Reklama

Zdobywca Copa Libertadores na testach w Ruchu Chorzów? Coś poszło nie tak…

redakcja

Autor:redakcja

05 lipca 2017, 18:15 • 2 min czytania

10 lutego 2007. Dziewiętnastoletni Santiago Villafane debiutuje w Boca, gra u boku Palermo, Palacio i Banegi. Czwartego marca wychodzi w pierwszym składzie wspólnie z Riquelme, areną kultowa Bombonera. 5 lipca 2017, Santiago Villafane na testach w Ruchu Chorzów.

Zdobywca Copa Libertadores na testach w Ruchu Chorzów? Coś poszło nie tak…

 

Reklama

Screen Shot 07-05-17 at 05.02 PM

Screen Shot 07-05-17 at 05.50 PMŹródło: www.football-lineups.com

Villafane jako młodzieżowiec pukał do pierwszej drużyny Boca. Nie przebił się, ale w tej drużynie konkurencja była piekielnie mocna – tamto Boca wygrało Copa Libertadores, zostało też wicemistrzem Apertura 2007 i Clausura 2007. Liczyło się tu i teraz, konkretny wynik, więc młody miał pod górkę, ale to, że nie grał od A do Z, nie oznaczało jeszcze wcale, że jest beztalenciem.

Wiedzieli o tym w Realu Madryt i dlatego wyciągnęli go do Castilli. Villafane zaimponował im podczas jednego z juniorskich turniejów rozgrywanych w Hiszpanii. Na mundial do Kanady nie pojechał, ale wcześniej grywał w różnych drużynach Albicelestes. Do stolicy został wypożyczony i spędził tu dwa lata.

villafañe3Thumb,3

Villafane jak wielu był zapraszany na treningi pierwszej drużyny, więc może go pamiętać nawet Jurek Dudek. Przede wszystkim grał jednak w rezerwach. Rozegrał łącznie około czterdziestu meczów w Segunda B, za kumpli z Castilli miał Jose Callejona, Daniego Parejo, Czeryszewa i… Miguela Palancę.

Wrócił do Boca, tu dali mu zagrać jeszcze kilka razy…

Screen Shot 07-05-17 at 05.15 PM

Ale znowu pokazali mu drzwi, tym razem na dobre. Via Independiente trafił do wyławiaczy talentów spod znaku Midtjylland. No cóż, ich oko nie jest idealne, dali zagrać Villafane kilkanaście razy i tyle. Później się już wyłącznie błąkał: a to zwiedzał Grecję, a to próbował sił w ojczyźnie, a to zawitał w Montanie, tylko tej bułgarskiej. W zeszłym sezonie udała mu się sztuka wyjątkowa: zagrał w RNK Split jesienią, wiosną w PFC Montana, a latem oba kluby spadły ze swoich lig.

Czy ten cały wynalazek może się przydać Ruchowi? Powiedzmy szczerze: Ruchowi przyda się teraz każdy, kto ma dwie nogi i nie wykorzystuje ich, by uciekać z Cichej. Powinien umieć więcej niż chłopaki z Erasmusa.

Ale tak naprawdę to trzeba powiedzieć: Chłopie, trzydziestka na karku, miałeś szansę, nie wyszło. Jak mając w CV Boca musisz iść na testy do Ruchu, to znaczy, że czas zająć się czymś innym.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama