Na podstawie ostatnich lat w Wiśle Kraków można napisać poradnik pt. “jak nieustannie strzelać sobie w stopę i wciąż biegać maratony”. Po wszelkich Meresińskich, zabawach w absurdalne oświadczenia czy idiotycznych oprawach kibiców nie zdziwi nas naprawdę nic. Tak myśleliśmy jeszcze wczoraj.
Dziś zmieniliśmy zdanie, bo fakt, że na terenie Towarzystwa Sportowego Wisła policja znalazła dziś 300 tysięcy papierosów bez akcyzy jednak nas dziwi. Niemniej dziwi nas to, że we wtorek znaleziono kolejne 180 tysięcy sztuk fajek wywożonych prawdopodobnie z tego samego miejsca. Prawie pół miliona nielegalnych szlugów na terenie klubu sportowego. O co tu w ogóle chodzi?
Jako pierwszy o sprawie doniósł portal naszemiasto.pl, ale to nie żadne wymysły dziennikarzy. Sprawę w rozmowie z Onetem potwierdza rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, Sebastian Gleń: – Przeszukaliśmy budynek znajdujący się terenie jednego z krakowskich klubów sportowych. Znaleźliśmy 300 tysięcy sztuk papierosów bez akcyzy. Akcję przeprowadził Wydział do Walki z przestępczością pseudokibiców. Wcześniej zatrzymaliśmy kierowcę, który wiózł 180 tysięcy sztuk papierosów bez akcyzy, prawdopodobnie były one wywożone właśnie ze wspomnianego budynku. Zatrzymany miał przy sobie nóż oraz maczetę. Już wcześniej mieliśmy informację, że osoba ta należy do środowiska pseudokibiców.
Dlaczego nielegalne papierosy znalazły się na terenie klubu sportowego i za czyją sprawą do tego doszło? Jak bliski związek ta osoba ma z klubem? Dlaczego ta osoba dla własnych ciemnych biznesów naraziła wizerunek klubu (i w konsekwencji go zszargała)? Jak ten incydent odbije się na zaufaniu kibiców? Jak ten incydent odbije się na zaufaniu sponsorów?
Smród po dzisiejszej akcji jest o tyle większy, że to już druga wizyta panów w czarnych kominiarkach w krakowskim klubie w tym miesiącu. Dokładnie 12 września antyterroryści odwiedzili siedzibę TS-u prowadząc postępowanie w sprawie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Szukano oprawy, jaka miała być skradziona kibicom GKS-u Katowice.
Nie jest żadną tajemnicą, że kibice mają do powiedzenia w Wiśle Kraków trochę więcej niż w każdym innym klubie w Polsce. Pytanie, czy nie za dużo. Chociaż patrząc na ostatnią formę niektórych piłkarzy Wisły nie możemy wykluczyć, że fajki były ostatnio po prostu jednym z elementów treningowego mikrocyklu.
Tak czy siak smród wyczuwalny jest aż pod Sztokholmem.