Setka Lewego, wywiady z Kamilem Vackiem i Inakim Astizem, szczegóły pierwszych dni Jozaka w Legii. Oto, co przynosi nam dziś prasa.
FAKT
Jozak zdążył poznać już drużynę.
Jozak, który mówi, że oglądał ostatnie mecze mistrzów Polski, wie już w takim razie, jak grać nie powinni. (…) Jozak na razie ich poznaje, w piątek przez kilka godzin przeprowadzał indywidualne rozmowy ze swoimi zawodnikami. – Chcę dotrzeć do głów piłkarzy, tam wszystko się zaczyna – powtarza Chorwat, dla którego praca przy Łazienkowskiej jest największym wyzwaniem w karierze.
Kamil Vacek mógł przebierać w ofertach.
Trener Jan Urban (55 l.) chciał go w zespole już rok temu, kiedy jeszcze prowadził Lech. (…) – Wtedy pierwszy raz rozmawiałem z trenerem Urbanem. Wydawało mi się, ze dołączę do jego drużyny. Temat nagle się urwał. Niestety nie wiem dlaczego. Kolejny raz nauczyłem się, że w piłce nie ma sensu robić dalekich planów – opowiada Vacek. (…) Vacek skończył właśnie grę w Maccabi Hajfa i mógł przebierać w ofertach. – Było ich naprawdę dużo, z Polski i z zagranicy. Ludzie ze Śląska byli wyjątkowo zdeterminowani, żeby mnie sprowadzić. Dlatego wybrałem Wrocław, choć pod względem finansowym były lepsze propozycje – podkreśla Vacek.
GAZETA WYBORCZA
Inaki Astiz zdradza, czy czuje się jak Kolumb futbolu.
Ale kolejnym piłkarzom hiszpańskim polecał pan wyjazd do Polski? Żeby się trochę zahartowali?
O Polsce mogę mówić tylko dobrze albo wcale. Kiedy Jan Urban zaproponował mi grę w Warszawie, postanowiłem spróbować, ale tylko dlatego, że Osasuna chciała mnie wypożyczyć na rok. Marzyłem o karierze w klubie, który mnie wychował, w mieście, w którym się urodziłem. Nikt nie chce opuszczać domu z własnej woli. Latem 2007 roku miałem 23 lata i jeszcze mieszkałem z rodzicami. Mama prała, gotowała, w Polsce musiałem sobie radzić sam. Szok był duży, ale Polacy dali mi w zamian wiele. Szansa gry to jedno, dla piłkarza to najważniejsze. Ale przy okazji zobaczyłem miasto, które mnie zachwyciło, i kraj, który wydał mi się niezwykły. Przyjeżdżała do mnie rodzina i cała masa znajomych, by zwiedzić Polskę. Podróżowałem z nimi, kiedy tylko znalazłem czas.
W ekstraklasie był pan pierwszym graczem z Hiszpanii. Dziś jest ich 15. W 2007 roku musiał się pan czuć jak Krzysztof Kolumb futbolu.
Mam przyjaciela Polaka, zapamiętałego kibica Legii. Mówi mi czasem: “Inaki, byłeś pierwszym Hiszpanem w naszej lidze. I na zawsze nim pozostaniesz. Zrobiłeś krok, który przeszedł do historii”. Nie powiem, żebym słuchał tego bez przyjemności. Być może rzeczywiście ten mój przyjazd do Warszawy coś zmienił. Igora Angulo znałem jeszcze ze wspólnej gry w Hiszpanii, kiedy rezerwy Osasuny mierzyły się z rezerwami Athletic Bilbao. Byliśmy rywalami. Ale kiedy latem 2015 roku dostał ofertę z Górnika, skontaktował się ze mną. W naszym domu w Pampelunie Polski jest pełno. Mama wynajduje ludzi, którzy byli w Polsce lub coś z Polską mają wspólnego, albo Polaków, którzy przybywają do Nawarry. Poradziłem Igorowi, żeby jechał do Zabrza. W zeszłym sezonie został królem strzelców I ligi, teraz ma już 10 bramek w ekstraklasie. W Wiśle gra ośmiu Hiszpanów prowadzonych przez hiszpańskiego trenera Kiko Ramireza. Rodacy są w Śląsku, w Cracovii, jest nas cała kolonia.
SUPER EXPRESS
Krzysztof Piątek mówi o tym, że nie będzie siedział cicho, gdy krzywdzą go sędziowie.
Trener Probierz jest w stanie wojny z większością sędziów w lidze…
Mamy siedzieć cicho, kiedy sędziowie nas krzywdzą?! Trener, czy każdy z nas, ma prawo i obowiązek zwrócić uwagę na błędy arbitrów. A prawda jest taka, że sędziowie bardzo nam szkodzą. We Wrocławiu za pomocą VAR-u został odgwizdany rzut karny, którego nie było. Jagiellonia strzeliła nam gola po spalonym. Ale z drugiej strony my też na pewno powinniśmy grać lepiej.
Mecz z Legią poprowadzi Szymon Marciniak, a to znaczy, że będzie VAR, którego pan tak nie lubi.
No nie lubię! Bo zabrał mi kilka bramek. Ale nie będę narzekał, tylko postaram się zdobyć takie, co do których już żadnych wątpliwości nie będzie.
