Reklama

Lech Poznań – groźny tylko wtedy, gdy sędzia zatrzyma grę

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2017, 15:11 • 2 min czytania 21 komentarzy

Słaby czas przeżywa Lech Poznań – niby drużyna Bjelicy gromadzi punkty, jest w czubie tabeli, ale styl nikogo nie zachwyca, a i zwycięstwa ostatnio zabrakło, po zdecydowanych bęckach od Śląska. Problemów przybywa, natomiast jednym z nich na pewno jest gra w ofensywie.

Lech Poznań – groźny tylko wtedy, gdy sędzia zatrzyma grę

Ktoś się może teraz zdziwić, bo patrząc na gołe liczby, nie wygląda to tak źle – Lech strzelił 15 bramek, więcej ma tylko Górnik Zabrze. Jednak jeśli przyjrzeć się temu wszystkiemu bliżej, tak kolorowo już nie jest. Po pierwsze, ekipa Bjelicy trafia strasznie nieregularnie – na te 15 bramek, aż 11 zostało zdobytych w trakcie trzech spotkań (z Piastem, Bruk-Betem i Arką). Łatwo więc policzyć, że pozostałe cztery gole Kolejorz rozłożył sobie na siedem meczów, co wynikiem jest już marnym. Po drugie, Lech nie strzela z gry. To znaczy, kiedyś strzelał, ale wtedy mogliśmy jeszcze chodzić w krótkich portkach po ulicy, bez obaw o przeziębienie. Żeby nie być gołosłownym:

Ostatni gol z gry zdobyty przez Lecha – 20 sierpnia.
Ostatnio gol z gry zdobyty przez Lecha u siebie – 12 sierpnia.

Uwagę na to zwrócił Mateusz Jarmusz na Twitterze. Od bliższej daty upłynął więc nieco ponad miesiąc, a patrząc w przełożeniu na czas spędzony na boisku, przeszło 360 minut. Sześć godzin biegania po murawie, by zdobywać gole tylko, gdy piłkę można było spokojnie ustawić, wziąć głęboki oddech i dopiero potem podjąć decyzję jak rozwiązać statyczną akcję. Tak padały bramki z Arką (dwie z rożnych i jedna z wolnego) i jedyna z Koroną (po rożnym). Pogoń i Śląsk już tak naiwne nie były, dobrze zorganizowały się w obronie, toteż ofensywa Lecha nie umiała nic zrobić.

Bo też ona po prostu nie działa dobrze. Jak wylicza portal ekstrastats.pl, po dziewiątej kolejce Kolejorz miał ledwie 19 stworzonych okazji. Skuteczność jest więc w porządku, ale liczba szans na bramkę już nie powalała – to był szósty wynik w lidze od końca, taki sam jak Bruk-Betu, czyli drużyny w ataku tragicznej. Dla porównania najlepsze w lidze okazały się ekipy Korony i Górnika, mające po 33 okazje.

Reklama

Świetnie, że Lech umie korzystać ze stałych fragmentów gry, ale wypada znaleźć w tym wszystkim balans. Dobrym przykładem będzie Górnik Zabrze – mają 10 bramek zdobytych w ten sposób, ale kolejne 12 dołożyli z gry. Lech walnął w sumie sześć goli ze stałych fragmentów, jednak z gry dołożył tylko dziewięć. W tym cztery w jednym meczu.

A w niedzielę starcie z Legią. Biorąc pod uwagę, że obie drużyny strzeliły we wrześniu w sumie trzy bramki, nie możemy się doczekać tego pasjonującego widowiska…

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Komentarze

21 komentarzy

Loading...