Ten mecz wyglądał, jakby miał obrazować powiedzenie „Możesz wyjść z Ekstraklasy, ale Ekstraklasa nie wyjdzie z ciebie”. Mecze tysiąca i jednej wrzutki do nikogo, mecze walki, zażartej rywalizacji o dominację w kole środkowym, to sól początku sezonu ligowego. Ale trzeba Lechowi oddać, że w przekroju całego spotkania był lepszy, a w końcówce miał okazje, by wbić Utrechtowi nóż pod żebro. Niestety do tego potrzeba napastnika z zimną głową, a Nicki Bille jest ostatnim, którego takim mianem byśmy określili.

Utrecht w ataku zagrał beznadziejnie. Znawcom FM-a nazwiska takie jak Labyad czy Emanuelson nie są obce, a jednak na boisku pokazali taką impotencję ofensywną, że nadawaliby się do reklamy o konarze, którzy nie chce płonąć. Przecież oni nie stworzyli żadnej sytuacji. Może raz, pod koniec pierwszej połowy, Putnocky musiał się wysilić zbijając tzw. szczura lecącego w światło bramki, ale poza tym? Dno i metr mułu.
Co oczywiście nie zdarzyło się przez przypadek, tylko jest efektem świetnej gry Lecha w defensywie. Piłkarzem meczu spokojnie można wybrać Vujadinovicia, który zagrał na stoperze profesurę. Trałka miewa różne dni, ale dzisiaj miał swój, więc wyglądało to jakby Trałków na boisku było trzech. Ogółem cała formacja obronna zagrała znakomicie, każdy z nich ma prawo strzelić sobie lampkę szampana, a na łyka zasłużył i Bjelica – przecież w tyłach miał miejsce totalny remont, a gdzie jak gdzie, tu najważniejsze jest zgranie. A jednak te tryby zaczynają się zazębiać już teraz, pokazując, że to może wyglądać niebawem naprawdę nieźle.
Szkoda tylko, że w ataku przez większość meczu Lech z równie wielkim rozmachem bił głową w holenderski mur. Było dość statycznie, wciąż w oparciu wyłącznie o indywidualne zrywy – automatyzmów, koniecznych by zaskoczyć rywala, nie uświadczysz. Czasami wynikały z tego proste straty – wyjątkowym naiwniakiem okazał się choćby Makuszewski, który odgrywał piętką na wolne pole wierząc, że pobiegnie tam Dilaver, ale ten nawet nie spojrzał w tym kierunku. W rezultacie Lech ograniczał się do strategii „skoro żadna z jedenastu wrzutek do Gytkjaera nie zdała egzaminu, to spróbujmy dwunastej”. Rozbawiły nas dwa strzały Maćka Gajosa – najpierw wolej po wrzutce z kornera, co kiedyś świetnie wyszło duetowi Robben-Ribery, ale Maciej nie zgłosił akcesu do bycia ich następcą. Nie minęło pięć minut, a znowu Gajos sprawił, że ktoś na parkingu pod stadionem miał przetrącone lusterko.
Ale w 77. minucie sygnał do ataku dał jak zawsze nieoceniony… przypadek. Dilaver strzelał tak beznadziejnie, że aż wyszło z tego podanie do stojącego na siódmym metrze Bille Nielsena. Niestety Duńczyk, choć miał czas, a miejsca tyle, że można by zaparkować Żuka, podpalił się i od razu uderzył, zamiast pomyśleć, wykazać się sprytem. Niebawem próbował zrehabilitować się główką, ale znowu z bliska zawiódł. Do tego doliczmy niezły – wreszcie – strzał z dystansu Gajosa, a także groźne uderzenie głową Vujadinovicia ciut wcześniej, a mamy cały ofensywny wysiłek Lecha na tacy.
Mógł wystarczyć na 1:0, które w gruncie rzeczy byłoby rezultatem sprawiedliwym, a tak tylko 0:0. W Poznaniu wystarczy wygrać, ale jeden gol Utrechtu sprawia, że Kolejorz ma kłopoty. Niby Utrecht wyglądał, jakby nie dał rady strzelić gola nawet sobie, ale wystarczy jedna obsuwa obrońcy, jeden strzał życia, jeden przepuszczony farfocel, a zacznie się niebezpieczny taniec na ostrzu noża.
Naprawdę niewiele brakowało, by było znacznie spokojniej.
Fot. FotoPyK
Bardzo dobry wynik. Dla Utrechtu. W obecnej formie, to drużyna klasy Wisły Płock czy Sandecji. Niestety Lech wciąż w formie plażowej. To spotkanie było jak mecz Ekstraklasy. Nawet wynik się zgadza. Obawiałem się o debiut stoperów, ale na tle mizerii holenderskiej zagrali poprawnie.
