Reklama

Fan Górnika po 80. minucie powinien zasłaniać oczy…

redakcja

Autor:redakcja

25 września 2017, 20:04 • 3 min czytania 40 komentarzy

Górnik Zabrze po 10. kolejkach jest liderem ekstraklasy i nie widzimy w tym grama przypadku – drużyna, która gra najfajniejszą piłkę w lidze, patrzy z góry na resztę stawki. Bardziej dziwi fakt, że robi to przy bardzo dużych rezerwach, które posiada, bo mówcie co chcecie, ale my jesteśmy w stanie do rana kłócić się o to, że bandę Marcina Brosza stać na wiele więcej (oczywiście jeśli postawicie coś mocniejszego). Tu i ówdzie natrafiamy na teorię, że na dziś największym, a może nawet jedynym problemem Górnika są sędziowie z Warszawy i szeroko zakrojony spisek przeciwko zabrzanom – oczywiście takimi pierdołami zajmować się nie będziemy. Naszą uwagę przykuwa za to sposób, w jaki drużyna z Zabrza daje sobie zabrać kierownicę w meczu i traci nad nim kontrolę. 

Fan Górnika po 80. minucie powinien zasłaniać oczy…

Gdzieś już o tym wspominaliśmy – jeśli chodzi o generowanie emocji w końcówkach spotkań, Górnik zaczyna przypominać nam naszych szczypiornistów. Sportowa wersja hasła “na przypale albo wcale”, trochę tak jakby pewne wygrywanie było zbyt nudne. Dla postronnych kibiców to bajka, ale jak wyobrazimy sobie typowego fana Górnika po 80. minucie, to aż chcemy się upewnić, czy mamy pod ręką telefon, bo ryzyko zawału znacząco rośnie.

Dobra, fakty. Podstawowa statystyka – Górnik Zabrze stracił w tym sezonie (uwzględniając rozgrywki Pucharu Polski) 17 goli. Podzielmy to sobie na poszczególne fazy meczu.

Od 1. do 15. minuty: 1 stracona bramka
Od 16. do 30. minuty: 1
Od 31. do 45. minuty: 1
Od 46. do 60. minuty: 3
Od 61. do 75. minuty: 1
Od 76. do 90. minuty (plus czas doliczony): 10

Jak na dłoni widać, kiedy Górnik ma największe problemy. W ostatnim kwadransie chyba również reprezentacja polityków z Ryszardem Kaliszem na szpicy mogłaby pokusić się o strzelenie zabrzanom gola. Jeśli w naszej lidze ktoś powtórzy słynny finał LM, to rolę Bayernu Monachium najpewniej odegra dzisiejszy lider. Nawet dwubramkowa przewaga nie gwarantuje wtedy dowiezienia wyniku do końca spotkania. Prześledźmy to po kolei…

Reklama

– mecz z Legią: strata bramki  w 80. minucie bez konsekwencji, udało się wygrać 3-1,
– mecz z Jagiellonią: gol Sekulskiego z rzutu karnego w samej końcówce oznaczał porażkę 1-2,
– mecz z Wisłą: w 87. minucie Bartosz strzelił bramkę kontaktową, była szansa na dobicie gości, ale też sporo stresu, ostatecznie udało się wygrać 3-2,
– mecz z Arką: goście wychodzą na prowadzenie w 84. minucie, udaje się wyciągnąć remis 1-1,
– mecz z Cracovią: prowadzenie 3-1, kilka zmarnowanych szans i 3-3 na koniec meczu po dwóch rzutach karnych,
– mecz ze Śląskiem: błąd bramkarza i utrata prowadzenia w 83. minucie, wynik 2-2,
– mecz z Sandecją: znów pełna kontrola, 2-0, a po dwóch golach gości (jednym samobójczym) w końcówce awans trzeba było wyszarpywać w dogrywce,
– mecz z Pogonią: Zwoliński strzela gola kontaktowego w 88. minucie, później była czerwona kartka dla Ambrosiewicza i okazja Rapy, zwycięstwo 2-1, ale warto wspomnieć też, że chwilę wcześniej Loska zatrzymywał Korta i Zwolińskiego w groźnych sytuacjach.

Oczywiście można doszukiwać się pozytywów, zauważać to, że zabrzanie w niektórych przypadkach potrafili uniknąć konsekwencji, ale bardziej w oczy rzuca się kilka niewykorzystanych sytuacji na lepszy dorobek punktowy. Szkoda oczek, które dziś pozwalałyby liderować pewnie, z przewagą nad grupą pościgową.

Sami pisaliśmy już o młodej drużynie Górnika, o uczeniu się ekstraklasy i o gorących głowach, w których czasami zapadają nie najlepsze decyzje z punktu widzenia wyniku. Jednak jak długo można płacić frycowe? Górnik to najmłodsza drużyna w lidze i super, ale czy to nie przypadkiem łatwa wymówka? Są w niej też goście, którzy – przynajmniej w teorii – mogą służyć doświadczeniem. Jest również mający głowę na karku trener. Szymon Żurkowski po rozegraniu 300 minut w ciągu tygodnia potrafi zrobić kilkudziesięciometrowy rajd. Warto mądrze wykorzystać ten wielki fizyczny potencjał, który posiada nie tylko środkowy pomocnik Górnika.

Najnowsze

Anglia

Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Arek Dobruchowski
1
Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Komentarze

40 komentarzy

Loading...