Wielu znakomitych egzekutorów rzutów wolnych miała w ostatnich latach Bundesliga. Choćby w tym sezonie spory kunszt w tej kwestii wykazywał Robert Lewandowski, a i powszechnie wiadomo też, że jego klubowy kolega, David Alaba, potrafi ze stojącej piłki zrobić użytek. Ciężko jednak wskazać gościa, która tak kapitalnie biłby kolejny piłki nad murem, jak swego czasu robił to Wenezuelczyk Juan Arango.
Aż sześć lat spędził pomocnik w klubie z Moenchengladbach i ciężko wskazać rywali, których nie dziurawił swoimi zabójczymi wolnymi. Wystarczy tylko wklepać frazę “Arango free kick” w internetową wyszukiwarkę, a nasz ekran zaleje się cieszącymi oko uderzeniami z dystansu. Hannover, Mainz, Schalke, Norymberga i cała reszta ofiar. Łącznie aż 25 trafień na niemieckich boiskach z czego naprawdę duża część właśnie po precyzyjnych strzałach nad murem. Takich jak na przykład ten z meczu przeciwko Wolfsburgowi.