Wiosenny test dla Franciszka Smudy – czy dobrze policzy obcokrajowców?

redakcja

Autor:redakcja

03 lutego 2017, 20:42 • 3 min czytania

Odkąd Franciszek Smuda objął drużynę Górnika Łęczna, kwestią czasu było, kiedy jakiegoś piłkarza na Lubelszczyźnie upchnie zaprzyjaźniony z nim Ricki Schanks. Na pierwszy efekt trwającej od lat współpracy naprawdę nie trzeba było długo czekać, bo w Łęcznej właśnie zameldował się 27-letni defensywny pomocnik, Josimar Atoche. Jak zachwala sam Schanks, to peruwiański Makelele, który jednak oprócz tzw. czarnej roboty dobrze czuje się także w rozegraniu. Równie entuzjastyczny jest sam Smuda, który miał zatwierdzić zawodnika na podstawie filmików z YouTube’a. Według Franza drużyna potrzebowała wzmocnień w drugiej linii, a on sam zawsze miał szczęście do zawodników z Peru.

Wiosenny test dla Franciszka Smudy – czy dobrze policzy obcokrajowców?
Reklama

My natomiast, w odróżnieniu od Smudy, akurat pozycji defensywnego pomocnika nie wskazywalibyśmy jako pozycji, na której Górnika Łęczna ma największe braki. Koniec końców zagrać tam mogą: Drewniak, Dźwigała, Danielewicz, Tymiński, Pruchnik, Vukobratović czy Bogusławski. Jasne, nie jest to jakieś niespotykane stężenie piłkarskiego talentu (okej, nikt tam nie potrafi grać w piłkę), ale też przy tak doświadczonym trenerze jak Smuda jednego czy dwóch z tej siódemki można by doprowadzić do jako takiego poziomu. Nie będziemy jednak ściemniać, że regularnie śledziliśmy karierę Atoche, czy nawet, że – tak jak Smuda – obejrzeliśmy pod jego kątem całego YouTube’a. Być może faktycznie jest to peruwiański Makelele i jego ściągnięcie okaże się trafieniem w sam środek tarczy.

Problem jest jednak trochę inny i ma związek z głośnym ostatnio tematem limitów obcokrajowców. Tak się akurat składa, że Atoche nie będzie rywalizować jedynie z siedmioma innymi defensywnymi pomocnikami z Łęcznej, ale też będzie musiał bić się z trzema graczami spoza Unii o dwa miejsca na boisku. Jego rywalami będą:

Reklama

Leandro, czyli jesienią zdecydowanie najlepszy obrońca Górnika i, obok Bonina, najlepszy piłkarz całej drużyny.
Ubiparip, czyli obok Śpiączki najlepszy strzelec zimowego okresu przygotowawczego, autor czterech trafień, który wreszcie jest zdrowy i w pełni gotowy do gry.
Dzalamidze, który kilkanaście miesięcy temu za ponad 2 miliony złotych odszedł do Turcji i teraz spróbuje odbudować się w Górniku.

Trzeba przyznać, że Atoche – który przecież opuścił obydwa obozy Górnika – będzie miał dosyć twarde lądowanie w Łęcznej, bo na dzień dobry przyjdzie mu rywalizować z tłumem defensywnych pomocników oraz przynajmniej z dwoma obcokrajowcami spoza Unii (o ile Schanks zakończył już swoje transfery). A my mamy tylko nadzieję, że cały transfer nie wynika z jakiegoś nieporozumienia. Innymi słowy, wierzymy że Franciszek Smuda ma świadomość obowiązujących u nas przepisów oraz tego, który jego piłkarz ma jaki paszport. A także, że podczas któregoś z meczów nie pomyli się przy liczeniu do dwóch, a jeśli już to zrobi, to ktoś w porę będzie potrafił zareagować.

Fot. gornik.leczna.pl

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama