Brazylijski Ronaldo w Barcelonie spędził tylko sezon, ale był to rok, po którym zastanawiano się – czy właśnie oglądamy piłkarza, który może zostać najlepszym w dziejach? Czy ten koleś z Rio wygryzie z panteonu Pele i Maradonę? Gdyby nie kontuzja, mógł to osiągnąć. Momentami był nie piłkarzem, a siłą natury.
Jego najbardziej spektakularny gol z czasów barcelońskich to trafienie z Compostelą. Rajd od połowy boiska jak u Maradony czy Messiego, z tym, że Ronaldo był kopany i ciągnięty za koszulkę. Nawet faulu taktycznego nie dali jednak rady na nim zrobić, ruszył jak skrzyżowanie pociągu ekspresowego z czołgiem, a na koniec pogrążył ich dryblingiem i pewnym, sprytnym strzałem pokonał bramkarza.