Reklama

Oj, gdyby nie te nałogi… Co za sombrero Gascoigne’a!

redakcja

Autor:redakcja

22 maja 2017, 09:46 • 1 min czytania 2 komentarze

Niespełniony, wiecznie pod wpływem, w relacjach prywatnych (zawodowych zresztą częstokroć również) sam siebie kompromitujący – taki słowami można po krótce określić karierę piłkarską „Gazzy”. Bóg wie, co mógłby osiągnąć Anglik, gdyby alkohol, kasyna i narkotyki nie były ludzkości znane. Umiejętności miał nie z tej ziemi, ale… niestety na tym się kończyło. Co nie zmienia faktu, że oglądając młodego Paula każdy łapał się za głowę z podziwu. jakpo bramce na Euro 1996 ze Szkotami.

Oj, gdyby nie te nałogi… Co za sombrero Gascoigne’a!

Mierząc dzisiejszą miarą, tamten turniej był dla „Synów Albionu” naprawdę udany. Mógłby być jeszcze lepszy, gdyby ci wygrali w karnych w półfinale z Niemcami, ale i tak nie było powodów do mieszania ich z błotem. Co dziś dzieje się po każdym wielkim turnieju z ich udziałem. Nam tamte mistrzostwa będą się zawsze nieodłącznie kojarzył z golem Gascoigne’a. Najpierw Paul założył szkockiemu defensorowi popularne sombrero, a na koniec pokonał golkipera rywali. Maestria.

Najnowsze

Komentarze

2 komentarze

Loading...