Reklama

Ucieczka do przodu Miśkiewicza. Zagra w lidze portugalskiej

redakcja

Autor:redakcja

17 sierpnia 2017, 17:05 • 2 min czytania 45 komentarzy

Wisła ściąga ostatnio południowców na potęgę, ale w obecnym okienku transferowym doszło też do dwóch nieoczywistych przeprowadzek z Krakowa na Półwysep Iberyjski. A konkretnie – do Portugalii. Najpierw trafił tam Mateusz Zachara (CD Tondela), z portugalskim klubem porozumiał się także będący ostatnio wolnym zawodnikiem Michał Miśkiewicz. Były wiślak zwiąże się z CD Feirense umową 1+1.

Ucieczka do przodu Miśkiewicza. Zagra w lidze portugalskiej

Zaskoczenie? Spore, bo przecież Miśkiewicz nie dał zbyt wielu argumentów by sądzić, że uda mu się zaliczyć sportowy awans, a za taki trzeba nazwać pójście do Portugalii. Wisła żegnała się z nim przecież bez większego żalu. Ba! Oddała go nawet mimo odejścia podstawowego bramkarza, Łukasza Załuski, który swoją drogą błyskawicznie wygryzł Miśkiewicza ze składu. Miśkiewicz pojawiał się na placu gry tylko wtedy, gdy były bramkarz Celtiku zmagał się z kłopotami ze zdrowiem.

– Ostatnio w Polsce Michał miał kłopoty z grą. Wyjazd może zrobić mu dobrze – mówi Jarosław Kołakowski, menedżer piłkarza. – Adaptacja powinna być szybka, bo Michał kilka lat spędził we Włoszech. Mam nadzieję, że dostanie możliwość pokazania się. To przykład tego, że nie będąc docenionym w polskiej lidze można pojechać do silniejszej ligi i dostać szansę.

Warto docenić ten ruch, gdyż był on trochę trudniejszy do wykonania niż opchnięcie butelki z lodowatą wodą w sercu Sahary. Dla samego Miśkiewicza wyjazd także wydaje się dobrą opcją – w poprzednich latach parokrotnie udowadniał przecież, że ma pojęcie o łapaniu piłki i niewykluczone, że uda mu się odbudować. Taki jest przynajmniej cel.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Komentarze

45 komentarzy

Loading...