Superak ujawnia, ile będzie kosztował Legię Jozak.
Ile będzie kosztowała wielka przebudowa Legii i zatrudnienie nowego sztabu szkoleniowego? Jak dowiedział się „Super Express”, Romeo Jozak (45 l.), nowy trener klubu z Łazienkowskiej, zapewnił sobie zarobki w wysokości 20 tysięcy euro netto miesięcznie, czyli około 85 tysięcy złotych.
Romeo Jozak, współtwórca akademii Dynama Zagrzeb, nie przyjechał do Warszawy sam. Dyrektorem technicznym Legii będzie Ivan Kepcija, a przygotowaniem fizycznym legionistów zajmie się Kresimir Sos. W sumie pensje sztabu szkoleniowego razem wynoszą około 50 tysięcy euro miesięcznie, czyli nieco ponad 200 tysięcy złotych.
PRZEGLĄD SPORTOWY
Okładka:
Przegląd pisze o pierwszych dniach Jozaka w Legii.
– Nie jesteśmy chorzy, to na pewno. Może mieliśmy katar albo przeziębienie, ale nie jest to żadna poważna choroba – stwierdził przed meczem z Cracovią nowy trener Legii Romeo Jozak, który od środy diagnozuje problem swojej nowej drużyny. Poznaje piłkarzy. W piątek kilka godzin prowadził indywidualne rozmowy z zawodnikami. – Dowiedziałem się o zespole bardzo dużo. Piłkarze mają problem albo ze stopami: nie niosą ich nogi, albo z głową: nie potrafią porozumieć się ze sobą na boisku, albo też z sercem: być może obawiali się pewnych rzeczy. Poznałem tło psychologiczne zaistniałej sytuacji. Być może kilka osób zdawało się być uśpionych, ale teraz wszyscy obudzili się już na dobre – stwierdził nowy szkoleniowiec.
Kamil Vacek opowiada o czasie spędzonym w Izraelu.
Szkoda, że nic nie wyszło z transferu do Lecha?
Mogę teraz marudzić, ale to nic nie da. Przeniosłem się za to do Izraela, grałem w Maccabi Hajfa, wielkiej drużynie. Na meczach najlepszych drużyn były wypełnione stadiony, poziom też był wysoki. Myślę, że dużo się tam nauczyłem. W końcu trenowałem pod okiem trenera, który 12 lat był w Manchesterze United (chodzi o Rene Meulensteena, w latach 2001-06 pracował z juniorami i rezerwami Manchesteru United, w latach 2007-2013 był w sztabie Aleksa Fergusona). Tylko że Izrael to specyficzne miejsce dla piłkarza. Jest zawsze ciepło, blisko morze, plaża. Można poczuć się jak na długich wakacjach.
Jak wypada porównanie ligi izraelskiej i polskiej?
Ekstraklasa jest bardziej atrakcyjna. W Polsce regularnie gra się w dużych miastach, na nowych, ładnych stadionach. W Izraelu są tylko trzy, cztery drużyny, które wytrzymują takie porównania.
Po pod względem organizacyjnym. A sportowym?
W Izraelu gra się bardziej indywidualnie. Piłkarz dostaje piłkę i już jej nie oddaje. Gola nie strzeliłem, bo nie miałem okazji. Rozgrywałem akcje w środku boiska, podawałem futbolówkę i tyle ją widziałem. W Polsce gra się bardziej siłowo.
Lewemu stuknie dziś setka, czyli setny mecz w barwach Bayernu w Bundeslidze.
Z Mainz nasz napastnik zaliczył bowiem już jedną setkę. To właśnie z tym zespołem, niemal dwa lata temu – 26 września 2015 – strzelił setnego gola w 1. Bundeslidze.
Drużyna z Moguncji leży Lewandowskiemu zwłaszcza w spotkaniach rundy jesiennej. Cztery ostatnie spotkania z tym rywalem rozgrywane w pierwszej części sezonu Lewy kończył z dwoma golami. Imponującą serię zaczął jeszcze jako napastnik Borussii Dortmund.
Wydawać by się mogło, że nie tak dawno dopiero emocjonowaliśmy się możliwym transferem Lewandowskiego do Bayernu, a Polak rozpocznie w sobotę drugą setkę ligowych występów w tej drużynie. Jubileuszowy mecz osiągnął wyjątkowo szybko. Od początku sezonu 2014/15, gdy trafił do największego niemieckiego klubu, opuścił zaledwie sześć meczów – jeden za żółte kartki, dwa przesiedział na ławce rezerwowych, bo był oszczędzany i trzy z powodu drobnych urazów.
Mateusz Borek nie wierzy, że Jozak będzie pierwszym trenerem Legii.
Powiem szczerze – nie wierzę w to, że Jozak będzie w Legii pierwszym trenerem. Podejrzewam, że tak naprawdę stanie się kimś w rodzaju menedżera pionu sportowego, który oprócz zajmowania się pierwszą drużyną, wdraża też w klubie pewien model szkolenia. Dean Klafurić, który w Legii ma być jego asystentem, pracował wcześniej jako pierwszy trener w HNK Gorica. Nie zdziwię się, jeśli to on będzie człowiekiem od pachołków, prowadzenia treningów i ustalania taktyki, a Jozak będzie to obserwował, wybierał skład i przemawiał do całego towarzystwa.