Kilka dni temu pisaliśmy o największych wygranych młodzieżowego Euro 2017, ale – tu bijemy się w pierś – o jednym piłkarzu zapomnieliśmy. To oczywiście Jakub Wrąbel, który za swoją fantastyczną dyspozycję został nagrodzony przez dziennikarzy ESPN wyborem do jedenastki turnieju. I sami się zastanawiamy, jak w ogóle mogliśmy jego kapitalny występ przegapić?
A oto dowód naszej fatalnej pomyłki:
Kuba Wrąbel bramkarzem turnieju?! Może przez ostatnie 2 tygodnie żyliśmy w jakimś alternatywnym świecie? 😂😂 #U21Euros pic.twitter.com/Y5ceSldF3U
— soccerstars.pl (@soccerstars_pl) 30 czerwca 2017
A tak zupełnie serio, to aż chciałoby się zapytać, co z Pollersbeckiem? Co z Pickfordem? Co z młodym Dorrarrrumą, który przedłużył z Juventusem? Ogólnie cały ten wybór wygląda na taki, jakby ktoś go konsultował z ekspertami Telewizji Polskiej. No wiecie, dzwoni dziennikarz – taki ładny, amerykański – do Janka Tomaszewskiego, a ten mu na to, że on tych wszystkich bramkarzy nie zna, że skreślił sobie na kartce ich nazwiska, bo nie zasługują na miejsce w jego pamięci. A jedyny, którego zna to Wrąbel, więc pach, Wrąbel wskakuje do jedenastki turnieju.
Nie wiemy, czy można bardziej nie oglądać meczów, niż osoba, która ich po prostu nie ogląda, ale tej sztuki właśnie dokonali eksperci ESPN. Umieszczenie Wrąbla w najlepszej drużynie mistrzostw jest tożsame z umieszczeniem psa Pluto w najlepszej drużynie ekstraklasy. Przecież tego wyboru nie da się obronić, on nie wytrzymuje konfrontacji z żadnym kontrargumentem. Chociażby takim – skoro jest Wrąbel, to dlaczego nie ma Dawidowicza?
Opcje są dwie: albo eksperci oglądali wyłącznie mecz Polski z Anglią (z całych mistrzostw), albo uznali, że głupio będzie wyglądać jedenastka bez ani jednego piłkarza gospodarzy – i w związku z niemocą całej drużyny najbezpieczniej będzie dać bramkarza.
A samemu Kubie gratulujemy. Z taką rekomendacją MLS stoi przed niem otworem.