To bez dwóch zdań jeden z największych przegranych rundy wiosennej. W zeszłym sezonie jego drużyna grała dobrze, on jej nie przeszkadzał, więc nikt nie zadawał pytań. Jesień również udało się jakoś przetrwać – zespół grał już rzecz jasna gorzej, ale pod ostrzałem znaleźli inni. Jednak w momencie, w którym szukający nowych rozwiązań trener daje mu szanse regularnie, ekipa gra piach, a on w dalszym ciągu nie jest w stanie dać jej czegokolwiek, to najwyższa pora zadać to pytanie – kim, do cholery, jest Tomas Vestenicky?

To znaczy wiemy, że teoretycznie napastnikiem/skrzydłowym Cracovii i młodzieżowej reprezentacji Słowacji. No i że talentem, którego szybko dojrzeli i ściągnęli do Włoch ludzie z AS Romy. Niestety, patrząc na ofensywny dorobek Vestenicky’ego w barwach Pasów naprawdę ciężko w to wszystko uwierzyć. No bo tak:
Wiosna poprzedniego sezonu: 13 występów, 1 gol, 0 asyst.
Sezonie 2016/17: 18 występów, 0 goli, 0 asyst.
Łącznie 1315 minut w barwach Pasów. Hm… Coś tu chyba kurczę nie gra. To nie Serie A – będąc przez tyle czasu tak blisko bramki przeciwnika w naszej lidze, nawet przez przypadek Vestenicky powinien nazbierać trochę bramek i asyst. No wybaczcie, że sprowadzamy wszystko do liczb, ale przecież nie będziemy rozliczać stricte ofensywnego gościa z liczby odbiorów i udanych wślizgów. Poza tym nikt nam nie wmówi, że 20-latek pomimo tego, że nie strzela, to broni się grą. Jak na razie jego największy atutem jest wiek. A przypomnijmy, że 300 tysięcy euro wyłożyła za niego Cracovia. Dobrze by było, gdyby łaskawie miał w planach jeszcze odpalić.
Na razie umieszczamy go w jedenastce badziewiaków. W pierwszej linii obok innego szrotu sprowadzonego przez Pogoń z Celtiku, a także Jarosława Niezgody, który w meczu z Piastem na poziomie Ekstraklasy aż tak knocił chyba po raz pierwszy. Największą rywalizację mieliśmy na prawej obronie, bo wysoko ręce w ramach zgłoszenia podnieśli również Socha i Deleu, ale postawiliśmy na Sebastiana Ziajkę, którego z szafy wyjął nowy trener Bruk-Betu i przejechał się na tym dość boleśnie.
W kozakach cudów ciąg dalszy. Choć Pitry znów wypadł dobrze, minimalnie lepszy tym razem był jego partner ze środka obrony. A przed nimi wymiatał Paweł Sasin. Jak tak dalej pójdzie, z Łęcznej wiosną do jedenastki kolejki załapie się chyba nawet Dragomir Vukobratović. Kimkolwiek jest. Drugi raz z rzędu wyróżniamy Michał Kucharczyka, po raz pierwszy m.in. Romana i Kuna. Coraz piękniejsza ta wiosna. Nieprzewidywalna jak medialne wypowiedzi Dusana Kuciaka, który – tak swoją drogą – na boisku wciąż jest naprawdę niezawodny.
Fot. FotoPyK
Nie no bo taki Chukwu, Sanogo czy Necid kosztujący sumarycznie 8 mln pln za pół roku 'gry’ strzelają niczym Kałach.
Treść usunięta
To każdy z nich ma 1315 minut rozegrane? Hmmm, Necid i Chukwu przyszli zimą, czyli mogliby zagrać maksymalnie 7 spotkań ligowych. Każdy mecz – 90 minut. 7×90 = 630. Dla każdego, czyli 1315 to by nie zebrali nawet sumarycznie.
Treść usunięta
No tak, ironia. Magiczne słowo, które ma załatwić wszystko 😀
Czy ktoś twierdzi, że Necid i Chukwu to świetne transfery? No nie. Kpiny z jednego i drugiego byly i Legia się przy nich pomyliła. Bywa, nie pierwszy raz i nie ostatni. Ale czy to od razu znaczy, że nie można krytykować zawodników innych zespołów? Zwłaszcza grajka, który sam zagrał w Ekstraklapie więcej, niż Necid i Chukwu razem wzięci (i to przy załozeniu, że grali by po 90 minut w każdym meczu)?
No raczej nie.
Treść usunięta
Weszło i inne legijne portale piały z zachwytów kto to nie przychodzi na Łazienkowską.
Vestenicky to 20 letni odpad z Serie A. Przez przypadek nie gra w Cracovii. Kosztował tyle co rehabilitacja Sanogo (a może mniej).
Dlaczego Ziajka w badziewiakach?
Treść usunięta
Zaczyna się – ktoś śmie atakować kolesia z Cracovii który jest ofensywnym zawodnikiem, a strzelił AŻ jednego gola, to od razu trzeba atakować Legię i ich zawodników. Szkoda tylko że obaj byli obiektem kpin na weszło, ale raczej nie zdołaliście tego zauważyć. Tylko sobie porównajcie może ile grał taki Vestenicky, a ile Chukwu i Necid. Sanogo to nawet nie zadebiutował, to jak miał coś strzelić. Co wy byście bez tej Legii zrobili? 🙂
Doceń ich poświęcenie. Tak bardzo nienawidzą Legii, że prędzej zrobią z siebie idiotów niż przepuszczą okazję do szydery.
Treść usunięta
Cała Cracovia w tym roku to nic specjalnego. W naszej lidze to jednak standard, że jednak mało kto jest w stanie utrzymać równą i wysoką formę dłużej niż jeden sezon, a nader często rundę. Takich jak Vestenicky będzie jeszcze wielu i to nie tylko piłkarze Legii, ale jednak nie da się ukryć, że taki zespół ze swoim budżet i już całkiem przyzwoita europejska rangą daje się skusić na kupowanie takich badziewiaków.
Dajcie już spokój gwiazdorkom, zmęczonym grą na kilku frontach (zwłaszcza na arenie europejskiej) w tym sezonie 🙂
Po prostu Vestenicky jest dziewiątką, a nie skrzydłowym, podczas gdy notorycznie wystawia się go na skrzydle. Wystarczyłoby pamiętać jego wypowiedzi zamieszczane na tej stronie, żeby o tym wiedzieć, ale jak widać nie jest to takie łatwe.