Gdy strzeliłem tego karnego, zabiłem ducha z 1994 roku – powiedział Roberto Baggio w 1998, po meczu z Chile. Do tego momentu nawet nie gdzieś z tyłu głowy, ale centralnie przed oczami miał jedenastkę z finału mistrzostw świata przeciwko Brazylii. I chociaż rozumiem walkę z wewnętrznymi potworami, to dla mnie – i myślę, że dla wielu innych osób również – wtedy, w 1998 podczas spotkania z Chile, Baggio nie zabił ducha z 1994 roku. Zabił ducha francuskiego mundialu. Ducha sportu.

Nigdy się nie dowiemy, czy na sto procent Włoch celował w rękę rywala, ale odbiór był jednoznaczny – ten genialny piłkarz trafił dokładnie tam, gdzie chciał trafić i osiągnął taki cel, jaki chciał osiągnąć. W tej jednej akcji zobaczyliśmy, jak można wykoślawić ideę piłki nożnej i wykorzystać sędziego nie do tego, by zwyciężyło fair play, lecz do tego, by górą było cwaniactwo.
*
Często słyszę: każda ręka w polu karnym to powinien być rzut karny. Tak najprościej! Nie ma miejsca na różne interpretacje!
Gdyby w życiu nie było miejsca na różne interpretacje, byłoby ono koszmarem, prawda? A sędziowie – ci w togach, a nie w krótkich spodenkach – staliby się w zasadzie zbędni. Po co niuansować pewne zdarzenia, skoro wszystko jest gdzieś zapisane, wystarczy wziąć i przeczytać bezduszny wyrok? To nie twój plecak? Kolega dał ci go do potrzymania minutę wcześniej, bo poszedł do kibla? W środku są narkotyki? Twoją wersję potwierdza nagranie z monitoringu? Kogo to obchodzi? Plecak to plecak, dragi to dragi, baw się dobrze w kiciu.
Zastanawia mnie, dlaczego ogromna część kibiców nie rozumie, że… ludzie mają ręce. I jak biegają, podskakują, kucają, robią wślizgi, to tymi rękoma poruszają. Czy można karać kogoś tylko za to, że jest całkiem zwyczajny i ma zdrowe dwie górne kończyny? Moim zdaniem nie. Sensem piłki nożnej jest takie strzelanie, by piłka znalazła się w siatce. A żeby się w niej znalazła, trzeba kopnąć obok rywala. Nie tylko obok jego brzucha, głowy, nogi, biodra, ale też obok ręki. Jeśli trafiłeś w rękę kogoś, kto nie wykonał żadnego niezwykłego ruchu, by trafionym zostać, to jest to wyłącznie twoja nieudolność – trzeba było strzelać tak, by piłka nie zatrzymała się na przeciwniku.
Są oczywiście obrońcy, którzy biegają z rękoma z tyłu. Traktuję to jako obronę przed błędnymi interpretacjami arbitrów, pewną nadgorliwość, a na pewno nie jako obowiązek. Normalną postawą piłkarza jest taka z rękami z boku. I przepisy jak najbardziej na to pozwalają.
Gdyby każdy kontakt piłki z ręką oznaczał rzut karny, piłka mogłaby zmienić się nie do poznania. Nie chciałbym futbolu cwaniaków. Mogłoby się przecież objawić dwustu specjalistów od trafiania przeciwników w ręce. To przecież łatwiejsze niż strzelenie gola, prawda? Jeśli Messi jest w stanie w dowolnym momencie dowolnemu piłkarzowi puścić piłkę między nogami, to czy miałby wielkie problemy, aby sześć razy w meczu trafić obrońcę w rękę? Cóż to byłby za sport – zamiast trafianie w bramkę, trafianie w kończyny. I sześć karnych do przerwy.
*
Ludzie nie czytają przepisów. A przecież jeśli chodzi o zagranie ręką, jest jeden przepis-matka. Najważniejszy z najważniejszych. Otóż niedozwolone jest CELOWE zagranie piłki ręką. Nawet w telewizji pitolą coś o przerwaniu korzystnej akcji, piłce, która leciała tam, a nie gdzie indziej, generalnie rozważają, co by było gdyby… A punkt wyjścia jest tylko jeden – czy ręka była celowa.
Oczywiście żeby nie było totalnego bałaganu, sędziowie dostają wytyczne, jak odróżnić zagranie celowe od przypadkowego. Nienaturalne ułożenie – no tak, ale ciągle chodzi o celowość. O to, że mogę stanąć jak pajacyk na środku bramki z szeroko rozłożonymi rękoma. I jak dostanę piłką, to będzie to z mojej strony zagranie celowe, nawet jeśli nie wykonałem ruchu do piłki – po prostu ustawiłem się tak odpowiednio wcześniej, by zmaksymalizować prawdopodobieństwo, że piłką faktycznie dostanę.
Celowość to punkt wyjścia. Nie ma celowości, nie ma przewinienia. Tak mówią przepisy FIFA, tak mówi przepis-matka. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, niech pisze do FIFA, a nie do mnie.
*
W weekend mieliśmy rzadki przykład ręki „ofensywnej”. Te „defensywne” zdarzają się dość regularnie, chociaż i tak sędziowie dyktują karne częściej niż powinni. Często sugerują się krzykiem trybun, presją jednej z drużyn, albo też jakimś takim podwórkowym instynktem pt. „ręka – karny”. W zasadzie w ostatnich miesiącach widziałem jedną „defensywną” rękę, gdy nie miałem wątpliwości co do intencji sprawcy (o dziwo, akurat wtedy karnego nie było).
Ale „ofensywne” ręce – hmm, rzadkość.
Alexis Sanchez w ten weekend strzelił ręką jak najbardziej prawidłowego gola dla Arsenalu. Prawidłowego oczywiście moim zdaniem, bo decydująca jest indywidualna interpretacja – i bardzo dobrze. Howard Webb również zinterpretował to trafienie jako w stu procentach zgodne z przepisami, ale już Keith Hackett – były sędzia – na łamach The Telegraph napisał, że jego zdaniem Sanchez ręką zagrał celowo. Osobiście uważam, że gdyby zagrał celowo, musielibyśmy wpisać go do księgi rekordów, bo prawdopodobnie nikt inny na świecie nie ma takiego refleksu.
W polskiej lidze też kiedyś padł prawidłowy gol ręką, co możecie zobaczyć na filmiku poniżej.
Ludzie mają ręce. Nie mogą nimi grać, ale mogą w nie obrywać. Tak samo w obronie, jak i w ataku.
*
Ciekawą sprawą są rzuty karne za pierdołowatość. Mieliśmy taki w ostatniej kolejce, w meczu Lech Poznań – Bruk-Bet Nieciecza. Piłka spada, odbija się od ziemi, trafia faceta w rękę. Miał osiemnaście minut na jej prawidłowe przyjęcie, a jednak nie dał rady. No to nawet ja wtedy intuicyjnie krzyczę: karny!
Tylko że ten gamoń przecież ręką nie chciał zagrać, nie miałoby to żadnego sensu. Nie zagrał nią celowo, w zasadzie nikt go o to nie podejrzewa. Jest podejrzany jedynie o brak umiejętności. A przepis-matka mówi jasno: tylko celowe zagrania są niedozwolone.
PZPN wydał dla arbitrów instrukcję – „Piłka oczekiwana z dalszej odległości”. Czytam tam:
1. W przypadku piłek lecących z dalszej odległości w kierunku zawodnika, który jest tego świadomy, każdy kontakt jego ręki z piłką będzie uznany za rozmyślny.
2. W przypadku nieudanej próby zagrania takiej piłki (tzw. kiks) jakikolwiek kontakt ręki z piłką po tej nieudanej próbuje będzie uznany za rozmyślny).
3. Jakiekolwiek próby zagrania piłki oczekiwanej z dalszej odległości przez współpartnerów lub przeciwników, nie zmieniające trajektorii jej lotu, nie będą uznane za okoliczności zmieniające zasady podjęcia decyzji przez sędziego, podane w punktach 1 i 2.
Jak dla mnie to się kłóci ze zdrowym rozsądkiem. Nie można czegoś odgórnie uznać za celowe – zwłaszcza gdy przecież doskonale wiemy, że zagrania takie celowe nie są. A tu się okazuje, że ktoś jednym rozporządzeniem uznaje, co jest celowe, a co przypadkowe. I nawet jak cię zmyli sześciu gości przed tobą (punkt trzeci), którzy nie trafią w piłkę – zagrałeś celowo! Nie, no po prostu nie.
Dochodzi więc do sytuacji, że sędzia Gil ma przykaz – gwizdnąć. Gdyby jednak prowadził mecz w europejskich pucharach, takiego przykazu by nie miał.
Nie chodzi o to, że moim zdaniem należy przymykać oko na pierdołowatość piłkarzy. Nie, moim zdaniem należałoby zaktualizować przepis-matkę, bo teraz taka zbitka – wmawianie celowości w momencie, gdy celowość ewidentnie niewystępuje – po prostu obraża zdrowy rozsądek.
*
Najważniejsze jednak to zrozumieć: ludzie mają ręce. Wcale nie chcemy, by zawodowi piłkarze je sobie obcinali. I musimy zaakceptować, że zazwyczaj gdy piłka trafia w rękę obrońcy, to nie jest to jego wina, tylko wina nieudolności napastnika, który nie potrafił strzelić obok niej. I nie ma najmniejszego znaczenia, co by było, gdyby nie ręka. Żeby nie było ręki, trzeba było w nią nie trafiać.
KRZYSZTOF STANOWSKI
Stano nierozumiesz futbolu… „Jeśli Messi jest w stanie w dowolnym momencie dowolnemu piłkarzowi puścić piłkę między nogami” No wlasnie nie jest gdyby byl to by wszystkich mijal „kanalami” i kazdy gol byl z przewrotki po centrze rabona. Nie jest.
Jak może rozumieć futbol człowiek który jeszcze niedawno wypisywał bzdury o Claudio Bravo, że To niby topowy bramkarz na świecie ha ha ha.
A Jeśli ktoś uważa, że gol Sancheza prawidłowy to już naprawdę niech to zachowa dla siebie a nie się z tym afiszuje piłka nożna to piłka nożna a typek ładuje brame ręką a ludzie debatują, cyrk.
Teksty o messim i Sanchezie… Do wydruku i w ramkę jako głupotę roku (a mamy dopiero luty ;0)
He he he bez kitu 🙂
Takie interpretowanie jak to Krzysiu tu wypisuje sprzyja przekrętom idę o zakład, że gdyby Hull w tym meczu takie coś strzeliło to by gol nie zostal uznany na 100% i w ogóle by nie było zastanawiania się nad tym czy gol był czy nie a tak kolejne koło ratunkowe coby „interpretacją” sprzyjać faworytom.
Mam nadzieję, że pilnie wyślesz wiadomość do Howarda Webba, aby już nie zabierał głosu na temat przepisów piłkarskich.
Howard Łeb a cóż to jest za autorytet, chłopie przepisy są chore i wymagają zmiany do niedawna nie bylo goal line technology bo taki przepis, żeby w premier league takie same zasady były jak w okręgówce w Pciumiu Dolnym. Otóż Chore przepisy się zmienia i tak jak wprowadzili w koncu ten Goal Line technology tak pomału kiedyś tam wprowadzą powtórki i mam nadzieje poprawią takie cyrki jat ten w którym Alexix wali czapę jak w koszykówce z czego pada gol i tak musi być bo pan „Łeb” powiedzial ha ha ha żal.
A od kiedy Howard Webb to jakiś niepodważalny autorytet? Mark Clattenburg już w przerwie przeprosił ponoć zawodników Hull, widział powtórkę i nie miał wątpliwości. Gol padł po zagraniu ręką, oczywiście, że nie było to zagranie intencjonalne, ale to nic nie zmienia – sprawa jest oczywista. Alexis uderzył tak nieporadnie, że ostatni kontakt z piłką zaliczył ręką. Można by może to zagranie ręką inaczej interpretować gdyby dotyczyło mniej istotnej kwestii od strzelonej bramki. Gdyby np. taka przypadkowa ręka Alexisowi przytrafiła się na środku boiska -wtedy pal licho, ale tutaj Hull dostał łupnia po bramce strzelonej ręką. Co tu w ogóle interpretować?
No właśnie… Co to za autorytet… Sam popelnia błędy które podwazaja jego kompetencje, to tak jak by o kwestie planowania budżetu pytać dziś Rostowskiego
Arbiter tego spotkania Clattenburg po meczu przyznal sie do bledu, z tego co sie orientuje to w Anglii pol na pol oceniaja ta sytuacje.
Treść usunięta
Grał w drużynie w której każdy przeciętny bramkarz dla was byłby jednym z najlepszych na świecie prawda jest taka, że nie miał tam nic do bronienia bo faktycznie tak jak barcy nie lubię to muszę przyznać, że wtedy nie pozwalała przeciwnikom na wiele. Pokazał co potrafi idąc do premiership i nie zmienia tego jeden turniej w którym to Chile było gospodarzem to nie był żaden spadek formy po prostu trzeba było zacząć bronić. W Bayernie Guardioli wyliczyli, że jakby powiesili ręcznik to by Bayern i tak wygrywał większość meczów i wstawiajac tam przeciętnego bramkarza który traci mało bramek nie można z góry wnioskować że jest jednym z najlepszych. Prawda jest taka, że grając w Barcelonie nie miał nic do bronienia premiership zweryfikowało jaki jest dobry ot co 🙂
Treść usunięta
To nie jest tylko problem przedpola chłopie oglądasz jakie szmaty on wpuszcza w PL? Wpuszcza prawie wszystko co leci w bramkę przyszło bronic więcej niż jeden strzał na mecz i chłop nagle zapomniał jak się broni?? to, że to prawdopodobnie najlepszy bramkarz Barcelony nie oznacza, że jest bardzo dobry bo to typowy przeciętniak jak ktoś tego nie widzi to okulista.
Treść usunięta
Nie ma co szukać logiki jeśli sprawa dotyczy Messiego i Stanowskiego. To wyjątkowa relacja jak matki z synem. Logika i argumenty nie mają tu zastosowania.
