Chyba dla każdego piłkarza to wielkie wydarzenie – pokonać golkipera rywali trzykrotnie. Nawet dublet to już przecież niezłe osiągnięcie, a co dopiero hattrick, po którym niektórzy bez wątpienia opijają sukces. Wyobrażacie sobie, co się dzieje w domach poszczególnych zawodników, gdy strzelają cztery, pięć, czy nawet sześć goli? Znając możliwości George’a Besta, u niego w domu mógł być niezły bankiet, gdy urządził sobie trening strzelecki na stadionie Northampton.
Strzelenie tak imponującej liczby bramek kojarzy nam się tylko z jednym piłkarzem – Robertem Lewandowskim. Wyczyn naszego rodaka stoi nawet na wyższej półce niż ten Irlandczyka, ale nie tylko dlatego, że „Lewy” to Polak. Przede wszystkim zdobył swojego piątaka przeciwko Wolfsburgowi, która kilka miesięcy wcześniej rozwalił w lidze Bayern. Nie musimy wam chyba przypominać okoliczności tychże goli, bo chyba każdy doskonale pamięta te dziewięć minut. George Best co prawda strzelił o jedną sztukę więcej, ale zrobił to przeciwko czwartoligowcowi. I – podobnie jak „Lewy” z Wolfsburgiem – też z początku miał nie zagrać. Jedyna rzecz, która sprawiła, że George wystąpił z Northampton, to jego własna ambicja – po czterotygodniowym zawieszeniu chciał po prostu wejść w rytm meczowy.
Piąta runda FA Cup i przed Manchesterem United niezbyt wymagające wyzwanie, ponieważ na rozstrzelanie czeka czwartoligowe Northampton. Przy okazji do składu wraca George Best, który kilka tygodni wcześniej wykopnął piłkę z rąk sędziego, za co dostał bana od angielskiej federacji na okrągły miesiąc. Wszystkie przewidywania się spełniły i tamtego dnia zawodnicy zespołu półamatorskiego wyglądali jak dzieciaki z podstawówki grający przeciw wyrośniętym chłopakom z liceum. A wszystko idealnie puentuje wynik, który w ostatecznym rozrachunku wyniósł 8-2 dla „Czerwonych Diabłów”.
Czyli był to idealny mecz dla zawodnika, który wraca po dłuższej absencji. Sam Best pokazał pełen wachlarz umiejętności: główka, szczupak, minięcie bramkarza, gol od poprzeczki, prawa i lewa noga. Perfekcyjny podwójny hattrick. Dziennik „Daily Mirror” tak pisał po tej kanonadzie: „Best ich zniszczył bardziej, niż gdyby zadał im cios fizyczny”. I nawet sami kibice Northampton oklaskiwali Irlandczyka po jego galaktycznym występie.