Christian Maggio to był niegdyś kozacki piłkarz – czy go ustawić na prawej pomocy, czy obronie, hulał aż miło, dorzucając kolejne asysty i bramki. Dziś facet przegrał trochę z czasem, ma 34-lata (za trzy dni już 35) i siedzi w Napoli głównie dlatego, że jego odejścia nie przeżyliby kibice, ale swoje na kartach historii klubu zapisał.
Zagrał dla Azzurrich prawie 300 meczów, zdobywał Puchar i Superpuchar Włoch. Potrafił zaczarować, miewał momenty błysku, który charakteryzował największych piłkarzy – oczywiście, nie co tydzień, bo wtedy zaszedłby jeszcze dalej, ale jednak. Spójrzcie tylko na tę przewrotkę – dośrodkowanie z prawej strony, Maggio elegancko składa się do strzału, a bramkarz może tylko się przyglądać. Klasa.