Jeśli zastanawialiście się, dlaczego ostatnio ciszej było o Teodorczyku i jego popisach strzeleckich, to uspokajamy. Nic się złego nie stało, Polak nie zatracił skuteczności, po prostu liga belgijska miała miesięczną przerwę, która skończyła się w miniony weekend. Teo nabrał jedynie małego rozpędu i dzisiaj wrócił już na właściwe tory.
Siedem minut – tyle potrzebował, żeby pokonać bramkarza rywali. Tym razem na cel wziął ekipę Westerlo, czyli drużynę z dołu tabeli. Tu poprzeczka nie wisiała więc specjalnie wysoko, ale wiadomo, że na łatwiej przeszkodzie też można się potknąć – Polak jednak tego w planach nie miał i wyprowadził siebie oraz kolegów na prowadzenie:
Teodorczyk’s 17th league goal of the season. #rsca #WesAnd pic.twitter.com/vR1UC0aBcF
— Sporting Anderlecht (@Sporting_AND) January 25, 2017
Błąd obrońcy, a potem spokojne wykończenie, jeśli napastnik jest w formie to skończy prawie każdą taką okazję. No, a Teodorczyk jest. To była jego 17. bramka w lidze i oczywiście jest liderem klasyfikacji strzelców – ma cztery trafienia przewagi nad drugim Vossenem.
Anderlecht ostatecznie wygrał ten mecz 4:2, poza Polakiem na bramki RSCA złożyli się jeszcze Stanciu, Dendocker i Tielemans. Dzięki tej wygranej, brukselczycy utrzymują się na drugim miejscu w tabeli i nadążają za tempem również zwycięskiej dzisiaj Brugii. Teodorczyk mistrzem kraju i królem strzelców? Jak najbardziej możliwe.