Reklama

Blog #8: Jędrek Bargiel coraz bliżej K2

Krzysztof Stanowski

Autor:Krzysztof Stanowski

26 czerwca 2017, 18:53 • 3 min czytania 2 komentarze

Szosą Karakorumską karawana napiera dalej. Zgodnie z planami z przelotu na wojskowe lotnisko w Skardu nic nie wyszło. Nie zawsze cuda się zdarzają, a w tym przypadku trzeba było by liczyć na zrządzenie losu, pomoc czy też ingerencję kogoś na górze. Coby przestojów uniknąć, agencja na szybko zorganizowała przejazd w stronę Skardu. Już sama podróż szosą to przygoda.

Blog #8: Jędrek Bargiel coraz bliżej K2

Ponoć to najwyżej położona droga o utwardzonej nawierzchni. Mowa o drodze, na której odbywa się ruch samochodowy oczywiście. Pierwszy etap to Islamabad – Chilas, drugi wiedzie do Skardu. – Dotarliśmy do Chilas! – napisał mi na whatsupie Kuba Poburka. Nie rozpisywał się zbytnio. Brzmi to cokolwiek nieznajomo. Znów zaglądam do sieci, odpalam mapy. Przecież za dwa tygodnie sami będziemy w takiej podróży.

IMG-20170625-WA0005

Przeprawę do Skardu ekipa Jędrka Bargiela pokonała w ponad 12 godziny. Wyruszyli o 04:00. Bagaże z busa zaczęli zrzucać po 16:00. Wymęczeni, wytrzęsieni, ale twarze uśmiechnięte. Widoki abstrakcyjne. Niby większość z nich tamtejsze pagóry już widziała, ale wiadomo, że zbliżają się, z chwili na chwilę, do celu. K2 czeka. Jadąc „nieco” rozklekotanym busem na spokojnie trzeba potraktować wrak jakiejś ciężarówki leżący na boku dobre sto metrów poniżej. O barierach bezpieczeństwa oddzielających od przepaści mowy nie ma. Zapinać w ogóle pasy, czy sobie odpuścić? Czy da się czytać książkę? Czy pozostaje walka z chorobą lokomocyjną albo podziwianie krajobrazu i próby sfotografowania co piękniejszych fragmentów? Tutaj zbiegają się trzy gigantyczne pasma górskie: Himalaje, Karakorum i Hindukusz. Zachodnie rubieże Himalajów wieńczy Nanga Parbat – dziewiąty szczyt Ziemi. Widać go z trasy. Zresztą wydaje się, jakby Chilas leżało u podnóża Nangi.

Petroglyphs_ChilasChilas słynie z buddyjskich petroglifów. Nie znałem tego słowa dotąd (w podstawówce wciskali mi jakieś kity o hieroglifach za to). Za wikipedią „petroglify – to wyryte w skale rysunki, na ogół prehistoryczne dzieła ludzi z ery neolitycznej. Są one ważną formą przedliterackich symboli, używanych od około 10. tysiąclecia p.n.e. do czasów współczesnych, mających różnorodne formy zależnie od czasu i miejsca powstania.” Datuje się ich powstanie na 5000-1000 lat przed naszą erą. Przedstawiają zwierzęta, sceny z polowań. Zwierzyna na nich często przerasta wzrostem łowców… Ryto je kamiennymi narzędziami. Pokrywająca je patyna pozwala ustalić ich wiek.

Reklama

Szosa Karakorumska, nazywana też Drogą Przyjaźni łączy Pakistan z Chinami. 1300 km. Po stronie pakistańskiej to 800 km. Kiedyś wiódł tędy Jedwabny Szlak. Wtedy to dopiero musiał być hardcore. Dziś Kaszmir jest miejscem, o który toczy się wojna między Pakistanem a Indiami. Szczególnie newralgiczny jest odcinek ok. 250 km, gdzie granice Chin, Pakistanu, Afganistanu i Tadżykistanu oddalone są o 160 km. Rozumiecie teraz strategiczne znaczenie hajłeja? Tam jest/bywa naprawdę gorąco. Dosłownie i w przenośni. Budowa utwardzonej drogi ruszyła w 1959 roku. Mówi się, że podczas budowy zginęło ponad tysiąc osób (800 Pakistańczyków i 200 Chińczyków). W większości spadali w przepaść. Cel uświęca środki.

KKH

Po dotarciu do Skardu – jeść i na zakupy. Mało casu, kruca bomba.

Zdrowia i Przygód!
DARIUSZ URBANOWICZ

Założyciel Weszło, dziennikarz sportowy od 1997 roku.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Trzecia Polka w Barcelonie. “Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z wybitną jednostką”

Bartosz Lodko
0
Trzecia Polka w Barcelonie. “Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z wybitną jednostką”
Ekstraklasa

Kowal wspomina Lucjana Brychczego. “Być może do dziś najlepszy technicznie polski piłkarz”

Wojtek Kowalczyk
16
Kowal wspomina Lucjana Brychczego. “Być może do dziś najlepszy technicznie polski piłkarz”

Felietony i blogi

Komentarze

2 komentarze

Loading...