Może Wichniarek nigdy nie dał sobie rady w mocniejszym klubie. Może miał papiery na większe granie, może obiecywaliśmy sobie po nim więcej zarówno w kadrze, jak i w karierze klubowej, ale jednego nikt mu odebrać nie może: w Bielefeldzie jest królem po dziś dzień. Jeśli będziecie przeglądać dorobek Króla Artura na Youtube, kompilacje stworzone przez tamtejszych fanów to najczęściej spotykane materiały. Artur kojarzy się kibicom ze złotymi czasami Arminii.
Potrafił dać im trochę piłki z innego świata. Był zabójczy, miał polot i odwagę. Jak w tej bramce:
Od 1:02: