Reklama

Młode wilki skarcone przez tłustego kocura

redakcja

Autor:redakcja

03 maja 2017, 22:52 • 3 min czytania 60 komentarzy

Bodaj rekordowa różnica wieku między dwiema drużynami na tym poziomie. “Piękni dwudziestoletni” z AS Monaco, każdy u progu wielkiej kariery z 18-letnim Kylianem Mbappe na czele kontra wyjadacze z Juventusu, prawdziwi – dosłownie – reprezentanci “Starej Damy” z 39-letnim Gianluigim Buffonem w roli wodzireja. Gdy na plac wybiegają tak różne jedenastki, wiadomo, że możliwe są tylko dwa scenariusze. Albo nastąpi symboliczna zmiana warty, młode i głodne wilki rozszarpią staruszków i wjadą do finału dzięki swej dynamice i przebojowości, albo… 

Młode wilki skarcone przez tłustego kocura

Albo obejrzymy taki mecz, jak ten zakończony przed momentem na stadionie w Monako.

AS Monaco ma takie stężenie talentu na metr kwadratowy boiska, że nikt przy zdrowych zmysłach nie może tej drużyny deprecjonować. Oni już w tym sezonie dokonali rzeczy wielkich, a za moment jeszcze zdetronizują francuskiego hegemona z Paryża. Dziś jednak wystąpili w charakterze trochę butnych, trochę krnąbrnych – ale jednak uczniaków. Tak, Thomas Lemar czy wspomniany Mbappe nadal próbowali czarować w swoim stylu – ruletami, piętkami, przekładaniem nóg nad piłką, ale po drugiej stronie stali profesorowie, którzy gasili już w swojej wieloletniej karierze naukowej dziesiątki podobnych gnojków. Allegri postawił na trzech rosłych i doświadczonych stoperów, z Daniego Alvesa zrobił wahadłowego, o ile nie zwyczajnie prawego skrzydłowego i to właściwie wystarczyło.

Monaco było bezradne. Efektowne sztuczki na skrzydłach nie przynosiły jakiegokolwiek efektu, w środku zaś Falcao został kompletnie odcięty od podań. Gdy już jedno do niego dotarło – był tak zaskoczony, że kopnął prosto w Buffona. Oglądało się to dość dziwnie – mimowolnie odżywały wspomnienia najbardziej surowych wykładowców na studiach i najbardziej wymagających nauczycieli w szkołach. Juventus był jak znudzony, zmęczony wieczną niekompetencją żaków docent, odsyłający ich tydzień w tydzień z dwójkami w indeksach. Nie robiło na nim wrażenia nic – żadna techniczna bombka, żadna pozornie zaskakująca próba rozklepania.

To wszystko w tyłach włoskiej drużyny. Z przodu obraz był jeszcze bardziej malowniczy, bo młode wilki nie nadążyły za duetem kotów – jednym starym, farbowanym, drugim jeszcze bez siwej brody, za to tłustym jak pączek. Asysta Daniego Alvesa piętą? Magia. Kolejna, po świetnym dośrodkowaniu (i stracie Bakayoko, najgorszego dziś zawodnika gospodarzy) – klasa. Brazylijczyk do spółki z kończącym oba ataki Higuainem właściwie rozstrzygnął losy tego dwumeczu – dwa gole na wyjeździe to dla Juventusu zaliczka potężniejsza niż… Po prostu bardzo, bardzo potężna. W Turynie wyczynem z kategorii “wyższa szkoła jazdy” jest zdobycie pojedynczej bramki. Strzelenie przynajmniej dwóch, najlepiej bez straty ani jednej wydaje się nieosiągalne dla nikogo w Europie.

Reklama

Na pochwałę zasługują zresztą też Dybala czy Pjanić, którzy dostosowali się poziomem do starszych kolegów z obrony i też rozdawali lekcje wszystkim środkowym pomocnikom Monaco. Ale tak naprawdę indywidualności były dzisiaj na drugim planie. Ha – i może właśnie dlatego Monaco, składające się z fantastycznych indywidualności, tak wyraźnie przegrało.

AS Monaco – Juventus 0:2 (0:1)

Higuain 29′, 59′

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
7
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
20
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Liga Mistrzów

Liga Mistrzów

Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

AbsurDB
34
Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

Komentarze

60 komentarzy

Loading...