Gumny wszedł pewnie dlatego, że lepiej broni od Jóźwiaka, ale to była przesada. Miał piłki w ofensywie, z których Jóźwiak mógł więcej wyciągnąć.
Dobra zmiana Nickiego – ta „setka” nie aż tak łatwa – dobre przyjęcie strzału? Dilavera, płynny obrót, strzał niestety w bramkarza, ale dlatego gra w Lechu nie w Villarreal. Uderzenia głową setką bym nie nazwał. Dziś był groźniejszy od rodaka.
Słabo w ofensywie Gajos i Maki – popsuli prawie wszystko co mogli. Gajos odpalił dopiero 3 strzał w bramkę, a miał fajną piłkę na woleja i drugą na murawie w 1. połowie.
No score to kiepski wynik. Rewanż, to będzie gra z odbezpieczonym granatem, bo Utrecht może coś wcisnąć po stałym fragmencie gry czy jakiejś przypadkowej akcji.
P.S.
Z tego co widzę, Arka gra ciekawszy mecz!
bardzo dobrym to jesteś kretynem!
Zgadzam się,
Treść usunięta
przecież Lech jest jedna noga w następnej rundzie, co wy pierdolicie ?!!!
a drugą poza!
Treść usunięta
Treść usunięta
Chłopie, a gdzie tu chociaż słowo o Legii?
To jest informacja o Lechu i tego się trzymaj.
Trzeba wygrać w Poznaniu, widać, że Ultrecht jest w fazie składania. Oby do dobrej obrony doszła skuteczność z przodu.
Już Jaga była jedną nogą w następnej rundzie…
Oni pisali o tej drugiej nodze.
Dzisiaj Utreht był w kiepskiej dyspozycji,szkoda że Lech tego nie wykorzystał i czuć spory niedosyt.
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Odpuść frajerowi, to jego jedyna rozrywka…
Treść usunięta
Treść usunięta
teczowy pedalaki biedaryju. Czytam te twoje zalosne pizdokomentarze i az sie musze odezwac.
Wypierdalaj stad jak najdalej, bo wkurwiasz ludzi I spamujesz w komentach pod kurwa kazdym artykulem.
Jebany biedaku zycia towarzyskiego, szukasz rozrywki we wkurqianiu ludzi ktorsych nie znasz. A pozniej bedzoe plac bo ktos taka pizde namierzyl w sieci i wymierzyl adekwatna dla smiecia kare. Bo zutylizowal.
Zrob nam przysluge I wypierdalaj sam z siebie
Zgadzam się z tobą, ale jego rozmówca nie był lepszy. Do tego zaczął całą tą dyskusję głupim komentarzem, szczególnie biorąc pod uwagę to, że jest kibicem innej drużyny, która też się nie popisała.
Treść usunięta
Utrecht słabiutki, spokojnie do przejscia. Ale Lech sprawiał wrażenie, jakby ta słabość Holendrów im pasowała, cieszyła i tylko motywowała do przedreptania meczu. Za dużo ciagłych dosrodkowań na Gytkjaera, które spowodowały, ze już Król Kebabów (czy tam steków, bo Nicki Bille chyba zauwazył za kogo go biorą kibice i ostatnio bombarduje sieci społecznościowe swoimi zdjeciami przy pozeraniu steków własnie) był groźniejszy – lecz niestety swoje szanse zmarnował. Szkoda, ze nie zostały wykorzystane problemy Utrechtu z bocznymi obrońcami, bo dzisiaj ewidentnie nie mieli dnia.
Dobry mecz Dilavera, niezły Vujadinović, szkoda głupich i bezsensownych kartek Trałki i Kostewycza,
0:0 nie jest dobrym wynikiem, bo Utrechtowi wystarczy strzelenie bramki, by w Poznaniu zaczęło robić sie gorąco, Tym niemniej, wydaje mi się, ze przy konkretnym wsparciu z trybun i chęcia do walki Kolejorz powinien rywali spokojnie opędzlować.
Dlaczego Leszki nie wygrały tego meczu ? Jedynie Nenad wie 😛
Ten mecz do Kolejorza należał………
Uważam ze wyniki 0:0 na wyjeździe jest dobry. Lech dobrze grał, Utrecht jest do pojechania. Na Bułgarskiej będzie ciekawie ale myśle ze Kolejorz poradzi sobie z Holendrami. Nie było kompromitacji, ogólnie nie ma co narzekać. Tyle w temacie.
Po skrytykowaniu makuszewskiego ze jest hobby playerem przed meczem napisala do mnie jego zona, a chwile po meczu sam Maciuś.
Oj z przyjęciem krytyki u nich ciężko w rodzinie 🙂
Jego ojciec nie dzwoni aby do redakcji z pretensjami za niskie oceny syna? Czy to przebrzydła plotka?
Treść usunięta
Serio? Polecam Ci skrytykować go np na insta. Razem z żoną czuwają 🙂
Treść usunięta
Treść usunięta
w odpowiedzi przed chwilą jeszcze otrzymałem informację, że jestem leserem i liczy się dla mnie tylko hajs. I ban na instagramie, bo powiedziałem, żeby tata nie dzwonił jutro jak dostanie słabe noty w gazetach 🙂
Nie spodziewałem się, że Utrecht zaprezentuje się tak słabo. Mecz poziomem nie odbiegał od przeciętnego meczu ekstraklasy. Lech potwierdził, że ma problem z poczynaniami w ofensywie. Dwa mecze w lidze bez bramki, dzisiaj również. Takie sytuacje jaką miał Nielsen muszą zakończyć się golem. Kibicom z Wielkopolski pozostanie pewnie niedosyt, bo zapewne mają świadomość, że Lech w formie wygrałby ten mecz. A tak to podopieczni Bjelicy widać, że nadal szukają tej odpowiedniej dyspozycji. Rywalizacja przenosi się do Poznania, wydaje się, że piłeczka leży po stronie Lecha, jednakże w przypadku strzelenia gola przez gości sytuacja znacznie się pogorszy i o tym trzeba pamiętać. Bramkowy remis Jagiellonii też wydawał się spoko. Tak czy inaczej, brak awansu z tak grającym Utrechtem będzie dużym rozczarowaniem.
Treść usunięta
Jakby Trałków było trzech… Nie wiem czy to komplement, czy wręcz przeciwnie.
Nie bylo tak zle mysle ze Lech przejdzie do kolejnej rundy, chociaz napewno zaraz napisze ktos ze 4ta druzyna ligi holenderskiej to „ogorki” a potega jest kazachstan.
Jasne ze Utrecht jest nie w formie, pytanie czy Lech ktory przegrywa w Plocku i remisuje z Sandecja jest w formie? Ale to czy Lech jest czy nie jest w formie to sprawa Lecha tak samo jak sprawa Utrechtu jest to w jakiej Utrecht jest formie.
A sprawa CWKSu jest to ze sa w tak porywajacej formie i tak zaciekle biegaja po boisku ze Astana nie ma problemu ich ograc. Nikt im nie kazal na el.LM przygotowac forme gorsza niz mieli jak Borussia im 6stke wkladala bo wtedy nie wiedzieli poco ale biegali o ile pamietam. Teraz u nich Nagy i Guilherme biega a reszta drepta.
Co do Lecha to nie mozna zarzucic ze nie biegaja ale za to mozna juz zarzucic ze troche nie wiedza poco biegaja a napastnik strzela jakby pierwszy raz w zyciu gral w silnym zespole a puchary to dla niego spelnienie marzen i caly rozdygotany.
Niech lekcje od Angulo wezma co sie robi jak sie jest sam na sam z bramkarzem…..
Po chuj w komentarz pod meczem Lecha Poznań mieszasz Legię?
Legia dziś grała na boisku?
Wczoraj pisali o wszystkich wpadkach Lecha w artykule o CWKSie, wiec wypada porownac oba mecze. Zwlaszcza ze tu tak mocno podkreslaja jaki to slaby Utrecht (Stanowski to podobno kibic CWKSu).
Wiec wypada jakos to wyjasnic i zapytac czemu Weszlo pisze o slabej formie Utrechtu a niewspomina ze Lech tez nie jest w najlepszej formie skoro to takie wazne jaka forme ma przeciwnik.
Tak czy inaczej napastnicy ekstraklasy powinni wziac lekcje opanowania od Angulo bo widzialem pelno sytuacji takich jak dzis ten Nielsen mial ze sam na sam z bramkarzem moze spokojnie wlozyc pilke do siatki pytajac gdzie ja poslac bramkarza a on trach prosto w bramkarza.
Taki Angulo 3 na 3 swoje sytuacje bez pudla wykorzystal, opanowanie lepsze niz tych kazachow bo jakby takie mieli opanowanie ci dwaj czarnoskorzy napastnicy to biedny by byl CWKS.
Ten Utrecht to mega przeciętny zespół. Jak Lech zagra nieco lepiej niż dzisiaj, to przejdzie dalej. A swoją drogą Arka gra bardzo przyzwocie jak na swoje możliwości. Ogólnie może u nas w pucharach powinny grać zespoły, które chcą się tam pokazać i gryźć trawę niezależnie od miejsca w tabeli. Swoją drogą całkiem przyjemnie sie słucha Onyszki. Nie jest mistrzem elokwencji, ale fachowo i rzeczowo komentuje Moim zdaniem.
Lech ma kłopoty? Jakie kłopoty? Przecież oni zawsze u siebie grają dużo lepiej niż na wyjazdach to po pierwsze. Po drugie dziś zagrali w zasadzie bez ryzyka, zdając sobie sprawę że mają rewanż u siebie i nie bardzo jest sens specjalnie się otwierać i narazić na utratę bramki. Tak właśnie miała zagrać wczoraj Legia przy wyniku 2;1, przestać iść za ambicją i narażać się na ataki, tylko grać spokojnie z chłodną głową.
W rewanżu Lech przejedzie się walcem po Utrechcie. Holendrzy sprawiają wrażenia drużyny, która pierwszy raz widzi piłkę i nie bardzo wie jak się do niej zabrać.
Poznaniacy przede wszystkim mają bardzo solidną obronę oraz skrzydła. Zdecydowanie, duża pewność działania, nawet przez sekundę nie drżałem o wynik.
Dzisiejszy mecz to był jeden z najmądrzej rozegranych meczów przez nasze drużyny w Europie od długiego czasu. Nie ma sensu się narażać, mamy rewanż u siebie, tam będzie już dużo lepszy ofensywnie Lech 😉
Co do Nielsena i jego sytuacji to nie ma go co za bardzo krytykować. Facet dobrze szuka piłki, wychodzi do podań, walczy o futbolówkę tylko brakuje tego ostatniego dotknięcia, ale jestem przekonany, że się odblokuje. Gytkjaer za to gorzej szuka grania, jest bardziej typem snajpera i niestety taka jego gra nie bardzo pasuje do Lecha, ale może się to zmieni i zacznie grać inaczej.
Treść usunięta
Niedosyt. Ani zły to wynik, ani tym bardziej dobry.
Trzeba wygrać, co przy tej skuteczności nie będzie łatwe. Z drugiej strony gra obronna dała dziś nadzieję, że z tyłu można grać spokojnie. Pozytywnie zaskoczył mnie Vuja, wydaje się drewniany, na początku parę razy gdzieś mu się pod nogami piłka zakotłowała, ale w drugiej połowie złapał większą pewność, był dobry w powietrzu, miał też parę fajnych przerzutów do przodu. Przyzwoicie jak na pierwszy mecz od końca maja i to jeszcze z nowymi kolegami.
W rewanżu 60-40 dla Lecha, jeżeli stracimy gola to będzie ciężko, ale przewiduję jakieś 1:0.
Kiedy w koncu Bjelica się obudzi, ze Gajos nie nadaje się nawet do tarcia chrzanu.
Czekam aż zacznie wprowadzać na tę pozycję Modera, bo chłopak ma papiery na grę.
Arka 3:2 w doliczonym czasie !!! 🙂
Brawo Arka!!!Zero kompeksów
Strasznie zamulający mecz. Taka szarpanina bez ładu i składu. Z nudów aż zacząłem sobie trzepać do gejoskiego pornosa. Nie pytajcie czy doszedłem.
Doszedłeś? Nie jestem gejem, ale mnie to ciekawi
Wolę nie odpowiadać na to pytanie. Moja dupa czyta komentarze. Sam rozumiesz…
Zabierz jej internet z kuchni
Brawo Arka.Można?Można!
Leszek na spokojnie u siebie opierdoli tych holenderskich cukierników.
Co prawda nie ma gola strzelonego na wyjeździe, ale jest przywieziony korzystny wynik. Do ogolenia w rewanżu na luzaku.
Niestety Lech nie ma napastnika. El pistolero strzela na palę za każdym razem. Szkoda bo mogliśmy mieć dobry wieczór a Lech mógł być jedną nogą w następnej rundzie
Przede wszystkim po kontuzji Jevticia Lech nie ma rozgrywającego.
To też, wiadomo ile znaczy Darko w tej drużynie ale wg mnie el pistolero jest do odpalenia i tak naprawdę ten Skandynaw to wielka nie wiadoma, na razie nie zachwyca ale jednak do sytuacji nie dochodzi i mam wrażenie że zaangażowanie też ma na niskim poziomie. Żeby się nie okazał jak ten murzynek z Norwegii co nie lubi jak się za dużo wymaga. Holendrzy już gorsi nie będą niż dzisiaj
Żeby napastnicy dochodzili do sytuacji to najpierw musi im je ktoś wykreować, a linia pomocy w Lechu leży (zwłaszcza środek pola). Gytkjaer przez cały mecz dostał dwie kiepskiej jakości wrzutki, a Nielsen do najlepszej sytuacji doszedł przez czysty przypadek, bo nieudany strzał Dilavera okazał się podaniem na sytuację bramkową. Dla porównania wystarczy spojrzeć na pierwszą połowę meczu z Norwegami w Poznaniu. Póki grał Darko i ciągnął całą grę, to sytuacji było od groma. Twierdzenie, że napastnicy są teraz największą bolączką Lecha to zbytnie upraszczanie sprawy.
sytuacji było od groma i nie potrafili strzelić. Robak by z dwie ukuł z tych sytuacji także napastnicy wybitni. Byłem na meczu i serce mi prawie wysiadło/. Dopiero Nikie czy jak ma na imie zamknął oczy i trafił między nogi bramkarzowi w ostatniej minucie. To samo wczoraj., 5 metrów do bramki i jeb na pałę
Jeśli bez Jevticia tak to ma wyglądać, to może lepiej zastanowić się nad jeszcze jednym transferem. Nie ma komu robić gry, z przodu są ciągle tylko jakieś pojedyncze, chaotyczne zrywy. Defensywa wyglądała bardzo solidnie i to powinna być pewna formacja Lecha w tym sezonie, tylko co nam po niej skoro nie strzelamy bramek.
Utrecht niby słaby, ale jeśli wbije w rewanżu jakiegoś farfocla, to przy tej skuteczności może być ciężko to odrobić.
po meczu Lecha, przerwa w meczu Arki i co widzę w TVP sport? skrót z jakiegoś nieistotnego meczu w jeszcze mniej nieistotnym turnieju. 4 bramki w 1 połowie polskiego zespołu w pucharach a ja oglądam Niemcy Chile sprzed miesiąca? i 2 bloki reklamowe. Mecz kończy się sensacyjną bramką dającą zwycięstwo Arki w pucharach po dziesięcioleciach i co robi TVP po meczu? 2 bloki reklamowe a potem mecz w piłkę wodną Serbia Chorwacja. Ja nie mam nic do waterpolo ale czy naprawdę nie dało się sklecić 3 minut materiału z powtórkami bramek i potem połączyć się z basenem (i tak łączono się przecież z opóźnieniem)? za to nie abonament tylko zwolnienie z pracy w trybie dyscyplinarnym.
Daj spokój, oglądałem mecz Lecha w internetowym TVP Sport i w przerwie były skoki narciarskie xD
Nie chciałem w to miejsce oglądać żadnych Tomaszewskich itp., w dupie mam to studio, ale jak mówisz – jakieś skróty, wypowiedzi, cokolwiek związanego z piłką nożną.
A dostałem skoki kurwa narciarskie. Na igielicie XDD
mogło być gorzej… mogli dać skoki… ale na śniegu…
Trzeba za tydzień ogolić ten Utrecht. To jakieś patałachy są. Wynik z La Valettą to nie przypadek.
Z Nielsenem na szpicy nawet nie ma co marzyć o fazie grupowej
Wynik 0-0 przed meczem bralbym w ciemno. Po meczu jest niedosyt, bo Lech zasluzyl aby wygrac 1-0
Treść usunięta
Treść usunięta
No tak, ale oni te 3:0 odrobili u siebie. Nie zmienia to faktu, że w Poznaniu będzie nerwówka, bo każdy bramkowy remis może im dać awans.
Treść usunięta
Dużo osób bało się, bo to Utrecht, liga holenderska, a prawda jest taka, że ta liga jest beznadziejnie słaba od lat. Te rozgrywki są drenowane przez bogate kluby, zwłaszcza z Wysp. Więc jak ktoś błyśnie, to zaraz odchodzi. Kiedyś jeszcze tych najlepszych z innych klubów ściągały Ajax, PSV czy Feyen., teraz bezpośrednio uciekają zawodnicy do innych lig. Więc nie dziwne przykładowo, że taki Klich w Niemczech z trybun nie schodził, a tam gra nieźle.
Niektórzy mają ciekawy tok rozumowania. Bezbramkowy remis Lecha na wyjeździe to niezbyt dobry wynik, bo Utrecht może strzelić bramkę w Poznaniu i zrobi się nieciekawie. 1:2 Legii w Kazachstanie było dobrym wynikiem i należało go bronić zamiast próbować wyrównać, bo u siebie wystarczyło strzelić tylko jednego gola.