Adam Nawałka po raz kolejny wysłał do polskich ligowców sygnał: jeśli na krajowym podwórku potrafisz robić za szeryfa (hehe), znajdzie się dla ciebie miejsce w szerokim składzie reprezentacji. Nawałce nie można przy tym odmówić stosownego wyczucia – to nie jest powoływanie na hura każdego, kto dwa razy kopnie piłkę w Ekstraklasie, ale tych, którzy konsekwentnie pracują na swoją formę i na fali wznoszącej są nieco dłużej niż dwa tygodnie. W kadrze na najbliższe mecze znaleźli się następujący ligowcy: Artur Jędrzejczyk, Michał Pazdan, Maciej Makuszewski, Krzysztof Mączyński, Sławomir Peszko, Filip Starzyński.
W oczy od razu rzuca się nazwisko Macieja Makuszewskiego, dla którego będzie to pierwsze zgrupowanie w reprezentacji Nawałki. Dziwnie układa się kariera „Makiego”, w pewnym momencie mogło się już wydawać, że jego sny o reprezentacji na zawsze zostaną już tylko snami, a sam piłkarz już wkrótce stanie się niczym więcej niż ligowym dżemikiem. Do takich wniosków można było dojść po jego epizodzie w Tereku, w którym zupełnie sobie nie poradził, podobnie można było sądzić po Vitórii Setúbal, z której wracał z bilansem ośmiu miesięcy bez zwycięstwa. Po Makuszewskiego rękę wyciągnął Lech Poznań i okazało się to strzałem w dychę – piłkarz Lecha stał się jednym z lepszych skrzydłowych w lidze.
Makuszewski przestał być wreszcie jeźdźcem bez głowy, do swoich efektownych szarż dorzucił jeszcze wymierną korzyść – asysty i gole. Już poprzedni sezon zakończył z przyzwoitym dorobkiem – dwa gole i osiem asyst. Obecny sezon w lidze także rozpoczął z wysokiego uderzenia – ma już na swoim koncie gola i trzy asysty. Nawałka nie był obojętny na ten progres zawodnika Lecha.
Do reprezentacji wraca też inny gość, który na ligowych boiskach prezentuje wysoką dyspozycję – Filip Starzyński. Dla czołowej postaci lidera Ekstraklasy reprezentacja to nie pierwszyzna – był w niej przecież nawet na Euro 2016. Reszta powołań dziwić nie może – Jędrzejczyk, Pazdan, Mączyński i Peszko to przecież stałe elementy tej kadry. Choć z powodów stricte boiskowych ostatniego z wymienionych pewnie byśmy pominęli, ale lechista ma u Nawałki tak wysokie notowania, że zaproszenia na zgrupowanie pozbawić go może chyba tylko kłótnia z Lewym.
Nie jest przesądzone też, czy trójka z Legii w ogóle dotrze na zgrupowanie. Kto wie jak zareagują ich organizmy na wieść o naszpikowanej piłkarzami Astany reprezentacji Kazachstanu.
Fot. FotoPyK