Reklama

I ty możesz zostać stoperem Piasta!

redakcja

Autor:redakcja

18 lutego 2017, 10:56 • 3 min czytania 7 komentarzy

Marzysz o grze w Ekstraklasie. Talentu złośliwy los poskąpił, ostatnio celnie podałeś piłkę, gdy chodziło o tę do metalu, a adresatem był stojący obok szwagier. Lata lecą, kości strzykają przy zwlekaniu się z łóżka, a co do diety, to najbardziej lubisz przypilnować, żeby była smaczna. Nie masz czasu zasuwać na treningi, w sumie chęci też, niemniej mógłbyś dojeżdżać na mecz i wtedy zaszczycić ligową drużynę swoją osobą. To dosyć specyficzna kombinacja atutów i wad, niemniej pojawiła się szansa i także ty możesz zagrać w najbliższym meczu Piasta.

I ty możesz zostać stoperem Piasta!

Gliwiczanie w Szczecinie stracili dwóch stoperów. Pietrowski i Korun zmuszeni są pauzować z Lechem, co stawia Latala pod ścianą. Kogo ma bowiem do dyspozycji? Okej, Sedlara nie znalazł w kapuście, coś tam chłopak kopie. Ale poza nim? Doprawdy imponujący wachlarz możliwości:

– Hebert, czyli ligowy wyjadacz, marka, ale niestety dla Piastunek zawodnik, który właśnie wraca po kontuzji. Dopiero co wrócił w zeszłym tygodniu do treningów, Latal nawet nie fatygował chłopa do Szczecina. Przez całą zimę Brazylijczyk zagrał w jednym sparingu – wymagającym, prestiżowym starciu z czeskim trzecioligowcem, FC Hlucin. Niewątpliwie będzie w pełni formy.

– Edinas Girdvainis, czyli Litwin, którego raczej nikt nie posądza o zostanie następcą Alessandro Nesty. Girdvainis siedem razy wychodził jesienią w pierwszym składzie, z czego Piastowi udało się wygrać jeden mecz, ani razu natomiast nie udało się utrzymać czystego konta. W notach Weszło uzbierał wstrząsającą średnią 3.83, najniższą wśród obrońców Piasta.

– Marcin Flis, czyli zawodnik tak zwanego szeroko pojętego pierwszego składu, a który zagrał w tym sezonie raz: w rewanżu z Goteborgiem w Szwecji. Pamiętamy otoczkę tego spotkania: wiadomo było, że Piast przegrał, więc testował sobie graczy. Starcie było tak absurdalne, że aż przypomnimy: “Szwedzi urządzili sobie rozbieganie i trening regeneracyjny przed kolejną rundą, a Maciej Iwański z trenerem Strejlauem tak się przy tym wszystkim wynudzili, że mniej więcej od 50. minuty dyskusja dotyczyła niemal wyłącznie zbliżającego się meczu Zagłębia, ale także Gwardii Warszawa, Rio de Janeiro, a główny komentator zdążył także w międzyczasie przejrzeć całego Twittera. Ciekawiej było też przed przerwą, gdy Iwański – załamany którąś z akcji Bukaty – przeszedł na Paula Pogbę, po czym zapytał Strejlaua, czy słyszał, kto został nowym selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii. Strejlau słysząc hasło „Lopetegui” poinformował, że kojarzy mu się ono z Lope de Vegą, który napisał powieść „Pies Ogrodnika”. Gdyby w tym meczu obowiązywała dogrywka, prawdopodobnie rozpoczęto by dyskusję o literaturze ekwadorskiej, zamkach nad Loarą czy hodowlach terierów w stanie Arkansas.

Reklama

To są zawodnicy, którzy w teorii mogą partnerować Sedlarowi. Dla pełnego komfortu przydałoby się dwóch, bo przecież Latal uwielbia grać trójką w obronie, to niemal jego koronna taktyka. Teraz niemal na pewno z niej zrezygnuje, wybierając mniejsze zło, będąc zmuszonym do mocno niechcianego kompromisu.

Czyli co, duet Sedlar – Hebert, a potem modlitwa, że Brazylijczyk jakoś dogra i wszystko będzie cacy? Okej, ale w tym układzie nie będzie mógł zagrać Vranjes, bo zrobi się trzech graczy bez paszportu UE na boisku. Vranjes, który nieźle pokazał się w Szczecinie, Vranjes, którego rola w Piaście miała być naprawdę duża.

Nie ma co – sytuacja Latala przed Lechem jest tak komfortowa, jak miejsce drzemki fakira.

mndXWus

Najnowsze

Piłka nożna

Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Patryk Stec
6
Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”
Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
7
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Komentarze

7 komentarzy

Loading...