Niedziela, ale dla różnych reprezentacji pracująca – mundial sam się nie wywalczy. A, choćby w przypadku Holendrów, o ten mundial trzeba się naszarpać, wydrzeć go z rąk rywali i z rąk własnej niemocy. Czy to w ogóle możliwe?
WYDARZENIE DNIA:
Mecz Holendrów z Bułgarami. Na pierwszy rzut oka nie brzmi to jakoś kozacko, raczej nie macie tej partii zakreślonej czerwonym kolorem w kalendarzu, ale jest ona o tyle ciekawa, że po niej może się okazać, że Holendrzy właściwie stracą szansę na wyjazd do Rosji. Trzecia drużyna poprzednich mistrzostw opuściłaby drugi duży turniej z rzędu, katastrofa. Tabela tej grupy wygląda tak:
Francja – 16 punktów
Szwecja – 13
Bułgaria – 12
Holandia – 10
Dziś Szwedzi grają z Białorusią, a Francuzi z Luksemburgiem, więc można zakładać, że obie ekipy dopiszą sobie komplet oczek. Przy przegranej Holendrzy są w kompletnej dupie, przy remisie też muszą liczyć na cud, jakiekolwiek nadzieje daje im jeszcze wygrana dziś z Bułgarią. Wtedy reprezentację Trzech Koron można by jakoś przeskoczyć, ale Holendrzy musieliby wygrywać wszystko do końca (mają na rozkładzie Białoruś i Szwecję właśnie). Szwedzi mają bilans bramek +7 i mecz z Luksemburgiem przed sobą, Holandia marne +3.
Cholera, jest to trochę skomplikowane, bo cóż, posypali się Holendrzy kompletnie. Zmiana trenera wiele im nie dała, Advocaat wygrał z Luksemburgiem, brawo, ale dostał w czapę od Francuzów aż 0:4. Pewnie, Oranje ma słabszą generację (choćby ten Janssen na szpicy razi), jednak czy musi być tak źle, jak wskazują na to wyniki? Czy Bułgarzy i Szwedzi są tak mocni w porównaniu do Holendrów? Wątpliwe.
CO MOŻEMY POMINĄĆ:
Starcie Węgrów z Portugalczykami. Brzmi nieźle, rewanż za Euro i tak dalej, ale to mecz o małym znaczeniu. Jeśli na turniej nie jest zapraszany każdy, kto tylko podniesie rękę, Madziarzy w eliminacjach się nie liczą – obecnie są na trzecim miejscu, mają nędzne 10 punktów i tracą aż osiem do drugich Portugalczyków. No, ale jeśli przegrywa się z Andorą, to trudno o awans do finału Pucharu Sołtysa, co dopiero mówić o mistrzostwach świata.
Ten mecz ważniejszy jest dla Portugalii, która musi gonić Szwajcarów. Helweci grają kapitalnie, wygrali wszystkie mecze w grupie, czyli również z Ronaldo i spółką. Portugalia nie może więc pozwolić sobie na wpadkę, powinna ograć Węgrów, potem Andorę i podjąć Szwajcarię w ostatniej kolejce, grając o pierwsze miejsce.
DZIŚ WYSTRZELI:
Korek od szampana u Belgów — wystarczy im ograć Greków na wyjeździe i jadą na mundial. Grecy postawili się dzisiejszemu rywalowi na wyjeździe, skąd wywieźli cenny remis, ale teraz, coś nam mówi, że Belgowie załatwią sprawę. A zaraz potem zostaną mianowani czarnym koniem turnieju.
CO NA PEWNO SIĘ NIE WYDARZY:
Mecz Chorwacji z Kosowem nie zostanie znowu przerwany. Wczoraj tak się stało przez ulewę, która wisiała nad stadionem – w 22. minucie sędzia musiał skończyć mecz. Dziś reprezentacje grają o 14:30.
In case you were wondering why Croatia vs Kosovo was called off… 😳 pic.twitter.com/7ZkvQMHHZG
— Goal (@goal) 2 września 2017
TABELE PRZED TĄ KOLEJKĄ: