Reklama

Dlaczego Nadal niszczy w Paryżu każdego rywala? Ile potrwa jego dominacja we francuskim turnieju?

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

12 czerwca 2017, 15:31 • 4 min czytania 1 komentarz

Żaden gracz w historii nie zdominował wielkoszlemowej imprezy tak bardzo, jak Rafa Nadal Rolanda Garrosa. Hiszpan dziesięciokrotnie wygrywał paryski turniej, przez lata startów dał się w nim ograć tylko… dwa razy (uległ Robinowi Soederlingowi i Novakovi Djokoviciowi). Jakim cudem 31-latek jest na mączce aż takim dominatorem? Ile czasu może potrwać jego panowanie we French Open? Czy rozpędzony mistrz jest w stanie wygrać również Wimbledon i/lub US Open? Czy RN na pewno zwycięża bez niedozwolonego wspomagania? Te pytania zadaliśmy czołowym polskim ekspertom od tenisa.

Dlaczego Nadal niszczy w Paryżu każdego rywala? Ile potrwa jego dominacja we francuskim turnieju?

– Zacznijmy od tego, że korty ziemne są wolniejsze od trawiastych i twardych. A to sprzyja takim zawodnikom jak Nadal, czyli ludziom, którzy są bardzo wytrzymali i dużo biegają – tłumaczy Adam Romer, redaktor naczelny miesięcznika „TenisKlub”. Oczywiście wspomniane atrybuty nie wystarczyłyby Hiszpanowi do tego, aby miażdżyć jednego rywala za drugim.

– Jego siła polega głównie na tym, że nadaje piłce wyjątkową rotację. Po stronie rywala odbija się ona wysoko, co bardzo mocno utrudnia mu przejście do ataku – dodaje Romer, a Tomasz Tomaszewski z Polsatu Sport wymienia kolejne plusy Rafy: – Świetnie ślizga się po mączce, co wcale nie jest taką łatwą sprawą. Dysponuje niesamowitym bekhendem wzdłuż linii. Ten element gry i serwis poprawił odkąd zaczął z nim pracować rodak, były tenisista Carlos Moya.

– Moim zdaniem Nadal radził sobie ze wspomnianymi kwestiami dobrze już wcześniej – przecież gdyby nie miał mocnego serwisu kilka lat temu, nie dałby rady wygrać Wimbledonu. Generalnie jednak trzeba przyznać, że Rafa mocno ewoluował od kiedy w 2005 wygrywał swojego pierwszego Rolanda Garrosa. Wówczas był osiłkiem nie do zabiegania, od tego czasu na plus zmienił serwis, stał się lepszym woleistą, umie też mądrzej wykorzystywać geometrię kortu. Z tych wszystkich powodów naprawdę trudno ograć go na ziemi w meczu toczonym do trzech wygranych setów. Do dwóch to jeszcze możliwe, co pokazał w tym roku Dominic Thiem  – odpowiada Romer.

Mimo wielu pochwał pod adresem Nadala, nasi eksperci jednoznacznie twierdzą, że jego dominacja w Paryżu nie potrwa zbyt długo. Tomasz Tomaszewski:

Reklama

– Na pytanie, czy Rafa wygra ten turniej za pięć lat, odpowiadam: raczej nie. Za rok czy dwa może, ale potem będzie chyba już zbyt wiekowym graczem, by odnosić takie sukcesy. Oczywiście wiem, że Roger Federer triumfował w Australian Open mając 36 lat, ale pamiętajmy o czymś ważnym: tenis Szwajcara jest dużo mniej ekspansywny od tego, co na korcie pokazuje Nadal.

– Korty ziemne są dużo bardziej wymagające od pozostałych, dlatego też nie chce mi się wierzyć w to, że np. w 2022 roku Hiszpan znowu zatriumfuje w Paryżu – dodaje Romer.

A czy jest możliwe, aby napędzony wspaniałą pierwszą połową sezonu 2017 Nadal wygrał Wimbledon lub US Open?

– Jego miejsce na Ziemi to… ziemia, ale nie wykluczam, że w finale w Londynie spotka się z Federerem – uważa ekspert NC+ Bartek Ignacik.

– W 2008 ci dwaj zmierzyli się ze sobą w najważniejszym meczu Wimbledonu. To był chyba najpiękniejszy wielkoszlemowy finał jaki widziałem w życiu. Po zaciętym pięciosetowym boju Nadal pokonał Rogera, kto wie, może teraz czeka nas równie wspaniałe starcie gigantów? Na pewno jednak przed londyńską imprezą Rafa musi odpocząć – uważa Tomaszewski. Z jego zdaniem zgadza się Ignacik:

– W dzisiejszym tenisie ważną umiejętnością jest odpowiedni dobór startów. Cała wielka czwórka nie ma już po 20 lat, dlatego panowie nie mogą się zajeżdżać. Murray i Djoković grali do niedawna wszystko i teraz odbija się to na ich formie. Rafa i Roger zaczęli selekcjonować turnieje, dzięki czemu ich organizmy lepiej się regenerują.

Reklama

Doping. To słowo w tenisie kojarzy się obecnie głównie z Marią Szarapową, ale w przeszłości było też używane w kontekście Nadala. Ekspertom i dziennikarzom nie podobały się niejasne związki Rafy ze skompromitowanym doktorem Eufemiano Fuentesem, który pomagał szprycować się chociażby kolarzom. Kontrowersyjna sytuacja miała też miejsce w 2016 roku, kiedy to grupa hakerów „Fancy Bears” opublikowała nazwiska sportowych gwiazd, które ze względów medycznych uzyskały od WADA zgodę na stosowanie niedozwolonego wspomagania. Dwukrotnie dostał ją Nadal, który usprawiedliwiał się publicznie tak:

– Zwykli ludzie mogą stosować na co dzień pewne środki, ale sportowcy nie mogą z nich korzystać, bo znajdują się na liście zakazanych substancji. Ale jeśli jesteś sportowcem, i prosisz o możliwość stosowania tych środków w celach terapeutycznych i dostajesz zgodę, to nie może być to traktowane jako nielegalne branie dopingu.

Wspomniane sytuacje sprawiają, że po takim triumfie jak ten wczoraj, niejeden kibic i dziennikarz zadaje sobie pytanie: czy Nadal wygrał Rolanda Garrosa tylko dzięki talentowi, świetnej psychice, ciężkiemu treningowi i odpowiedniej diecie? Adam Romer odpowiada na to pytanie, ale nie wprost:

– Francuzi są wyjątkowo uczuleni na kwestie dopingu, więc gdyby istniał jakiś cień szansy na złapanie za rękę konkretnego tenisisty, to by to zrobili. To już nie są czasy Andre Agassiego, który opisywał w swojej autobiografii „Open”, że ktoś był w stanie zamieść pod dywan kwestie zażywania przez niego narkotyków. Moim zdaniem obecnie, ze względów wizerunkowych, nie dałoby się już tego ukryć.

KG

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
1
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Inne sporty

Komentarze

1 komentarz

Loading...