Opona na brzuchu nie świadczy dobrze o żadnym piłkarzu. Wiadomo, niby piłkarz też człowiek, zdarza mu się pobalować w wakacje czy przesadzić z jedzeniem na święta i zjawić się w klubie lekko podpasionym. Niektórzy harują by czym prędzej zrzucić nadmiar kilogramów, ale jest kilku takich, którzy… mimo niej zachowują wysoki poziom. Takim przykładem był Australijczyk, Mark Viduka.
Ulubieniec Leeds, który grać z pewnością potrafił, a dowodem na to jest np. to jak dał się we znaki wdał Arsene’owi Wengerowi w meczu z „The Gunners” na starym Highbury. Remis 2-2, akcja gości. Piłka trafia do Viduki, ten nawija obrońcę i zdejmuje pajęczynę z bramki Davida Seamana. Piękne trafienie.