Chyba bardziej jak dewotki z bogiem, bo nawet matka czasem nakrzyczy na syna.
No i zakłada od razu z góry, że wszyscy piłkarze tylko by napierdalali po rękach zamiast próbować strzelać gole. Tak jakby teraz nie mogli tego robić – część sędziów przecież w takich sytuacjach karnego podyktuje, szansa jest na to całkiem spora. Pole do interpretacji jest teraz za duże – to nie codzienne życie tylko gra, w niej reguły muszą być konkretne i jasne – to wolno robić, a tego nie, bez dziesiątek wyjątków. Wymyślanie jakichś bzdur typu powiększanie powierzchni ciała nie wnosi do niej niczego dobrego tylko ją bez sensu komplikuje.
„Ludzie mają ręce” No mają, nikt nie każe im ich obcinać, niech nimi po prostu piłki nie dotykają, a jak już dotkną, z przypadkowego czy celowego zagrania to trudno – mają pecha, zdarza się mieć go podczas meczów. Fajnie brzmi teoria, że byłoby po 6 karnych do przerwy, ale ona jest tak samo sensowna jak ta, według której piłkarze po strzelonym golu mogą sobie podawać piłkę przez resztę meczu na swojej połowie – mogą, a jakoś tego nie robią.
Bardzo dobra analogia. Zgadzam się w zupełności. Nawet teraz wkurza mnie jak obrońcy rozstawiają ręce jak bramkarze, a jak piłka trafi to jest przypadkowo. Pamiętam jak, chyba z Portugalią, Lewy próbował podania po ziemi kiedy obrońca był pół metra od niego, nisko na nogach, z rękami „naturalnie” zwisającymi tak, że nie ma wogóle miejsca. Piłka zatrzymana dłonią, ale karnego oczywiście nie ma.
Takie same zasady stosuję do zdrady. Jeśli moja kobieta sama mi wysyła kogoś na próbę, to dupczę sobie ile wlezie, uznając, że to ona jest oszustką.
Dobry facet nawet o pierwszej w nocy zrobi godzinę szczytu.
Treść usunięta
Nie da się zrobić przepisów, które nie wzbudzą kontrowersji. Po to w ogóle na świecie jest pozycja sędziego, nie tylko w piłce. Dlatego przepisy nie mają być bezproblemowe w interpretacji, tylko sensowne – a oceną zajmuje się sędzia.
Treść usunięta
Bardzo ładny wywód. I tylko potwierdzający, że przepisy nie mają być łatwe w interpretacji, tylko sensowne, bo przepis to nie cel sam w sobie, a środek.
I sensowne jest karanie za każdy niebezpieczny wślizg, ponieważ stanowi on zagrożenie dla zawodnika, a bezsensowne jest karanie za każdą rękę, bo jak piłka uderzy zawodnika w rękę, to nic się nie stanie.
Przepis dotyczący wślizgów nie ma na celu wyłącznie zapobieganie nieuczciwej grze, ma na celu również ochronę zdrowia zawodników. I zawodnik, świadomy kary, będzie dużo ostrożniejszy przy robieniu wślizgu, niż przy machaniu rękoma – gra na tym ucierpi, zawodnicy będą mniej ryzykowali, ale zmniejszy się też ryzyko uszczerbku na zdrowiu.
Natomiast jeśli zabronimy wszystkich rąk to gra na tym ucierpi, a korzyści nie będzie żadnej. Niepotrzebne, bezcelowe ograniczenie.
Treść usunięta
Jako faule będą odgwizdywane zagrania, które wynikają z przypadku wynikłego w ramach uczciwej gry, a nie z celowej próby zdobycia nieprzepisowej przewagi.
To samo ma miejsce przy przypadkowych faulach-wślizgach, ale tam przepis chroni zdrowie zawodników, którzy będą powstrzymywać się przed próbami interwencji ryzykownych, nawet jeśli nie mających na celu złamanie przepisu.
Powstrzymanie się przed interwencją, bo ta nosi ryzyko bycia trafionym w rękę, niczyjego zdrowia nie chroni, a ogranicza swobodę uczciwej walki sportowej.
Uczciwa gra w piłkę nożną polega między innymi na tym, że nie gra się rękoma.
Że nie gra się rekoma celowo*. Tak stanowią przepisy. A zamysł za przepisem nie stoi taki, żeby piłka nie dotykała ręki, tylko żeby sobie rękoma nie pomagać – stąd celowość jest kryterium.
Takie są przepisy. Tylko że sędzia nie ma ma instrumentów do zbadania intencji piłkarza.
A sędzia karny nie ma instrumentów do zbadania intencji osoby, która zabiła człowieka, ale jeszcze nie słyszałem, by wszystkie przypadki zabicia człowieka karać jak morderstwa.
Treść usunięta
I tu jest cały problem – kryterium uznania zagrania za celowe lub niecelowe. Tego się z całą pewnością nie da ustalić, bo nie siedzi się w głowie zawodnika. Zatem już w samym założeniu kryje się tu poważna wada. Sędzia nie ma być Freudem z gwizdkiem ani też nie ma przeprowadzać testu na to czy ktoś jest androidem i śni o elektrycznych owcach.
Treść usunięta
Kazde dotkniecie pilki reka bedzie skutkowalo checia trafienie zawodnika w reke. Z boku pola karnego zacznie sie trafianie w zawodnika, komedia.
Treść usunięta
Głupoty piszesz. Ręce można schować za siebie – włoscy obrońcy tak zaczeli grać. Pewnie z obawy żeby sędziemu nie dać pretekstu do pokazania wapna. Do tego to się sprowadza. Jeden sprawiedliwy gwizdnie drugi nie. Po co im dawać takie narzędzia? Nie wprowadzać powtórek bo to zabije grę, a w razie wątpliwości pan Sławek i Damiano L. zacytują przepisy, zinterpretują i udowodnią, że mają rację.
Nie. Pytałeś, czy umiem uzasadnić, że odgwizdywanie każdej ręki zaszkodzi grze. I uzasadniłem – ograniczenie swobody uczciwej rywalizacji w ramach danej gry jest szkodliwe dla gry i jeśli co do tego są wątpliwości, to nie zamierzam dalej brnąć w dyskusję.
W zabawę co jest „wypaczeniem”, a co nie, nie zamierzam się angażować.
Treść usunięta
To się nazywa aksjomat – podstawa logicznego rozumowania. Jak nie masz o tym pojęcia, to nie sarkaj.
Treść usunięta
A potrafisz to uzasadnić?
Treść usunięta
„Potrafię, ale akurat zostawiłem włączone żelazko.” To spadaj, leszczu.
Pokazałes mi zupełnie inne spojrzenie na sprawa , jeszcze niedawno sam się oburzalem golem Alexisa , teraz nie jestem już taki przekonany co do mojej opinii
Głupi bramkarz sparowal piłkę na rękę Sancheza!
Niech się pan lepiej zajmie ogarnieciem systemu komentarzy bo to co się teraz dzieje „To jest jakieś, kurwa… nieporozumienie!” jakby powiedziała pewna osoba. Niestety nie idzie czytać tego wysypu patologii i dennych trolii w komentarzach po usunięciu możliwość komentowania z facebook’a
Treść usunięta
Powinni blokować adresy IP, albo coś. Patologii faktycznie nie brakuje.
