Reklama

Wrąbel nie lubi słuchać Hajty, a urlop spędza na działce w Polsce

redakcja

Autor:redakcja

28 lipca 2017, 12:25 • 4 min czytania 35 komentarzy

Drugi odcinek odświeżonego cyklu “Weszło z butami”. Tym razem z naszą ankietą zmierzył się Jakub Wrąbel, który powie wam, że największego symulanta ligi widzi w Radoviciu, gdyby nie został piłkarzem mógłby być siatkarzem i że jego pierwszym plakatem był… ten, na którym widniał on sam. Zapraszamy!

Wrąbel nie lubi słuchać Hajty, a urlop spędza na działce w Polsce

RUNDA PIERWSZA – ŻYCIE PRYWATNE

Ulubiony film?

Władca Pierścieni.

Koncert Zenka Martyniuka, Woodstock czy bal wiedeński?

Reklama

Zenek Martyniuk.

Ulubiona gra komputerowa?

Warcraft.

Pierwsza gra komputerowa?

Counter-Strike.

Ostatnio czytana książka?

Reklama

Assassin’s Creed.

Jakie sporty śledzisz poza piłką?

Futbol amerykański.

Ile masz punktów karnych na koncie?

Zero.

Jakie było twoje pierwsze auto, a jakie najlepsze?

Opel Astra, w sumie miałem trzy auta, najlepsze to Mitsubishi ASX.

Finanse: Sknerus McKwacz czy carpe diem?

Carpe diem bardziej.

Na co wydałeś pierwszą grubszą premię?

Pożyczyłem pieniądze rodzicom, by mogli zbudować domek na działce.

Gdybyś nie był piłkarzem, byłbyś…?

W innym sporcie może bym się odnalazł? Załóżmy, że siatkarzem.

Gdzie na urlop?

Działka w Polsce.

Do you speak English?

Yes, I speak.

W szkole najgorzej szło ci z…?

Fizyką.

Największy wybryk szkolny?

O Jezu, trudno powiedzieć, raczej mi się nie zdarzały. Nie przypominam sobie, bym coś odwalił, raczej byłem grzeczny bardzo i nie lądowałem u dyrektora.

Alkohol w sezonie?

Oczywiście, że nie.

Z mrugnięciem okiem czy bez?

Bez.

Najlepsza rada, jaką dostałeś?

Jeden z trenerów za małolata powiedział mi, że jeśli dostaję „dziury”, to powininem zamontować sobie siatkę między nogami.

RUNDA DRUGA – FUTBOL

Jakie są twoje rytuały przedmeczowe?

Słucham ulubionej muzyki.

Czego nie robisz w dniu meczu?

Nie siedzę za dużo przy komputerze. Jak nie ma meczu, to zdarza mi się dość często, ale gdy gramy to go nie odpalam, nie chcę się skupiać na innych rzeczach.

Z kim dzielisz pokój na zgrupowaniach?

Aktualnie z Danielem Łuczakiem, ale ostatnio byłem z Łukaszem Madejem.

Największy jajcarz w szatni?

Arek Piech.

Najlepszy żart jaki zrobiłeś?

Takie pytanie nie dla mnie, bo ja raczej się tym nie zajmuje.

Czyj plakat miałeś nad łóżkiem?

Mało ich miałem, pierwszy jaki miałem to swój, po pierwszej sesji ze Śląskiem.

Ulubiony klub zagraniczny?

Chelsea.

Gej w szatni?

Nie. Przeszkadzałby mi, to raczej naturalne.

Artykuł na twój temat, który najbardziej zapadł ci w pamięć?

Polski Neuer. Pierwszy raz to było na prezentacji Śląska, a potem w gazetach jakoś poszło.

Największa impreza po wygranym meczu?

Po Pogoni Szczecin, to było na koniec sezonu, kiedy o nic nie graliśmy, więc mogliśmy sobie pozwolić.

Najbardziej pamiętny mecz, jaki obejrzałeś?

Barcelona, kiedy wygrała 6:1 z PSG.

Ulubiony komentator piłkarski?

Wojtek Jagoda.

Którego z kolei nie lubisz słuchać?

Hajty.

Podpadł ci mistrzostwami?

Nie, ale ogólnie nie lubię go słuchać.

Które ligi oglądasz poza Ekstraklasą?

Ligę Mistrzów, innych za bardzo nie.

Największy komplement, jaki usłyszałeś?

Może to porównanie do Neura, niech będzie.

Największa bura, jaką zebrałeś?

Może jeszcze za czasów juniorów, jak trener się na mnie wkurzył, że na turnieju dużo bramek puszczałem. Mówił, że się nie przykładam, był zły, a potem raczej trenerzy się bardzo nie złościli.

Twój najlepszy mecz?

Z Niemcami.

Najważniejsza cecha do poprawy w grze?

Pewność siebie.

Największa zaleta?

Gra na linii.

Kolega z juniorów, który miał największe papiery na granie?

Ja nie grałem w dużych klubach ekstraklasowych jako junior, więc trudno mi określić, bo dużo ich teraz w piłce nie ma – nawet na poziomie drugich czy pierwszych lig. Ale wskażę nazwisko Piotra Godzwona, on grał w rezerwach Śląska.

Nieudane mistrzostwa Europy jeszcze siedzą w głowie?

Siedzą, to doświadczenie jest, ale szybko się zaczął sezon, więc dużo czasu na rozpatrywanie nie było.

RUNDA TRZECIA – EKSTRAKLASA

Najbardziej niedoceniany ligowiec?

Grzesiu Sandomierski.

Najbardziej przereklamowany?

Kto zawsze był wybierany?

Często Rzeźniczak, ale wyjechał.

No właśnie, to już problem (śmiech). Niech będzie Sławek Peszko.

Najlepszy piłkarz Ekstraklasy?

Odszedł Vadis… Niech będzie Jacek Góralski.

Taki przecinak?! To trochę przykre dla ligi.

Typuje takich, których bardziej znam. Może być też Krzysiu Mączyński.

Przeciwnik, który najbardziej dał ci się we znaki?

Hm, kto mi tam ostatnio bramki strzelał…

Świerczok.

No tak, ale już w pierwszej lidze żadnej, więc go nie dam. Niech będzie Pribula, strzelił mi dwie bramki na Sosnowcu.

Największy symulant?

Radović.

Reforma ESA37 z podziałem punktów – za czy przeciw?

Przeciw.

Jak karać za padolina?

Żółtą kartką.

VAR – tak czy nie?

Tak, ale na każdym meczu.

Kogo ze Śląska wysłałbyś do… MMA?

Kamil Dankowski.

… Jeden z dziesięciu?

Mariusz Pawelec.

… Trudnych spraw?

Kubę Koseckiego.

… Masterchefa?

Zagiąłeś mnie, bo nie wiem kto gotuje. Sito Rierę, on dużo gada, to by się odnalazł.

… Warsaw Shore?

Michał Chrapek, bo dobrze tańczy.

Z tego pustego przelotu z Zagłębiem już wróciłeś czy jeszcze idziesz?

Jeszcze lecę powoli.

*

Gdzie widzisz siebie za dwa lata?

Miejmy nadzieję, że wyżej niż w ekstraklasie.

Za dziesięć?

Jeszcze wyżej, niż wyżej niż dwa lata temu! Wiesz, nie myślę, w ten sposób – jestem bardziej realistą, myślę bardziej gdzie mogę być, niż gdzie będę.

PP

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
1
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Komentarze

35 komentarzy

Loading...