Doktor Jekyll i Mr Hyde. Bramkarz dysponujący niezwykłym refleksem, którego współczynnik „brilliant saves” już w wieku 17 lat był jednym z najwyższych w Europie, a jednocześnie gość, któremu w pewnym momencie kompletnie odwaliła palma i zaczął pajacować, szukać szczęścia w miejscach, w których nie powinien (spytajcie Szymona Skrzypczaka). Mimo to trafił do Fiorentiny. W Serie A furory jeszcze nie zrobił, ale dziś miał kolejną szansę pokazać się w Primaverze.
No i się pokazał. Jak się okazuje, Sergiusz Prusak nie jest jedynym bramkarzem, który dziś kładzie się spać z asystą na koncie. Wyczyn naszego rodaka stacjonującego we Włoszech już krąży z imponującą prędkością po Twitterze w Polsce i Italii.
Highly rated #Fiorentina goalkeeper Bartłomiej Drągowski with an embarrassing error vs Lazio in #CampionatoPrimavera pic.twitter.com/uFlkwFXriY
— FootballTalentScout (@FTalentScout) 1 kwietnia 2017
Jeszcze nie tak dawno w wywiadzie dla Polsatu Sport Drągowski żalił się: – Na ławce co prawda siedzę, bo jest długa, siada tam 12 osób, ale w meczach nie występuję. Ostatnio pierwszy bramkarz miał kontuzję, ale nie ja byłem jego zmiennikiem. Może jeszcze ktoś jest przede mną? Kierowca albo fizjoterapeuci. Może siódmy jestem, może ósmy? Bo jest pięciu fizjoterapeutów. No i kierowca. A więc jestem daleko, daleko…
Po dzisiejszym wyczynie jesteśmy w stanie zrozumieć, jak to się dzieje, że akcje członków sztabu stoją wyżej w hierarchii Paulo Sousy.
fot. FotoPyK