Reklama

Linette pokazała Radwańskiej jak powinno się walczyć w Wielkim Szlemie

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

04 czerwca 2017, 14:53 • 2 min czytania 5 komentarzy

Dwa polskie mecze w trzeciej rundzie Rolanda Garrosa i dwie zupełnie inne postawy. Niestety – mimo dzielnej walki Magdy Linette, oba zakończone porażkami. Mało znana 25-latka pokazała byłej wiceliderce rankingu Agnieszce Radwańskiej co to znaczy prawdziwa waleczność.

Linette pokazała Radwańskiej jak powinno się walczyć w Wielkim Szlemie

Z będącą w życiowej formie Eliną Switoliną Linette miała małe szanse. A jednak, postawiła się jednej z faworytek do zwycięstwa w paryskiej imprezie. Choć eksperci i bukmacherzy nie dawali jej szans, Polka grała z Ukrainką jak równa z równą. Po walce uległa jej 4:6, 5:7. Zabrakło głównie doświadczenia, dla Linette był to pierwszy w karierze występ w trzeciej rundzie Wielkiego Szlema, w dodatku na jednym z głównych kortów.

Poznanianka pokazała ogromną determinację, biła się o każdą piłkę, o każdy punkt. Do samego końca wierzyła w zwycięstwo i robiła wszystko, by sprawić sensację. Teraz zestawcie to z wczorajszym “popisem” Agnieszki Radwańskiej… Najwyżej notowana polska zawodniczka przeszła obok meczu, w walkę na korcie była zaangażowana mniej niż piłkarze Zagłębia Lubin w ostatnie spotkanie z Arką Gdynia, co samo w sobie jest wielkim osiągnięciem.

Jasne, Radwańska jest po kontuzji, bez rozegrania na kortach ziemnych i trzecia runda w tej sytuacji to i tak przyzwoity wynik. Nikt nie ma do niej pretensji o porażkę, tylko o styl, w jakim jej doznała. Nie wypada, żeby tenisistka, która zarobiła w karierze ponad 26 milionów dolarów dostawała lekcję zaangażowania od rodaczki, której zarobki są ponad 25 razy niższe.

Linette w Paryżu po raz pierwszy w karierze wyszła z cienia Radwańskiej. Nie da się ukryć, że na Roland Garros zrobiła lepsze wrażenie niż najbardziej utytułowana Polka. Wszystko wskazuje na to, że w nowym rankingu w następny poniedziałek różnica między nimi będzie najmniejsza w historii. Co więcej, po kolejnym turnieju wielkoszlemowym Linette może się do Radwańskiej zbliżyć jeszcze bardziej. Ona w Londynie nie broni żadnych punktów, zaś Agnieszka musi dotrzeć co najmniej do czwartej rundy, by nie zaliczyć kolejnego spadku. Jasne, stać ją na znacznie więcej, w końcu to właśnie na kortach All England Clubu zaliczyła jedyny wielkoszlemowy finał, jednak tegoroczne wyniki raczej nie pozwalają myśleć spokojnie nawet o Wimbledonie.

Reklama

Co innego Linette. Jej paryski występ powinien dać sporo pewności siebie i motywację do jeszcze cięższej pracy. Na londyńskiej trawie do tej pory nie wygrała jeszcze ani jednego meczu – najwyższy czas to zmienić.

Najnowsze

Inne sporty

Polecane

Połowa planu wykonana. Świątek grała kapitalnie, Hurkacz pokazał swoją najgorszą wersję

Kacper Marciniak
16
Połowa planu wykonana. Świątek grała kapitalnie, Hurkacz pokazał swoją najgorszą wersję

Komentarze

5 komentarzy

Loading...