W sezonie 2004/05 ekipa z Wronek wypadła najlepiej spośród polskich zespołów – jako jedyny klub znaleźli się w fazie grupowej. Fakt, zebrali tam baty od każdego, ale ani Wisła Kraków, ani Legia nie potrafiły powtórzyć osiągów Amiki z tamtej jesieni. Od “Kuchenek” zresztą też niczego wielkiego nie oczekiwaliśmy – jeśli z ogromnym trudem wyeliminowali łotewską drużynę, to nie wypadało sądzić, że potem pokonają Auxerre czy AZ Alkmaar. Dzisiaj przypomnimy trafienie Jacka Dembińskiego, który dał Amice awans do fazy grupowej.
Po remisie na łotewskiej ziemi, wszyscy byliśmy dobrej myśli, ale przez niemal całą pierwszą połowę rewanżowego meczu Amica nie miała pomysłu jak zrobić wynik gwarantujący jej awans. Łotysze bronili się mądrze a scenariusz “eurowpierdol” wcale nie był niemożliwy. Dopiero w ostatniej minucie przed przerwą show zaczął Jacek Dembiński. Dostał podanie, świetnie sobie przyjął, zarazem obracając się w stronę bramki Denissa Romanovsa, po czym uderzył. Futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z defensorów i trafiła za kołnierz łotewskiego golkipera. Wynik 1-0 utrzymał się do końca i Amica mogła się cieszyć z awansu. Więcej okazji do świętowania w tamtym sezonie w Europie już jednak nie miała.
Gol Dembińskiego od 9:05: