Reklama

Ponitka show – Polak rozstrzelał Barcelonę w jej hali!

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

11 grudnia 2017, 11:12 • 2 min czytania 4 komentarze

Trzy wyjazdowe bramki Jana Urbana zdobyte dla Osasuny Pampeluna w spotkaniu przeciwko Realowi Madryt to wyczyn chętnie wspominany do dziś przez polskich kibiców piłkarskich. Za to fani koszykówki zapewne długo będą opowiadać sobie o fantastycznym meczu Mateusza Ponitki. Koszykarz Iberostaru Teneryfa zanotował wczoraj 28 punktów i 10 zbiórek, dzięki czemu walnie przyczynił się do zwycięstwa 93:91 nad Barceloną!

Ponitka show – Polak rozstrzelał Barcelonę w jej hali!

Od sezonu 1990/91 żaden zawodnik Iberostaru nie mógł pochwalić się lepszymi liczbami w lidze. Zachwycona występem Ponitki „Marca” napisała, że wstrząsnął fundamentami Palau Blaugrana. O wyczynie Mateusza rozmawialiśmy z Radosławem Spiakiem, który od dawna komentuje mecze ligi ACB w Sportklubie:

– Szczerze to jestem… coraz mniej zaskoczony podobnymi meczami Polaka. Ponitka od samego startu sezonu z mocnym przytupem wszedł do drużyny. Pokazał, że jest jej ważnym zawodnikiem, na którego można liczyć w trudnych sytuacjach. Proszę zwrócić uwagę nie tylko na to, ile punktów zdobywa Mateusz, ale też na to, kiedy rzuca – często w kluczowych momentach. W Iberostarze obowiązuje trochę zasada, że jak trwoga to do Ponitki. Z kolei rywale wiedzą, że to ważny punkt drużyny, dlatego za wszelką cenę starają się go zatrzymać. Polak jest jednym z najczęściej faulowanych zawodników w lidze.

Spiak dodaje też, że prawdopodobnie był to mecz życia Ponitki. Mateusz dzięki niemu został wybrany MVP kolejki, zresztą już po raz drugi w sezonie. Po raz pierwszy dostąpił tego zaszczytu po czwartej serii gier. Wówczas Polak m.in. rzucił 21 punktów Joventutowi Badalona, co pomogło w odniesieniu wygranej 76:73.

Takimi występami Ponitka mocno pracuje na przejście do czołowego europejskiego klubu. Co ciekawe, już latem był bliski podpisania kontraktu z… Barceloną. Duma Katalonii wybrała jednak wówczas Adama Hangę. Węgier rzucił wczoraj 12 punktów i był zdecydowanie w cieniu Polaka. Coś tak czujemy, że w niedzielny wieczór trener Sito Alonso mógł pod nosem przeklinać decyzję o odpuszczeniu transferu Mateusza.

Reklama

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Inne sporty

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
27
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Komentarze

4 komentarze

Loading...