Michał Globisz ma na swoim koncie wychowanie całej plejady polskich piłkarzy. Prawdopodobnie nie ma lepszej osoby, do której można przekręcić i pogadać o nadchodzącym meczu z Anglią, dotychczasowej postawie biało-czerwonych i całym turnieju.

Może to głupie pytanie, ale… czy wynik na tych mistrzostwach ma w ogóle znaczenie?
Chyba tak. Wynik na każdych mistrzostwach, czy to U-17, U-18 czy U-19 jest ważny. Po to się gra, żeby osiągać jakiś sukces, który może być promocją dla polskiej piłki. W tym konkretnym przypadku też promocją dla piłkarzy – setki menedżerów oglądają tych chłopców, a wiadomo, że lepiej się ocenia zwycięzców.
Z drugiej strony celem tej reprezentacji jest przetarcie dla zawodników, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile reprezentacji. Jeśli się załapią do pierwszej kadry, będzie można mówić o sukcesie. A czy oni teraz wygrają czy przegrają – nieważne.
Kibic patrzy na to zupełnie inaczej. Chce igrzysk, zwycięstw, cieszyć się bramkami, sukcesem. Patrząc w pod kątem przyszłości polskiej piłki nożnej faktycznie o wiele ważniejsze jest, by w przyszłości kilku zawodników trafiło stąd do pierwszej reprezentacji, niż osigiągnięcie mistrzostwa Europy kosztem tego, że ci zawodnicy nie osiągną później już nic w reprezentacji narodowej. Oczywiście, że najlepszym rozwiązaniem jest połączyć jedno z drugim, czyli zdobyć sukces i wykształcić piłkarzy. Dla nich to będzie duża lekcja. Pełne stadiony – fantastyczne stadiony zresztą – przepiękna murawa. Drugie mistrzostwa Europy, na których wypadamy organizacyjnie wspaniale. Takie imprezy to zawsze popularyzacja piłki i z takich meczów jak Hiszpania – Portugalia na stadionie Arki mogą wyciągnąć też coś młodzież, juniorzy, trenerzy. Wielka frajda, szkoła, nauka. Szczególnie dla młodych trenerów, który po raz kolejny mogli się przekonać, że najważniejszymi rzeczami w piłce jest technika, technika i technika.
Czego nam brakuje na tych mistrzostwach? Dlaczego to wygląda jak wygląda?
Przede wszystkim zagraliśmy gorszy pierwszy mecz, gdzie poza indywidualnymi błędami w obronie i niepewnym bramkarzu, bo takie rzeczy mogą się zdarzyć w każdym meczu, zagraliśmy bardzo słabo w drugiej linii. Bez pomysłu, bez kreatywności. Dawidowicz kiepsko, Linetty nie miał wsparcia. W tym drugim meczu, który też nie był rewelacyjny, widać było pewien postęp, lepszą jakość, ale te zrywy na początku i w ostatnich dwudziestu minutach były raczej efektem charyzmy i cech wolicjonalnych poszczególnych piłkarzy. Ale generalnie – było dużo lepiej. Nie możemy grać tak, że do napastnika idą tylko długie piłki z obrony, jak miało to miejsce w pierwszym meczu. To świadczyło tylko o braku pomysłu.
Czterech z sześciu pomocników i napastników pierwszego składu miało ostatnio z różnych powodów poważne kłopoty z graniem.
To na pewno jedna z przyczyn braku kreatywności. Zawodnik nie gra – nie ma rytmu meczu. Jest ich trzech – odbija się to na całej formacji. Ale wstrzymałbym się jeszcze z krytyką. 23 lata to młody wiek i tu się wszystko może odmienić. Jak się zachowają wszyscy, jeśli zagrają dziś ekstra mecz, wygrają z Anglią 2:0 i wejdziemy do czwórki najlepszych zespołów? Wszystko jest możliwe. Nie należy w tej chwili przesadnie krytykować. Póki co gramy dość słabo, ale oceńmy ich dopiero po dzisiejszym meczu.
Ktokolwiek z naszym kadry wypromował się po tych dwóch meczach?
Po wejściu Kownackiego widać, że od razu poprawił jakość drużyny. Mnie się podoba po prawej stronie też Frankowski – szybki, robi akcje. Głównie ta dwójka rzuca się w oczy najbardziej.
Gdyby to od pana zależało, wystawiłby pan na Anglię najsilniejszy skład, bo dopóki są matematyczne szanse trzeba zagrać o pełną pulę czy dał szansę zmiennikom, bo to może być ostatni mecz?
Pełny skład, jak najbardziej. Dopóki są szanse – wszystko możliwe. Możemy wygrać nisko i wyniki ułożą się tak, że wyjdziemy. To ciągle jest młodzież, a młodzieżowa piłka jest nieobliczalna. Poza tym ci Anglicy wcale nie są tacy mocni jak pierwsza narodowa. Grają szablonowo, mnie się osobiście ten zespół nie podobał. Naprawdę wszystko jest możliwe.
Miejsce w składzie raczej straci Dawidowicz.
Też tak myślę.
Kto za niego?
Kogo tam mamy?
Murawski, Kubicki i Bielik, który zachował sie jak się zachował.
A może właśnie przyszła kolej na Bielika? Byłem przeciwny wystawianiu go w drugim meczu, natomiast w trzecim bym go właśnie wystawił. Swoje już odsiedział w drugim meczu – i bardzo dobrze. Teraz byłby świeży, głodny, zły i – że tak powiem – wkurwiony. Przyjdzie i powie: to ja wam wszystkim teraz pokażę. Ogólnie bądźmy dobrej myśli. Może się uda!
Fot. 400mm.pl
Taa teraz to Bielik powinien odjebać mega maniane i powiedzieć po meczu wprost „ja tylko gram tak jak każe trener” lub „kazali się dostosować to tak zrobiłem”.
Treść usunięta
Kompletnie nic odkrywczego w tej rozmowie
maniuch- Jak to nic odkrywczego ? A to że 23 lata to młody wiek? Mi się wydaje że w tym wieku zawodnik powinien być już ukształtowany, zmienna może być kobieta, osiemnastolatek ale w tym wieku piłkarz juz musi być „stabilny ” . W wielu klubach europejskich piłkarze w tym wieku stanowią o sile drużyny
Różnie to bywa. Messi w ich wieku tj. 23 lata miał strzelone 34 gole w LaLiga, Ronaldo 31 goli w Premier League, a z Lewandowskiego śmiali się w Niemczech, że nie potrafi załatwić się celnie do kibla (miał 8 goli w Borussi). Ten ostatni przykład pokazuje jednak, że wszystko, co najlepsze może być jeszcze przed nimi i dzisiaj mogą grać na 1/10 swojego potencjału.
Daj ci Panie Boże. Tak sobie właśnie przypomniałem braci Brożków jak podczas jakiegoś meczu Wisły komentator rozgrzesłał jednego z nich jak zmarnował dobrą sytuację i powiedział że młodemu pilkarzowi można wybaczyć, tylko że oni mieli wtedy po 25 lat
Taki Citko skończył w zasadzie karierę w wieku 23 lat. Różnie bywa.
Na miejscu Bielika możliwe że postąpiłbym podobnie. Porównajmy miniony sezon:
Bielik: 25 występów na wszystkich frontach, 1994 minuty, od 11 marca do 7 maja podstawowy zawodnik drużyny w Championship
Dawidowicz – 17 występów, 1049 minut (prawie dwa razy mniej niż Bielik), od 8 kwietnia do 21 maja nie grał z powodu kontuzji.
Poza tym mimo wszystko Championship > 2. Bundesliga.
Treść usunięta
Treść usunięta
Dawidowicz to bardzo przeciętny piłkarz, ale po części trochę mi go szkoda. Z tego co wiem ( może się mylę i ktoś mnie poprawi), on już dawno nie gra na DPŚ tylko na prawej obronie lub w środku defensywy. Trochę syndrom Rasiaka. Trener robi zawodnikowi bez formy krzywdę wystawiając go na nie jego pozycji, w momencie kiedy jest w tragicznej formie, skazując na publiczny lincz i wieczne docinki jaki to on drewniany. Nie twierdzę,że ten koleżka nie jest drewniany, ale tak po ludzku przykro na to patrzeć.
Dziwi trochę pytanie Globisza o to, czy młodzieżowe mistrzostwa są ważne. Chłop przecież wszystkie sukcesy odniósł w piłce młodzieżowej, więc co miał powiedzieć, że dorobek życia chuja warty?
Treść usunięta
Ostatnie zdanie tego wywiadu powinno być mottem tej reprezentacji.
„Jak się zachowają wszyscy, jeśli zagrają dziś ekstra mecz, wygrają z Anglią 2:0 i wejdziemy do czwórki najlepszych zespołów?”
O ile wiem to jeśli w meczu Słowacja-Szwecja nie będzie remisu to możemy nawet 10-0 wygrać i nic nam to nie da bo z 4 punktami raczej nie będziemy najlepszą drużyną z drugich miejsc.
Treść usunięta
Jak wygramy 2-0, a w drugim meczu padnie remis, to wychodzimy z pierwszego miejsca. Bo wtedy Polska, Słowacja, Anglia po 4 pkt, ale będziemy mieli najlepszy bilans bramkowy, w tej małej tabeli. Mam rację, czy się mylę?
Tylko pod warunkiem że w drugim meczu będzie remis.
Spełnienie obydwu warunków (posiłkując się dotychczasowymi naszymi występami) jest naprawdę mało prawdopodobne.
szkoleniowiec który zaliczył mega wpadkę niepowołaniem na MS do Kanady Lewandowskiego, Glika i Pazdana (a w zamian biorąc Adamca,Raczke i Fetera którzy byli wtedy o klasę gorsi) nadal autorytetem w selekcji młodzieży. Wcześniej Dudki zreszta też nie ,,dostrzegł” mimo że grał w lidze i byłby asem jego rok starszego rocznika.
A wynik był zawsze najważniejszy, dlatego wystawiano wyrośniętych bez talentu jak Napierała kosztem utalentowanych do obróbki
nikogo