Paolo Guerrero jeszcze kilka tygodni temu mógł poczuć się jak król. W eliminacjach do mundialu 2018 strzelił pięć bramek, a w ostatniej kolejce trafił z Kolumbią. Bez wątpienia był to gol szczególny, bo dający możliwość gry w barażach o mistrzostwa świata w Rosji. Peruwiańczycy byli w siódmym niebie, ponieważ w końcu pojawiła się okazja, aby po ponad 30 latach ponownie zagrać na mistrzostwach świata. Szampańskie nastroje zepsuły jednak ostatnie doniesienia – ich bohater został przyłapany na dopingu po meczu z Argentyną.
W przedostatniej kolejce eliminacyjnej w strefie CONMEBOL Peru zremisowało z Argentyną. Po ostatnim gwizdku sędziego do standardowej kontroli antydopingowej zostało wytypowanych dwóch zawodników: Edinson Flores oraz Paolo Guerrero. Jak się później okazało próbka kapitana Peru wykazała, że ten stosował zakazane leki z listy S6, czyli takie, które pobudzają organizm.
– Komisja dyscyplinarna FIFA i cała rzesza osób pracująca przy kontroli antydopingowej nie ma żadnych wątpliwości. Paolo Guerrero stosował zakazane substancje – powiedział Fernando Solera, przedstawiciel FIFA.
Jak na razie do całej sytuacji nie odniósł się jeszcze piłkarz, ale jak zapewnia dziennikarz ESPN miał być w dużym szoku, gdy się o tym dowiedział. Matka Guerrero twierdzi, że jej syn przed meczem z Argentyną był poważnie przeziębiony i mógł przez przypadek zażyć lek, który jest niedozwolony. Poprosiła przy tym o wsparcie dla syna i nie osądzanie go nim wszystko się nie potwierdzi. Oświadczenie o podobnym tonie wydała federacja piłkarska Peru.
„Paolo to nasz najważniejszy zawodnik, który zawsze cechował się uczciwością. Wierzymy, że sytuacja niebawem zostanie wyjaśniona, ale akceptujemy i szanujemy przy tym postanowienia FIFA. Prosimy, aby całe Peru było teraz solidarne z naszym kapitanem.”
Czytając oświadczenie dowiadujemy się również, że piłkarz został tymczasowo zawieszony na okres 30 dni. Nie wystąpi więc w kilku spotkaniach ligowych, a także meczach barażowych z Nową Zelandią. Rzecz jasna, jeśli próbka B również okaże się pozytywna, kara będzie znacznie surowsza. Byłemu zawodnikowi Bayernu grozi nawet czteroletnie zawieszenie.
Co ciekawe mecz z Argentyną, po którym Guerrero został zawieszony, nie należał do najlepsyzch w jego karierze. Praktycznie przez całe spotkanie kapitan Peru nie znalazł się w żadnej dogodnej sytuacji. Dopiero w ostatniej minucie doliczonego czasu gry niewiele brakowało, aby zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
(Akcja zaczyna się od 5:25)
Wyobraźmy sobie teraz, że Guerrero strzela bramkę w tamtym meczu. Tym samym Peru awansowałoby na mundial bezpośrednio, a Argentyna byłaby zmuszona do gry w barażach. Oczywiście nie byłoby podstaw, żeby ingerować w wynik tamtego spotkania, ponieważ jeden piłkarz na dopingu to jeszcze zbyt mało. Jednak skala tej afery i szum z nią związany byłby prawdopodobnie dużo większy niż teraz.