Reklama

Górnik może spadł z Ekstraklasy. Ale nie kibicowskiej

redakcja

Autor:redakcja

27 maja 2017, 14:12 • 4 min czytania 19 komentarzy

Zamiast motywacji polegającej na sprzedaniu liścia kapitanowi podczas treningu, kibice Górnika postawili na bardziej tradycyjne rozwiązania zagrzewające do boju: pieniądze. Konkretnie sto tysięcy złotych za awans. Rzecz bez precedensu, by kibice osobiście na końcu kija umieszczali marchewkę.

Górnik może spadł z Ekstraklasy. Ale nie kibicowskiej

W komunikacie Zarządu Socios Górnik czytamy:

My – kibice Górnika Zabrze – w decydującym momencie rozgrywek pierwszej ligi, wspieramy w 100% piłkarzy. Liczymy, że mimo nienajlepszych rezultatów na początku i w połowie sezonu, bardzo dobra passa 4 zwycięstw pozostanie podtrzymana i da nam upragniony awans.

Powszechnie wiadomo, że klub od dłuższego czasu boryka się z problemami organizacyjnymi i finansowymi. Nie chcemy, by wpływało to w najmniejszym stopniu na osiągane wyniki, a także główny cel, jakim jest awans do Ekstraklasy. Szczególnie w tak ważnym momencie.

Dlatego też Zarząd stowarzyszenia Socios Górnik postanowił wesprzeć piłkarzy Górnika premią w wysokości 100 000 zł, która zostanie przyznana w wypadku awansu Górnika w tym roku do Ekstraklasy. O rozdysponowaniu ewentualnej premii zdecyduje sztab szkoleniowy po konsultacji z zarządem Socios Górnik.

Reklama

Przypomnieć należy tutaj ideę Socios Górnik. Pierwszy raz o idei pisaliśmy we wrześniu 2014. Paweł Muzyka rozmawiał wtedy z Łukaszem Mazurem:

Dlaczego polskie kluby nie mają swoich socios? Ale takich w najlepszym wydaniu, jak w Barcelonie czy Madrycie. Biorących sprawy w swoje ręce, wspierających finansowanie klubu w sposób znacznie szerszy niż tylko płacąc za bilety. Wygląda na to, że to samo pytanie zadali sobie sympatycy Górnika Zabrze, którzy właśnie powołują stowarzyszenie o nazwie… No właśnie – Socios Górnik. Przedsięwzięcie na razie w powijakach, ale plany są ambitne. (…)

Jeśli nie ma chętnych żeby rocznie oddać 200 czy 250 złotych na składkę członkowską, jeśli nie ma ludzi, którzy chcieliby zostać takim drobnym udziałowcem klubu, to znaczy, że nie ma tego Górnika dla kogo ratować. Bo umówmy się – robienie klubu dla tysiąca czy dwóch tysięcy osób ma sens na poziomie pierwszej albo drugiej ligi, a nie ekstraklasy. Ale jeśli – mówiąc w skrócie – zbierzemy np. 10 tysięcy ludzi, ustalając składki na średnim poziomie 200 zł rocznie, to łatwo policzyć, że kwota zrobi się już dość sensowna. Kiedyś przeczytałem, że składki socios Realu Madryt stanowią około 10 procent jego przychodów. My oczywiście nie jesteśmy Realem Madryt, ale też nie mamy budżetu Realu. Górnik budżet przychodowy ma dziś mniej więcej na poziomie 14 milionów złotych, a więc suma np. 2 milionów byłaby dla niego dość znacząca.

Idea jak widać nie upadła, wciąż trwa, rozrasta się, zapaleńców jest już grubo ponad tysiąc, co przekłada się na konkretny budżet. Sam Górnik podchodzi do niej ostrożnie, o czym informowaliśmy w październiku 2015:

Władze błyskawicznie kasowały ich pomysły, odrzucały możliwość współpracy, ale Socios się nie złamali i przedwczoraj po raz kolejny bezpośrednio wsparli Górnika. 

Na konferencji w jednym z hoteli – bo klub nie zgodził się na wspólną, oficjalną konferencję prasową – doszło do zaprezentowania sprzętu piłkarskiego za kwotę 36 tysięcy złotych. Potem sprzęt został po cichu zawieziony do budynku klubowego, gdzie go odebrano. Dzieciaki z rocznika 2002 dostały 40 kompletów strojów meczowych, 40 strojów treningowych, torby, dresy, ochraniacze i 100 piłek. Średnio jeden zawodnik otrzyma więc sprzęt za 890 złotych. Wszystko odpowiednio obrandowane zgodnie z ustaleniami na linii klub-kibice napisem „Socios Górnik”. Kropla w morzu? Jak najbardziej. Póki jednak Socios nie mają ważnej umowy z Górnikiem, ponad 70 procent środków pozostanie zamrożonych. W przeciwnym razie klub mógłby zostać natychmiast zasilony kwotą ponad 100 tysięcy złotych, co przy obecnej sytuacji finansowej pozwoliłoby zasypać przynajmniej część długu. Na tym jednak nie koniec, bo kibice wciąż gromadzą średnio 15-20 tysięcy co miesiąc.

Reklama

IMG_3458

Mimo tego gestu, na współpracę Górnika z Socios w dalszym ciągu się nie zanosi. Choć nowy prezes, Marek Pałus początkowo – nie znając do końca sprawy – był zainteresowany wejściem w dialog z kibicami, to jednak chyba dość szybko zmienił optykę. Albo raczej kazali mu ją zmienić.

W lutym miała miejsce podobna akcja:

Górnicy awansują czy też nie, zobaczymy, natomiast pewne jest, że z kibicowskiej Ekstraklasy nie spadli nigdy.

Najnowsze

Komentarze

19 komentarzy

Loading...