Reklama

Skończmy z tą farsą – Johaug nie ma prawa wystąpić na igrzyskach

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

07 marca 2017, 15:19 • 2 min czytania 26 komentarzy

Światowe media znowu huczą dziś o Therese Johaug. Dla niezorientowanych – to ta niebrzydka blondynka ze zdjęcia, która strasznie szybko śmigała na nartach. Okazało się jednak, że – co za zaskoczenie! – Norweżka była na dopingu. W efekcie grozi jej wykluczenie z przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, co Skandynawka, podobnie jak jej otoczenie, uważa za skandal. My za skandal uważamy natomiast fakt, że ta dziewczyna w ogóle jest rozpatrywana w kontekście występu w Pjongczang.

Skończmy z tą farsą – Johaug nie ma prawa wystąpić na igrzyskach

Przypomnijmy jej historię: w organizmie Johaug wykryto clostebol, który znajdował się w maści na poparzenia użytej przez Thereskę. Na jej opakowaniu znajduje się taki oto napis:

1476375046_qajc3d_fb_plus

Żeby go nie zauważyć, Johaug musiałaby mieć założoną opaskę na oczy do spania podczas wcierania. Ewentualnie: przechodzić ostre zapalenie spojówek i poprosić, żeby ktoś inny użył za nią maści. Jakoś nie chce nam się wierzyć, że którakolwiek z tych sytuacji miała miejsce, więc wychodzimy z założenia że:

a) Norweżka użyła tej maści wiedząc, że zawiera niedozwolony środek

Reklama

b) jest kompletną kretynką: wtarła ją sobie w usta ignorując napis z opakowania

c) jest najbardziej roztrzepaną sportsmenką na świecie: wzięła ją od lekarza nie sprawdzając zawartości

d) szprycowała się wcześniej, a cała ta historia została wymyślona, by to zatuszować

Którakolwiek z tych wersji nie jest prawdziwa, pewne jest jedno: za głupotę/oszustwo trzeba płacić. W przypadku Johaug musi to być najwyższa możliwa cena: należy bezwzględnie wykluczyć ją z igrzysk olimpijskich. Pierwotna kara jaką otrzymała, czyli trzynaście miesięcy zawieszenia, to kpina. Po tym czasie Therese zdąży wrócić do ścigania, przetrzeć się przed IO i zapewne wywalczyć w tej imprezie medal albo nawet kilka. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie, że komisja dopingowa FIS, która uważa, że narciarka powinna pauzować przez 16 miesięcy, będzie konsekwentna i dociągnie sprawę do końca. I kiedy inne zawodniczki będą startować w Korei Południowej, to Johaug obejrzy ich występy na wakacjach, w telewizji. Tylko żeby nie jechała odpocząć w zbyt ciepłe miejsce: gdyby nie daj Boże się poparzyła, to jeszcze zechciałaby sięgnąć po jakąś maść…

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Komentarze

26 komentarzy

Loading...