sytuacja w najbliższych meczach – przyznaje Manasseh.

GAZETA WYBORCZA

Piłki brak.

SUPER EXPRESS

prasa1

Reklama

Maciej Terlecki wspomina ojca. Poruszające.

– Bardzo ciepło wspominasz ojca, choć był moment, że mocno się od siebie oddaliliście. Tata po czasie przyznawał ci rację w tej kłótni…

– Pogodziliśmy się dwa miesiące po medialnej burzy, którą rozpętał. Odwiedziłem go w szpitalu w Pruszkowie. Pogadaliśmy i potem już nie wracaliśmy do nieporozumień. Nie mam żalu, bo wiem że to wszystko wydarzyło się przez chorobę. Depresja potrafi człowieka zabić. Trudno sobie wyobrazić co przeżywa ktoś, kto na nią cierpi. Budzi się i wegetuje, nie widząc światełka w tunelu, tylko ciemność. Żal mi taty…

– Bywałeś u ojca po jego przeprowadzce do Łodzi?

– Głównie kontaktowaliśmy się telefonicznie. Mama parę razy go zapraszała, również na wigilię. Najpierw odmawiał tłumacząc się złym samopoczuciem, zmęczeniem… Potem już nie odbierał telefonów. Kiedy teraz czytam te wszystkie komentarze, to ręce mi opadają. Plotki, pomówienia, o chorobie alkoholowej, hazardzie. Ojciec nigdy nie grał w kasynie. Nie pił wódki. Lubił piwo. Największym problemem były leki psychotropowe, które zaczął brać, bo miał wielkie problemy ze snem. Po ich zażyciu zdarzało się, że mówił wolniej, sprawiał wrażenie nieobecnego. To z powodu depresji przyznawał się w mediach do alkoholizmu, choć alkoholikiem nie był. Za bardzo się samobiczował.

PRZEGLĄD SPORTOWY

prasa4

Dziś na pierwszym miejscu skoki, ale znajdujemy też kilka piłkarskich tekstów. Zaczynamy od wyścigu z czasem Krychowiaka.

Na wychowanka Orła Mrzeżyno spadło ostatnio także dużo krytyki ze strony brytyjskich mediów. Renomowany dziennik „The Guardian” nazwał Polaka „jednym z dwóch największych rozczarowań w tym sezonie Premier League”. Jeszcze mocniejsze słowa możemy przeczytać w „Express & Star”, gazecie z Birmingham. „Gra Krychowiaka, który zarabia 108 tysięcy funtów tygodniowo, to kryminał, odstaje od ligowego poziomu. To zdecydowanie największy transferowy zawód” – czytamy. Trener Pardew na razie nie chce jednak wchodzić w żadną polemikę. – Nie podjąłem jeszcze decyzji odnośnie przyszłości Grzegorza. Nic więcej nie mogę powiedzieć – uciął szkoleniowiec The Baggies. Początkowa ekscytacja transferem gwiazdy, bo z taką etykietką Krychowiak przechodził latem do West Bromwich, zamieniła się w wielkie rozczarowanie, zarówno kibiców, jak i samego piłkarza, który nie wyklucza, że poszuka nowego klubu. Jak wynika z naszych informacji, w kontrakcie nie ma zapisu, że 48-krotny reprezentant Polski musi zostać w ekipie The Baggies do końca sezonu.

prasa5

Do jakich ruchów dojdzie w zimowym oknie transferowym? Spekulacje PS.

Dużego ruchu można oczekiwać w drużynach, które niedawno zmieniły trenerów. Ale też tam, gdzie runda jesienna okazała się pasmem rozczarowań. Cracovia miała bić się o puchary, a musi drżeć o ligowy byt. Michał Probierz postanowił pozbyć się pięciu piłkarzy. Na listę transferową zostali wpisani m.in. Grzegorz Sandomierski, Mateusz Szczepaniak i Jakub Wójcicki. Jeśli ceny nie będą zaporowe (tak jest obecnie w przypadku Szczepaniaka) wszyscy trzej szybko powinni znaleźć nowe kluby, a Cracovia będzie musiała solidnie uzupełnić kadrę, a w tym już głowa Probierza. Pasy potrzebują wzmocnień na kilku pozycjach, a najtrudniejsze będzie znalezienie rywala dla Krzysztofa Piątka. Może nim zostać Deniss Rakels – Cracovia porozumiała się już z Reading w sprawie jego transferu, pozostaje jeszcze kwestia jego kontraktu, jednak Łotysz to jest przede wszystkim skrzydłowy. Ze smykałką do strzelania goli, ale na trafienie czeka już ponad 1,5 roku.