Uważaj, uważaj, bo zaraz sam Stanowski wyleci.
Nie zgadzam się, tu zawsze było pełno troli i to właśnie ma swój urok.
Nawet wolałbym aby było jak przed komentarzami z fb. Każdy ma swój mózg i wybiera co czyta.
„Nie można czegoś odgórnie uznać za celowe” – ja przepraszam jeśli piłka leci z wysokości któregoś piętra a zawodnik-pierdoła nie potrafi się przygotować do przyjęcia piłki tylko odbija ręką to trzeba zakładać, że tak chciał zrobić. Czy za wystarczające możemy uznawać tłumaczenia: „Panie sędzio to nie jest ręka bo ja nie umiem piłki przyjmować”?
Tak, wystarczające. Sędzia nie jest od karania za brak umiejętności.
XD to może spóźniony wślizg też nie każmy bo to brak umiejętności szybkiego biegania i reagowania
Naucz się czytać. Napisałem „sędzia nie jest od karania za brak umiejętności”, a nie „sędzia nie powinien karać, jeśli faul wynika z braku umiejętności”. To są dwa różne stwierdzenia.
Faul to jest faul. Natomiast nie można karać, gdy faulu nie ma (bo nie ma intencji zagrania ręką) tylko dlatego, że piłkarz jest pokraką.
robiący wślizg też ma na celu wybicie piłkę, a nie urwanie nogi
sędzie jest od przestrzegania przepisów i oficjalnych interpretacji
a na chwilę obecną kiks czyli brak umiejętności i trafienie się w rękę jest traktowane jako rozmyślność, więc skończ swoją gdybologie
Można karać za brak umiejętności, jeżeli zagrał piłkę ręką. Dlaczego nie? Przecież nikt nie idzie do więzienia. To jest sport, obowiązują jakieś reguły. Od tego powinny być przepisy, żeby regulować co wolno a co nie. Co to za różnica czy łamiesz przepisy z powodu chęci ich złamania czy braku umiejętności?
„Od tego powinny być przepisy” – a przepisy nie zabraniają braku umiejętności. Czyli nie można karać za brak umiejętności. Można karać za celowe zagrania ręką i tylko celowe. Koniec tematu.
Złapanie napastnika oburącz przez obrońcę, też wynika z nieumiejętności obrońcy odebrania piłki w inny sposób. Nie można więc tu karać obrońcy? Idąc dalej: piłkarz zagrywający ręką piłkę zamiast głową – zrobił to tylko dlatego, że był za niski. Nie można chyba karać piłkarza za to, jest niski. 😉
W tej chwili tak, znam przepisy. Ale moim zdaniem to jest właśnie problem, nie powinna się liczyć tylko celowość.
To trochę tak, jakbym odstrzelił komuś głowę podczas czyszczenia strzelby. Celowe to nie było, wypadek, ale jak się biorę za czyszczenie strzelby to powinienem wiedzieć jak to robić bezpiecznie. Ponoszę jakąś odpowiedzialność. Zagranie ręką w piłce nożnej, przypadkowe czy nie, powinno być karane. Jak ktoś nie umie grać w piłkę nogami, niech zagra w koszykówkę. Kary powinny być zróżnicowane, za celowe zagranie żółta kartka, za chamskie zatrzymanie piłki na lini bramkowej może nawet czerwona. Ale powinny jakieś być.
A jak jesteś trafiony w zamieszaniu w polu karnym, to dlaczego masz być za to ukarany? Ani twoja wina, ani twoich umiejętności, ani twojego przygotowania – czysty przypadek. Twoja logika działa tylko w przypadku rąk wynikających z faktycznego braku umiejętności, a też niezupełnie. Co, jak ktoś jest super piłkarzem, ale piłka odbije się od krzywej kępki, potem od jego uda, a na końcu od ręki? Wszystkie przesłanki z powyższej wykładni spełnione, ale wina zupełnie poza piłkarzem i jego drużyną – a kara i tak jest. Jeśli to jest zgodne z duchem sportu, to wszystko jest.
Nie ty jesteś ukarany za przypadkowe dotknięcie piłki ręką w polu karnym, tylko drużyna, bo powinien być karny. Idąc twoim tokiem rozumowania, podanie obrońcy do tyłu, jesteś super bramkarzem a piłka odbiła się od kępki i wpadła do bramki. Zdarza się co chwila. Nie uznajemy gola! Strzał nie był celowy! Dlaczego zespół ma być ukarany za kępkę na boisku?
Może i mojej logice coś brakuje, ale jeszcze tego nie wykazałeś. Bramka to bramka, jeśli zdobyto ją zgodnie z przepisami to spoko. Przypadek to część futbolu, do kogo się los uśmiechnie dzisiaj. Ale tu Sanchez strzela ręką i co? Tak czy inaczej ktoś jest ukarany za przypadek, moim zdaniem powinien to być Arsenal.
Rozumiem, że twoim zdaniem przypadek należy traktować tak, jak tobie wygodniej. Jak ręka to przeciwdziałamy przypadkowi – przerywamy grę, a jak bramka po podaniu obrońcy, to zostawiamy przypadek w spokoju i uznajemy bramkę.
A ja zgadzam się, że przypadek stanowi część gry i należy te sytuacje traktować analogicznie – to jest nie ingerować w efekty przypadku decyzją sędziowską. Piłka odbiła się od ręki? Trudno, odbiła się, może przez to nie wpadła do bramki, może innym razem wpadła, ale gramy dalej. Piłka wpadła do siatki po podaniu do bramkarza? Trudno, wpadła, może przez to ktoś przegra mecz, ale gramy dalej. Nikt nie chciał nikogo oszukać, tak wyszło, więc gramy dalej.
Zupełnie mnie zgubiłeś tym argumentem. Jestem przeciwko grze w piłkę nożną rękami, celowo, przypadkowo, lub przez brak umiejętności. Nie przeciwko przypadkowi.
Większość zasad w piłce nożnej jest dosyć prosta. Za złamanie przepisów jest rzut wolny. Za celowe złamanie przepisów jest żółta kartka.
Jedyne wyjątki to ręka i podanie do bramkarza. Sędzia nie tylko musi widzieć przewinienie (co i tak jest bardzo trudne) ale jeszcze w ułamku sekundy ocenić intencje zanim zagwiżdże. Z tymi przepisami zawsze są problemy, nawet telewizyjne powtórki tu nie pomogą. A można by te zasady uprościć z korzyścią dla wszystkich i wtedy PZPN nie musiałby wydawać tych idiotycznych pouczeń.
Owszem, jest. Za wślizg którym ładujesz się w nogi jest faul. Na nic twoje tłumaczenia, że nie umiesz piłki czysto wygarnąć.
Kara nie jest za brak umiejętności, tylko za nieprzepisowe zagranie. Bycie pokraką nie jest zabronione przez przepisy, ładowanie się w nogi przeciwnika owszem – bez względu czy przypadkowe czy celowe. Natomiast ręka jest zabroniona wyłącznie celowa. Logika na poziomie podstawówki.
