Niespełniony, wiecznie pod wpływem, w relacjach prywatnych (zawodowych zresztą częstokroć również) sam siebie kompromitujący – taki słowami można po krótce określić karierę piłkarską „Gazzy”. Bóg wie, co mógłby osiągnąć Anglik, gdyby alkohol, kasyna i narkotyki nie były ludzkości znane. Umiejętności miał nie z tej ziemi, ale… niestety na tym się kończyło. Co nie zmienia faktu, że oglądając młodego Paula każdy łapał się za głowę z podziwu. jakpo bramce na Euro 1996 ze Szkotami.
Mierząc dzisiejszą miarą, tamten turniej był dla „Synów Albionu” naprawdę udany. Mógłby być jeszcze lepszy, gdyby ci wygrali w karnych w półfinale z Niemcami, ale i tak nie było powodów do mieszania ich z błotem. Co dziś dzieje się po każdym wielkim turnieju z ich udziałem. Nam tamte mistrzostwa będą się zawsze nieodłącznie kojarzył z golem Gascoigne’a. Najpierw Paul założył szkockiemu defensorowi popularne sombrero, a na koniec pokonał golkipera rywali. Maestria.