Reklama

Panie Bjelica, pańskiego poczucia dumy nie da się zamknąć w gablocie w klubowym muzeum

redakcja

Autor:redakcja

04 sierpnia 2017, 08:13 • 2 min czytania 171 komentarzy

Dziwne rzeczy dzieją się w Poznaniu. Na tyle dziwne, że postanowiliśmy z tego miejsca zwrócić się do trenera Nenada Bjelicy.

Panie Bjelica, pańskiego poczucia dumy nie da się zamknąć w gablocie w klubowym muzeum

Panie Bjelica, nawet podobało nam się to, że nauczył się pan języka polskiego w takim tempie. Niestety, z czasem okazało się, że więcej uroku by pan miał porozumiewając się na co dzień w narzeczu mandaryńskim albo na migi.

Przegrał pan finał Pucharu Polski z Arką Gdynia. Był pan niezwykle zadowolony ze swoich piłkarzy. To niezły odlot.

Przegrał pan walkę o awans do Ligi Europy, a gra piłkarzy napawała pana dumą. Odlot jeszcze lepszy.

Generalnie podczas rocznego pobytu w naszej ekstraklasie zanotował pan hat-trick: przerżnął ligę, puchar i europejskie puchary. A jednocześnie jest pan permanentnie zadowolony. Gdyby pańskim zadowoleniem można było zasilać miasta, Kutno z lotu ptaka wyglądałoby jak pieprzone Las Vegas. Niemniej to wciąż byłoby Kutno.

Warto trzymać się faktów: Lech odpadł z pierwszym przeciwnikiem, z którym dało się odpaść, chociaż był też o włos od odpadnięcia z przeciwnikiem, z którym się odpaść nie dało. W dwumeczu strzelił jednego prawidłowego gola (chyba prawidłowego, do weryfikacji), natomiast stracił dwa, może nawet trzy (też do weryfikacji). Wszystko to z pierdyliardem nowych piłkarzy, z których sprowadzeniem miał pan wiele wspólnego.

Nie twierdzimy, że ma pan iść i złożyć dymisję. Nie, proszę dalej pracować.

Twierdzimy natomiast, że notoryczne wpadanie w dumę po nierealizowaniu celów klubu jest trochę dziwne i może warto byłoby to obgadać z kimś, kto przeczytał ze dwie książki o tajnikach ludzkiego mózgu. Zaczęliśmy się nawet zastanawiać, czy dla lepszego samopoczucia nie powinien pan spróbować w jakimś słabszym klubie – może w Niecieczy – gdzie liczba porażek byłaby większa, a więc byłoby jeszcze więcej powodów do dumy.

Dobry trener, ale bez wyników – zwykł mawiać Kazimierz Górski. Z naszej strony dodamy, że pańskiego poczucia dumy raczej nie da się zamknąć w gablocie w klubowym muzeum, ani też nie da się nim zasilić klubowego konta.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Polecane

Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Michał Trela
0
Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Komentarze

171 komentarzy

Loading...