Reklama

Zadanie wykonane – Napoli bez dogrywki melduje się w półfinale Pucharu Włoch

redakcja

Autor:redakcja

24 stycznia 2017, 23:16 • 2 min czytania 3 komentarze

Czego chcą uniknąć zespoły grające w krajowych rozgrywkach pucharowych, poza tym, że porażki? Naturalnie – dogrywki, bo choć występujące dziś Napoli i Fiorentina kolejne spotkanie mają na rozkładzie dopiero w niedzielę, to zawsze lepiej skończyć sprawę po 90 minutach i nie cudować z graniem kolejnych dwóch kwadransów. I rzeczywiście, obie drużyny specjalnie nie kalkulowały i chciały strzelać gole, ale długo zanosiło się, że nic z tego nie będzie.

Zadanie wykonane – Napoli bez dogrywki melduje się w półfinale Pucharu Włoch

Narzekać mogło zwłaszcza Napoli, bo podopieczni Sarriego próbowali wielu rozwiązań, jednak zawsze brakowało tej kropki nad i. Żałować mógł taki Insigne – dwukrotnie ładnie przymierzył z rzutu wolnego, ale piłka zamiast zatrzepotać w siatce, tylko całowała aluminium, a skoro nie grano w tysiąca, to i punktów z tego nie było. Próbowali też Callejon, Hamsik, Pavoletti, również Zieliński. Choć ten ostatni mógłby zapunktować, gdyby również – jak w przypadku Insigne – zmieniono dyscyplinę, tylko tym razem musiałyby być to rugby, bowiem Piotrek kopnął solidnie nad bramką i możemy mu zaliczyć co najwyżej podwyższenie. Jak już przy nim jesteśmy – Polak grał dość głęboko i brakowało mu podań, którymi napędzałby ataki swojej drużyny. Dzisiaj raczej występ bez historii.

Jednak nie było tak, że starało się tylko Napoli – jasne, gospodarze mieli przewagę, ale Viola próbowała się odgryźć. Na przykład wtedy, gdy uderzał Astori, ale jego próbę głową kapitalnie wyjął na refleksie Pepe Reina. Aktywny był też Chiesa, który choć wyglądał jak klasyczny jeździec bez głowy, to jednak momentami potrafił zaskoczyć obronę rywali. Lecz wtedy zawsze na wysokości zadania stawał hiszpański bramkarz i jako ostatnia instancja rozliczał zapędy zawodnika gości.

Trwały więc obie ekipy w impasie i choć pewnie rozsądniej byłoby postawić kasę, że to Napoli strzeli zwycięską bramkę, to jednak nie nazwalibyśmy tej inwestycji jako stuprocentowo pewnej, bo Viola mogła tu zaskoczyć. Drobne ryzyko w postaci zawierzeniu swoich oszczędności ekipie Sarriego jednak się opłaciło – gospodarze przeprowadzili bardzo sprawną akcję z boku boiska, którą wykończył strzałem głową Callejon.

Reklama

Po tej bramce na boisko wkradło się trochę podwórka, bo tak trzeba nazwać choćby sytuację, kiedy Azzurri wychodzą dwóch na jednego obrońcę i nie oddają nawet celnego strzału. Poza tym puszczały też nerwy – z boiska wylatywali Hysaj i Olivera. Ostatecznie, choć kibice gospodarzy nie mogli sobie uciąć drzemki, bo bywało momentami nerwowo, to kończy się 1:0 i Napoli gra dalej.

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Rakowa pytają na sesji prezydenta o stadion. “Nie możemy wydać ani złotówki”

Arek Dobruchowski
1
Kibice Rakowa pytają na sesji prezydenta o stadion. “Nie możemy wydać ani złotówki”

Komentarze

3 komentarze

Loading...