Widzę, że logika na poziomie podstawówki jest nieosiągalna. Czemu faul wynikający z braku umiejętności, gapiostawa czy innego drewniactwa jest faulem a ręka wynikająca z tego samego już nie? Absurd. Ps. gdzie jest napisane, że sędzia ma karać za bycie pokraką? Na siłe wciskasz kit który pasuje do twojej tezy.
Bo ręka musi być celowa, żeby była faulem, a wślizg nie musi. Tak stanowią przepisy.
Czy naprawdę jesteś za głupi, by to pojąć?
Wychodzi na to, że tak samo głupi jak Clattenburg i połowa sędziów. Umiesz tylko czytać przepisy a samodzielne myślenie jest ci obce? Na marginesie, przepisy są tak klarowne, że jeden sędzia uzna a drugi nie. Cytuj i pouczaj innych, daleko zajdziesz.
Uznam to bezsensowne pierdolenie za przyznanie mi racji.
no jak nie jest, jak jest
przecież to „nieudanej próby zagrania takiej piłki (tzw. kiks) jakikolwiek kontakt ręki z piłką po tej nieudanej próbuje będzie uznany za rozmyślny).” to są oficjalne interpretacje
wiec kolejny raz pierdolisz głupoty „Bycie pokraką nie jest zabronione przez przepisy” i „Natomiast ręka jest zabroniona wyłącznie celowa”
rozumiem że przerasta cię przeczytania przepisów, ale kurwa jak komentujesz jakiś felieton to go kurwa chociaż przeczytaj
Po pierwsze – wykładnia to nie przepis. Po drugie – ta wykładnia obowiązuje tylko w Polsce, więc nie możemy jej uznawać za absolut. Po trzecie – ta wykładnia jest bez sensu, bo zaprzecza pierwotnemu znaczeniu przepisu.
W tej sytuacji z meczu Lech – TBB chyba należy uznać, że intencją zawodnika było przyjęcie piłki. Wtedy, w wyniki kiksu, zagrał piłkę ręką, co mogło być elementem takiego pokracznego przyjęcia – pośrednio, ale zagranie celowe.
bieganie obrońców z rękami z tyłu wyglada jak wyścig z Monty Pythona 🙂
Nie wiem czy to przypadkiem nie jest pierwszy felieton Stano jaki czytałem i z jakim się absolutnie zgadzam. Zawsze mnie bawiło, jak ludzie wykoślawiają przepis o zagraniu ręką i doszukują się w nim cudów, większy ubaw miałem chyba tylko jak Ljuboja strzelił bramkę Piastowi, a komentatorzy dziwili się czemu sędzia jej nie uznał oraz przy okazji meczu Polska – Ukraina jak bodajże nawet Engel błysnął nieznajomością najprostszego chyba przepisu w piłce nożnej czyli tego o spalonym. Ubaw, powiadam wam, po pachy.
Lubię gdy o uczciwości i etyce pisze facet, który dla zarobku non stop wpycha reklamówki niemal w każdym możliwym artykule pojawiającym się na stronie. Nie ma nic złego w uczciwym zarobku, ale weszlo z niezłego serwisu przemieniło się w biuletyn reklamowy, do tego dość prymitywny. Poza tym jest to osoba małostkowa i mściwa. Po tym jak Tomasz Ćwiąkała opuścił serwis, jego dawny szef przestał reklamować wywiady, które dziś ukazują się na prywatnym serwisie dziennikarza i na domiar złego bywa dla niego szorstki na twitterze. Wygląda na to, że osoba utalentowana, przestała nią być w momencie zmiany miejsca pracy. Od lat mam przeświadczenie, że jeżeli ktoś Stanowskiemu podpadnie, to ten rozpoczyna czepianie się go za najmniejsze przewinienie, bądź brak zgody w danym temacie. Naczelny weszlo jest przedsiębiorczy, bywa niezłym dziennikarzem i osiągnął sukces w tym zawodzie, dlatego też jego parszywy charakter można wytłumaczyć jedynie kompleksami innej natury.
Hahaha. Wkurwiles się na Krzysia? Wielu sie wkurwia na Krzysia. Nie bądź jak większość. Nie wiem jaki jest Krzysiu prywatnie ale strony jako narzędzie do programów partnerskich prymitywna bym nie nazywał. Pozdrowki
No i co z tego wszystkiego? Jak chciałeś pokazać, że Stanowski jest hipokrytą, to średnio ci wyszło, bo nie widzę tu żadnej nieuczciwości czy niemoralności.
„Bywa szorstki na tweeterze” – no karygodne!
Słabym jest gorsze traktowanie człowieka, którego non stop się chwaliło, zaraz po tym gdy ten odszedł ze strony, ale każdy ma prawo do swojego punktu widzenia. Poza wszystkim określenie sprytnego zagrania R.Baggio jako „zabicie” ducha francuskiego mundialu, to już zwyczajna głupota. Czuć w tym prymitywne granie na emocjach, znane z tabloidów klasy/bez klasy super expresu.
Myślę, że niepotrzebnie się wpierdalasz w moje relacje z Tomkiem Ćwiąkałą, o których nie masz pojęcia, a które są bardzo dobre, jesteśmy w stałym kontakcie.
Treść usunięta
Moim zdaniem bardzo dobrze Panie Warka.
Nie każdy musi ułożony według Pańskiego szablonu.
Wulgaryzm to zwyczajna sprawa w życiu dorosłym, więc niech Pan Grzesiek_K się po prostu nie wpierdala.
Nie przekroczyłem jakiś norm, a jedynie wspomniałem o tym co widziałem na powszechnie dostępnych kontach popularnego serwisu twitter, Wcześniej rozmowy Ćwiąkały były reklamowane, a teraz już nie – tyle. Równie dobrze można powiedzieć, że ty niepotrzebnie wpierdalasz się intencje R.Baggio, bo nie masz o nich pojęcia.
Zaloz portal i zgarniaj kase za reklamy, a nie pierdol jak pojebany.
Znakomita odpowiedź:)
Myślę że taki pogląd jeszcze bardziej by skomplikowal sprawę… Ludzie mają ręce i nie służą one do gry w piłkę NOŻNĄ, nie uważam że to nieudolność napastnika a kwestia ruchu, obrońca jest w ruchu przy strzale, wrzutce 95%wykonuje ruch ciałem to problemem jest zadbać by ręce nie stawały na drodze do celu? Sanchez… No właśnie już napisałem, to jest piłka NOŻNA, żadna bramka zdobyta ręką nie powinna być uznana i proszę mi nie sugerować że powinno być odwrotnie
To nie sugestia, to przepisy gry w piłkę nożną. Jestem przekonany, że Howard Webb czytał je więcej razy niż ty:)
Napewno,tylko że przez niego głównie powstaje dyskusja w której nawet sędziowie nie są w stan zgodnie się wypowiedzieć, stwierdzenie że gol zdobyty ręką był prawidłowo zdobyty to paranoja i efekt wszechobecnej… poprawności? Doszukujemy się 1000 za i przeciw a dla mnie jak i dla naszych dziadków ręką nie służy do strzelania bramek nawet przypadkowo uważam że to wypaczenie i kolejny efekt głaskania piłkarzy na zasadzie jaka to ta piłka dziś jest szybka i nieprzewidywalna
Dyskusja nie jest o tym jakie są przepisy, tylko jakie powinny być. Przepisy są takie, że nawet ręka Boga była legalna i Argentyna zdobyła mistrzostwo świata zgodnie z przepisami, bo liczy się tylko interpretacja sędziego.
Pszy ma rację. Albo gramy w piłkę nożną i umawiamy się, że nie można strzelać goli rękami, albo zagrajmy w coś innego.
Bramek z główki też mamy nie uznawać?
Mało śmieszne, strzelaj nawet chujem ale ręce trzymaj przy sobie
Zgadzam się, mało śmieszne, nawet głupie, ale tak napisałeś.
Chujem? Czyli Tobą:)
A to granie głową jest zabronione? Bezsensowny argument.
Zagrywanie głową jest dokładnie tak samo dozwolone jak przypadkowe zagrywanie ręką. Takie są przepisy.
No ja to wiem, tylko w Ameryce gole z główki się nie liczą, szczególnie jak za bramką wisi flaga Bałtyku.
Ha! To panie redaktorze proszę przesłać ten tekst pewnemu żałosnemu „redaktorowi” sportowemu z Anal +. Może odwoła swój „piłkarski smoleńsk” 😉
Treść usunięta
Według przepisów liczą się tylko celowe zagrania. Wszystko inne (nienaturalne ułożenie itd.) to zapisy pomocnicze.
pytanie co zrobić z sytuacją kiedy piłka ewidentnie zmierza w kierunku pustej bramki, piłkarz broniący nie ma szans na schowanie ręki, powieksza obrys ciała i wybija piłke na dajmy na to rzut rożny?
rad: nic, nie ma znaczenia, gdzie leci pilka
Po dłuższej refleksji dochodzę do wniosku że Pańska obrona Sancheza (jak i zdanie o messim) to efekt bycia kibicem FCB i stąd ślepo Pan broni zdania arbitra z którego Pan sam niejednokrotnie szydzil, pojawiła się furtka do obrony i jazda 🙂 takie kompleksy:) i to cieszy bo pokazuje że wszyscy tak naprawdę jesteśmy mali 🙂
Stano akurat Sancheza nie znosi, więc nie trafiłeś. A Messi jak nikt inny potrafi zakładać siatki rywalom, więc tym bardziej mógłby nabić piłkarza w rękę.
Treść usunięta
nie
Treść usunięta
Ciekawa sytuacja jest gdy zawodnik wybija pilke i trafi sie w reke.
Ręce opadają.
Treść usunięta
Kiedyś oglądało się pół meczu na tydzień, nie było filmików w necie, tylko zdjęcia w gazecie, a transmisje miały rozdzielczość kilkanaście razy mniejszą, niż dzisiejsze smartfony. Nic dziwnego, że nie było kontrowersji.
Wlasnie byl ten przepis ze jak pilka trafi zawodnika w reke to z automatu karny co bylo oczywiscie idiotyzmem. Teraz jest wiecej kontrowersji czy powinien byc karny gdy sedzia nie gwizdnal.
Treść usunięta
Faule już są rodzielane i klasyfikowane między innymi na podstawie celowości – choć fakt, że zupełnie inaczej niż przy zagraniach ręką. Serio, wystarczy choć raz przeczytać przepisy gry + interpretacje i wtedy przynajmniej wie się o czym mówi.
Treść usunięta
Treść usunięta
Fajny artykuł, ale podobnie jak większość komentujących, nie zgadzam się z tezą. Przy bramce Sancheza uważam, że bramkarz został zwyczajnie oszukany. Wybronił sytuację sam na sam, a bramka, jakby nie patrzeć celowo czy nie, strzelona była ręką. A przecież nie jest to piłka ręczna.
Jak dla mnie, powinien się liczyć rezultat, czy ręka ci pomogła czy nie.
Na przykład w meczu Legii ze Sportingiem była taka sytuacja, że w naszym polu karnym były dwie ręki. Przy jednej Prijo próbował przyjąć piłkę, ale odbiła mu się od ręki. I to tak nieszczęśliwie, że spadła prosto pod nogi napastnika Sportingu. Moim zdaniem karnego nie ma, ta ręka, nie tylko mu nie pomogła ale pomogła rywalom. Natomiast druga ręka (innego legionisty) zatrzymała piłkę lecącą do bramki. Też chyba przypadkowo, ale tu podyktowałbym karnego.
Czyli zupełnie odwrotna interpretacja od tej którą sugeruje Stano. Sędzia natomiast, zgodnie z przepisami nie gwizdnął wogóle.
Ehh, Krzysiu, Krzysiu, kolorowy misiu. Że mnie się boisz i nic nie odpiszesz, bo wiesz jak się skończy- rozumiem. Nie tacy jak ty przed Wujem smarowali rajtuzy. Ale że przed Darkiem Mioduskim zatrzasnąłeś się w windzie i nie dojechałeś do własnego programu, tylko zwaliłeś wszystko na tego młodego, brodatego, który w dodatku musiał ogarnąć wczorajszego Pawke Zarzecznego? No tego nawet ja się nie spodziewałem.
I zamiast napisać o tym dlaczego to zabrakło Cię w programie firmowanym Twoim nazwiskiem, to ty piszesz o jakiś rękach, i w dodatku sam sobie zaprzeczasz. Popatrz, misiu kolorowy, wystukałeś coś takiego:
„[…] chodzi o celowość. O to, że mogę stanąć jak pajacyk na środku bramki z szeroko rozłożonymi rękoma. I jak dostanę piłką, to będzie to z mojej strony zagranie celowe, nawet jeśli nie wykonałem ruchu do piłki – po prostu ustawiłem się tak odpowiednio wcześniej, by zmaksymalizować prawdopodobieństwo, że piłką faktycznie dostanę.”
A później piszesz, że gol Sancheza prawidłowy. Obejrzyj ten film, tam jest taka opcja „szybkość”. Oglądaj od 10 do 13 sekundy w zwolnionym tempie. Widać, że ten cały Sanchez, boczny napastnik ale grający na wysuniętym to jest killer prawie taki jak swego czasu Wojtek Kowalczyk! On ma dwie sekundy, jak na moje w pieron czasu, mógłby sobie zaparzyć kawę i wyobracać ze dwie stewardessy na tym stadionie, i proszę ja Ciebie, on w ciągu tych dwóch sekund już wie jak piłka może się odbić od bramkarza, i wystawia rękę żeby ją zagarnąć! Ale Ty tego od razu nie mogłeś dostrzec, nie masz mojego doświadczenia.
Na zakończenie zdradzę Ci najważniejszą zasadę. Ręka wtedy jest celowa, kiedy posmarują sędziemu.
Pozdrawiam wszystkich czytelników z Arktyki, gdzie drugi raz przygotowuję drużynę Pingwinów do piątej edycji Turnieju Polarnego!
Janusz „Wójt” Wójcik
Kurwa Wujo, jak Ty mi zaimponowałeś w tej chwili!
Z golem to taki sam odruch jak otwieram szafke i piwo samo leci, tez dam rade zlapac jak Sanchez.
Stano ciekawi mnie ostatni Stan Futbolu z Miodulskim i brak Twojego udziału czy warunkiem tego że Miodulski pojawił się w programie było to że Ciebie nie bedzie? bo jestes fanem ,,drugiej strony” w tym konflikcie? i Miodulski nie zyczył sobie Twojego udziału?
Wyobraz sobie, ze jestes Mioduskim i twoi doradcy czytali peany na czesc Lesnego. Stano wybral strone, nie byl obiektywny. Taki warunek zatem pasc musial. Na 100%.
W ogóle to nie było poruszane, bo moja obecność tego dnia jak również w najbliższą sobotę nie wchodziła w grę. Na pewno nie ma możliwości, by ktokolwiek „odsunął” prowadzącego. Wszystko wyjaśniłem w komentarzu pod SF na Weszło. Tam znajdziesz. Pzdr.
A jest możliwość, że prowadzący zwany dalej Stanowskim zaprasza Miodulskiego? Raczej nie. Mógłby zaprzeczyć głupotom i w konsekwencji wbić redaktora w glebe.
Miodulski to był łakomy kąsek nie udzielał nikomu wywiadów w TV od tzw,,rozłamu” wiec naprawde można było sporo poswiecic aby go zaprosic do Stanu Futbolu ale swoja droga Ćwiąkała swietnie sie spisał chyba najlepszy odcinek w tym sezonie( moja opinia) a co do tego kto naprawde odpowiada za sukces legii nie wiem tego do konca bo nie jestem w klubie nie kibicuje legii ale poszli ostro w góre dzieki LM i hmm w ostatniej rundzie trafić na Dundalk to troche jak trafic 6 w totka może to naprawde ogromny łud szczęścia a może jednak cos innego… a Podobno Miodulski odpowiada za wspołprace miedzynarodowa…
Stano więc dajmy na to: Napastnik 1.90 wzrostu stanie w polu karnym i wyciągnie ręce by pokazać pomocnikowi, że jest w polu karnym (z wyciągnietymi rekoma ma 2.30 zasiegu) pomocnik wrzuci piłke na 2.30 ta odbije się od ręki zawodnikowi i spadnie mu pod nogi. Ręka celowa czy nie?
Oczywiście, że celowa, ponieważ miał możliwość jej uniknięcia.
W takim razie bramka Hanka jest nieprawidłowa.
Nie, ponieważ odległość od bramkarza był tak niewielka, że nie miał żadnej możliwości schowania ręki. Identycznie w przypadku Sancheza.
W przypadku Sancheza jest prawidłowa, ale czy Hanek nie mógł uniknąć ręki? Nie musiał trzymać jej w górze (a to zdecydowanie zwiększa szanse na to, że bramkarz w nią trafi), równie dobrze mógł ją podnieść celowo
Treść usunięta
Dla mnie troche dyskusja bez sensu. Bramka po strzale ręką nie powinna byc uznana bo to piłka NOŻNA a nie RĘCZNA. Inna sprawa że przepisy dokladnie nie interpretują takiej sytuacji. Dlatego trzeba by je zmienic. I Tyle z dyskusji.
Hurr durr Zakazać gry głową
– Pawel po co ci głowa?
– jem niom
Idąc tym tokiem rozumowania to 95% rąk nie powinno być odgwizdywanych, bo CELOWE zagrania ręką zdarzają się w naprawdę rzadkich sytuacjach np. akcja ratunkowa (wybicie piłki zmierzającej do bramki). Jak ktoś grał w piłkę, to wie, że obrońca w normalnej akcji nie zagrywa piłki celowo ręką, bo sędzia może takie zagranie odgwizdać. Chyba jednak poszedłbym w kierunku zmiany przepisu matki, bo w takich przypadkach jak ten Sancheza to napastnik odniósł jednak korzyść z zagrania ręką, które może nie była celowe, ale jednak pozwoliło strzelić bramkę, a to jednak piłka nożna.
Zawiodłem się. Liczyłem Panie Krzysztofie, że będzie długie i namiętne punktowanie Dariusza Mioduskiego, punktowanie merytorycznymi argumentami. Jednak może, to że to zostawiłeś bez komentarza daje sporo do myślenia
Gdyby napisał kolejny tekst o Legii to by pół Poznania wyszło tutaj w komentarze i pluło jadem. Warto? Moim zdaniem nie.
Nudny temat w tym tygodniu. I tak dalej niejednoznaczne sytuacje będą i te dyskusje do niczego nie prowadzą. Tematy potencjalnie ciekawsze (wymyslone na szybko). a) co tam nowego w legislacji dot. bukmacherów – co robić jak odetną w Polsce dostęp (np. VPN lub inne rozwiązania). b) Komentarz do aktualnej kondycji sportowej prasy pisanej – żyją jeszcze? c) Kulisy dzialania bukmachera. Walka z surebetingiem i valuebetingiem.
Polska interpretacja przepisów jest jak najbardziej poprawna. W doktrynie prawniczej przyjmuje się również zamiar ewentualny jako zamiar. Oznacza to, że niezachowanie należytej staranności lub brak przewidywania nie sprawia, że nie ma zamiaru. Zgodnie z tym zamiar występuje jeśli przy zachowaniu należytej staranności mimo wszystko piłkarz nie miał żadnego wpływu na dotknięcie piłki ręką. Interpretacja odnosi się do piłki OCZEKIWANEJ przez piłkarza, do której przyjęcia jest przygotowany. Jako zasadę należy przyjąć jak najbardziej staranne unikanie dotknięcia piłki ręką, a nie rozkładanie ich na wszystkie strony w nadziei, że dotknięcie piłki ręką pomoże i nie zostanie uznane za celowe.
Przepis o tym, że tylko celowe zagranie ręką jest karane – jest bez sensu. Sędzia nie potrafi przeczytać myśli, intencji zawodnika. Najprostsze rozwiązanie: każda ręka, jest karana, bez wnikania w to czy była celowa czy nie. Rozróżniłbym tu tylko przypadek „ręka przy ciele” (czyli ręka nie „powiększa” obrońcy). Np. przy murze piłkarze trzymają ręce przy ciele chroniąc swoje czułe miejsca. Ręka poza światłem tułowia – jest ręką.
Treść usunięta
Akurat w tych wytycznych jest to dobrze i jasno zapisane.
„….że każdy kontakt jego ręki z piłką będzie uznany za rozmyślny”.
Co oznacza tylko że takie zagrania będą traktowane jak zagrania celowe czyli będą tak samo karane. To wcale nie oznacza że takie zagranie jest rzeczywiście celowe.
No i bardzo dobrze,że ma prikaz gwizdac.zawsze ,nawet na podwórku takie ręki sie gwizdalo.
O, wreszcie fragment o Barcelonie.
Treść usunięta
Ogólnie artykuł bardzo dobry, interesująca korelacja: Baggio kiedyś, Sanchez dziś. Baggio może i był cwaniakiem, ale nie był burakiem jak ten łepek z Ajaksu.