A może Probierz skusi się na Sheridana, którego w Jagiellonii już nie chcą? Scouting w wielu polskich klubach wciąż raczkuje więc poruszają się w kręgu znanych nazwisk, a gdy jeden klub rezygnuje z danego piłkarza, w drugim uznają to za promocję. W ten sposób Zagłębie Lubin może wyciągnąć z Wisły Kraków Rafała Pietrzaka, a Wisła z Pogoni Adama Gyurcso. Pogoń za to chętnie widziałaby u siebie Grzegorza Kuświka, z którego właśnie rezygnuje Lechia Gdańsk. I w ten sposób wszyscy będą zadowoleni. Klub A, bo pozbył się niechcianego piłkarza, klub B, ponieważ wypełnił lukę w składzie, a i piłkarz jest zadowolony ze znalezienia nowego pracodawcy.

prasa6

PS podsumowuje rundę w wykonaniu poszczególnych klubów. Dziś Legia…

Nic w Legii nie było takie, jak miało być. „Trener na lata” nie przepracował nawet kalendarzowego roku. Został zwolniony (razem z dyrektorem sportowym Michałem Żewłakowem) po odpadnięciu w eliminacjach Champions League z Astaną, po przegranej rywalizacji z Sheriffem Tyraspol w kwalifikacjach do Ligi Europy, po ośmiu kolejkach ekstraklasy – Legia była wtedy piąta w tabeli, miała na koncie cztery wygrane, remis i trzy porażki. Do lidera traciła dwa punkty.

Nowy szkoleniowiec, Chorwat Romeo Jozak, nigdy wcześniej nie prowadził samodzielnie zespołu seniorów, a przedstawił się na pierwszej konferencji prasowej: „Kiedyś podziękujecie prezesowi, że mnie zatrudnił”. Zaczął od 1:0 z Cracovią, ale było 0:1 z Jagiellonią oraz 0:3 Lechem. Po klęsce w Poznaniu stwierdził, że „nawet kobiety grają z większym zaangażowaniem niż jego piłkarze”. Na parkingu wracających z Wielkopolski zawodników upokorzyli i skarcili wściekli na nich kibole.

prasa7

…i Lech.

Taka to była właśnie runda w stylu „słodko-gorzkim”. Czy mogła wyglądać inaczej? Pewnie mogła, choć trzeba zwrócić uwagę na okoliczności, z jakimi musiał mierzyć się trener Nenad Bjelica. Latem w zespole doszło do rewolucji. Kilku piłkarzy odeszło, w ich miejsce trafili nowi. I to hurtowo! Ośmiu graczy nie da się wkomponować do jedenastki ot, tak – z dnia na dzień. A czas nie był sprzymierzeńcem szkoleniowca. Zaledwie tydzień po rozpoczęciu przygotowań musiał już grać mecz o stawkę. – Nie da się zespołu przygotować w tak krótkim czasie. Nie jestem Jose Mourinho czy Carlo Ancelottim. Może oni potrafią to zrobić, ja nie – bronił się Bjelica po niezbyt udanym starcie.

prasa3

Zbigniew Boniek odradza Jachowi transfer.

Na razie Jach wciąż jest piłkarzem Miedziowych, a do zmiany klubu tej zimy zaczął go zniechęcać sam Zbigniew Boniek. – Jach niepotrzebnie według mnie się pcha od razu do jakiejś wielkiej piłki. Mówi, że jest już gotowy na wielką piłkę, a moim zdaniem nie jest. Oczywiście jest już może gotowy, żeby mieć dwa razy lepszy kontrakt – tak w świątecznym programie Cafe Futbol o Jachu powiedział szef polskiej piłki. – To nie jest tak, że ktoś wypycha piłkarza do innego klubu. Ja zresztą uważam, że optymalny moment na transfer będzie latem, po mundialu w Rosji – mówi Paweł Staniszewski, agent piłkarza.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

15 komentarzy

Loading...