Wyjście bramkarza z pola karnego jest zawsze ryzykowne i dlatego robią to tylko ludzie, którzy mają ogromne zaufanie do swoich umiejętności, jak choćby Neuer, czyniący wręcz z tego elementu sztukę. Gdy bowiem bramkarz popełnia błąd na tym – załóżmy – 20 metrze, to jest już raczej po wszystkim. Sytuację tego typu mogliśmy oglądać 27 lutego 1999 roku, kiedy to Bayern mierzył się z Hansą Rostock.
Dla Bayernu był to niezły sezon, ale zakończony z lekkim niesmakiem i poczuciem, że wygrali za mało. Faktyczne, świętowali mistrzostwo, ale w finale Pucharu Niemiec ulegli i zajęli drugie miejsce. W Lidze Mistrzów rozegrali legendarne spotkanie z Manchesterem United, kiedy to „Red Devils” odrobili straty w ostatnich minutach meczu. Jednak w lidze dominowali. Z Hansą Rostock co prawda nie grało im się najlepiej, ale w końcówce pokazali swój kunszt. W 69. minucie, bramkarz Hansy wybiegł by zastawić piłkę, którą desperacko próbował dogonić Elber. Golkiper się skompromitował i Brazylijczyk przechwycił futbolówkę, a potem z ostrego kąta wkręcił ją do siatki. Worek z bramkami się otworzył i Bayern wygrał 4:0.