Piekielnie trudno jest zastąpić Ibrahimovicia, ale Cavani – choć często krytykowany – wywiązuje się z tego wyzwania najlepiej jak umie. Mimo że zdarza mu się spektakularnie spudłować, to gra na poziomie średniej jeden gol na mecz, czyli więcej niż przyzwoicie. Facet naprawdę potrafi przymierzyć i dziś przypomnimy jedną z jego bardziej spektakularnych bramek.
Gdyby przed startem obecnego sezonu ktoś nam powiedział, że Edinson będzie walczył o Złotego Buta, to może nie wysyłalibyśmy go do psychiatry, ale na pewno patrzylibyśmy na takiego jegomościa podejrzliwie. Cavani miał w poprzednim sezonie trudno – żył w cieniu Szweda, szwankowała mu skuteczność, mówiło się, że jest przepłacony. Emery mu jednak zaufał, a Cavani umie się odwdzięczyć. Potrafi być przy tym efektowny, ale tym razem nie chcemy pokazać jego gola z PSG, tylko z Napoli. Spójrzcie tylko na tego skorpiona – on wręcz podbiegł za wcześnie, by walnąć w ten sposób. Gdyby spudłował, stałby się pośmiewiskiem, lecz trafił i trzeba wstać, by bić brawo.
[od 2:05]