Jako że jest to felieton, to rzecz jasna autor wyraża swoje zdanie i tyle. Jak dla mnie ciężko jest dopasować przepisy (jakiekolwiek) do rzeczywistości i zawsze będzie ktoś niezadowolony, zawsze pozostanie miejsce na dywagacje. Stąd też z góry uznawanie zagrania ręką jako celowego, uważam za całkowicie rozsądne. Przepisy zna sędzia, znać je powinni piłkarze i powinni wiedzieć, jakich zachowań unikać. W końcu np. niebezpieczne zagranie jest niebezpiecznym zagraniem, niezależnie od tego, czy ktoś komu połamie szkitę czy nie.
Może jeszcze jedna uwaga: autor nie zwrócił uwagi (albo nie uznał tego za istotne) na to, że w przepisach jest mowa o piłce lecącej z dalszej odległości, czyli takiej, która daje zawodnikowi czas na podjęcie decyzji oraz na korektę swojej postawy.
A teraz powiedzmy sobie szczerze: czym byłaby historia piłki nożnej bez „boskiej ręki” Diego” 🙂
Tak, ludzie mają ręce. Ale ta gra polega na kopaniu piłki nogami. I właśnie dlatego nazywa się „piłka nożna”. Dotykać rękami można, a nawet trzeba w innej grze, która właśnie dlatego nazywa się „piłka ręczna”.
Pisze Pan o celowości zagrania piłki ręką no i że taki Sanchez to on niecelowo strzelił, więc gol.
To ja mam taką zagwozdkę.
Załóżmy, że znajduje się w tej studni talentów taki Mariusz. No i ten Mariusz nie umie ani dryblować ani strzelać. Kurwa, w sumie to niewiele umie.
No, ale ten Mariusz ma taką cechę, dla której w nowych Fifach i PES’ach utworzą nowe drzewko umiejętności. No bo ten Mariusz umie się kręcić bardzo szybko wokół własnej osi. Stoi i się kręci.
No i trenerzy po długich analizach wpadli na pomysł, żeby to wykorzystać.
Więc stawiają tego Mariusza w polu karnym, a tam reszta zawodników sobie klepie piłeczkę po obwodzie. I na hasło „Kręć się Mariusz!’ te Mariusz w tym polu karnym zaczyna się kręcić. Tak zajebiście szybko. No i chłopaki te piłki wbijają w to pole karne.
A ten Mariusz strzela, bo to mu się odbije o bark, to o głowę, a to o rękę. Bo on tak się kręci szybko, że nie panuje nad tymi rękami. No i rękami też napierdala bramki. Ale niecelowo!
To jak? Jest gol?
Myślę, że to łatwiejsze do zrealizowania niż nabijanie obrońców.
Treść usunięta
„nie rozumie, że… ludzie mają ręce. I jak biegają, podskakują, kucają, robią wślizgi, to tymi rękoma poruszają.”
HAHAHA przypomnij nam, jak robiłeś z siebie błazna i jako jedyny człowiek na świecie dopatrzyłeś się karnego i czerwonej kartki dla Hlouska za „brutalny faul” na Mazku z Ruchu.
Gwoli przypomnienia:
– Czech miał pełną kontrolę nad piłką
– Wygraną pozycję
– Zerowe zagrożenie ze strony kurdupla Mazka, który z za pleców próbował sam wie czego
– Biegł w pełnym biegu, naturalnie machając rękoma
– Podczas jego gry w Ekstraklasie nigdy nikogo brutalnie nie sfaulował, nie dał się ponieść emocjom etc.
Pamiętasz swoje komiczne argumenty i tą krucjatę? Przyznaj po prostu, że kreujesz kontrowersje związane z Legią, ponieważ napychają Ci kapsę jak nic innego, i miejmy to już z głowy.
specjalnie sie zarejestrowalem zeby to skomentowac. Alexis strzelil prawidlowego gola?! przeciez to calkowite zaprzeczenie zasad tej dyscypliny. Pan Krzysztof wspomina tu o przepisie-matce, a chyba zapomina o tym na czym polega ta dyscyplina. Skoro odwoluje sie do tego ze powinno sie karac zawodnikow za ich pierdolowatosc to skoro Alexis ( rowniez znakomity fachowiec o wielkich umiejetnosciach) mogl strzelic absolutnie wszystkim – czolem, biodrem, łydka, plecami – oprocz reki a wlasnie nia strzelil to nie nagradzajmy go za to bramka. Uwazam tez ze z dziennikarska rzetelnosc powinna nakazywac zeby oprocz wspominania o emerytowanym Howardzie Webbie wspomniec tez o czynnym sedzim, ktory prowadzil ten mecz i przyznal ze popelnil blad.
Treść usunięta
nie wierzę że pan to pisze poważnie. Prawidłowo zdobyty gol ręką w grze która nazywa się piłka nożna. Ciekawe czy gdybym powiedzmy wybił panu ząb też będzie dla pana ważne czy aby zroiłem to celowo
Treść usunięta
Nie chce mi się teraz studiować przepisów, ale na zdrowy rozsądek, co powinno być ręką a co nie:
Ręki w defensywie:
1) ręka, która jest blisko ciała to ręka nabita – nie ma karnego
2)ręka daleko od ciała – jest karny
3)ręka pomiędzy daleko a blisko – interpretacja sędziego na ile naturalna była pozycja ręki względem ciała
4)ręka ponad głową – jest karny
Ręki w ofensywie:
W OFENSYWIE ZAWSZE JEST RĘKA
Nie zgadzam sie z Twoja teoria o Baggio. Ruch reki by bardzo wyrazny i wrecz slamazarny. Oczywiscie, ze go nabil na reke. Ale na reke, ktora nie byla w poprawnej pozycji. Ja personalnie uwazam, ze byla to oznaka wielkiej boiskowej madrosci i cwaniactwa. Czy to celowe nabicie jest mniej czyste niz faule na jakie lapie Cristiano wbiegujac na oslep w 4 obroncow na raz? Czy bokser nie uderzylby przeciwnika, ktory sie potknal. Nie znam nikogo, kto po tamtym karnym nie uwazal, ze facet mial nerwy ze stali. Poza tym nigdy nie zrozumialem dlaczego(nie mowie o Tobie, bo tak nie jest) dziennikarze pisza, ze pudlo Baggio bylo decydujace. W tamtym stosunku bramkowym Baggio musial trafic, przeciwnik spudlowac i nastepny Wloch znow trafic, zeby wogule nastapila druga seria karnych.
Do wuja jasnego… nad czym ta rozkmina? Ręką to ręka, tak samo jak faul to faul.
Czy faulującego ktoś pyta czy robi to świadomie czy nie, intencjonalnie czy nie, specjalnie czy nie.
Nie, nie pyta, sędzi używa wtedy gwizdka i przyznaje korzyść zespołowi poszkodowanemu w postaci rzutu wolnego lub karnego, ewentualnie karze faulującego kartonikiem.
Tak samo powinno być z ręką (względnie zastanawiał bym się czy ręka nabita ale nie powiększająca obwód ciała powinna być gwizdana) niemniej dochodzę do wniosku, że każde takie wyłączenia, precedensy, przypadki budzą kontrowersje i emocje w postaci dyskusji takich jak ta.