Coraz więcej wskazuje na to, że Yaya Toure chce wykorzystać potencjał swojego przydomku i przygotowuje scenariusz jakiego sitcomu, w którym sam zagra główną rolę. Trudno bowiem wytłumaczyć inaczej, co się wokół tego gościa dzieje. Zaczął cudować już dość dawno, kiedy odtworzył pressing Iwańskiego w Lidze Mistrzów, ale teraz podkręcił tempo i wyraźnie smali cholewki do Comedy Central. Były nieporozumienia z Guardiolą, potem rozejm, a teraz doszła nowa sprawa – jazda po pijanemu i cudowne oświadczenie wydane przez Iworyjczyka.
– Przez ostatnie dwa tygodnie było dużo zamieszania wokół tego, dlaczego zostałem oskarżony o jazdę po alkoholu, mimo że jestem Muzułmaninem i go nie spożywam. Zawsze go odmawiam. Każdy kto mnie zna i śledzi futbol widział, jak odmawiałem przyjęcia szampana za zostanie najlepszym piłkarzem w meczu. Dlatego ważne było dla mnie, by przekonać sąd, że nie piłem tego alkoholu celowo i sędzia moje tłumaczenie przyjął. Jednak jazda pod wpływem to poważne przestępstwo i nawet jeśli nie spożywałem alkoholu świadomie, to zaakceptowałem karę i chciałbym przeprosić za tę sytuację – można przeczytać w oświadczeniu piłkarza.
Toure dostał 54 tysiące funtów kary i przez 18 miesięcy nie może prowadzić samochodu. Finansówka nie będzie dla niego specjalnie bolesna, skoro zarabia gdzieś cztery razy tyle w siedem dni.
Ciekawe jest co innego, mianowicie właśnie te tłumaczenia piłkarza, jakoby miał nie spożywać alkoholu celowo. Nie bardzo rozumiemy, jak miało się to stać – gość obżarł się trzema bombonierkami i dopiero wtedy ktoś mu powiedział, że każdy cukierek ma likier w środku? Toure szedł pomagać potrzebującym, ale szajka alkoholików wciągnęła go w ciemny zaułek i wlała alkohol na siłę? A może pech chciał, że Iworyjczyk się potknął i upadł tak niefortunnie, że zahaczył butelkę czegoś mocniejszego i wszystko wlało mu się do gardła? Wypadki przecież chodzą po ludziach…
Interesujący jest też fragment, jakoby sędzia miał te tłumaczenia przyjąć – albo Iworyjczyk trochę kręci, albo wyspiarski wymiar sprawiedliwości to dość naiwni goście. Jednak kara była.
W każdym razie, czekamy na kolejne przygody rezolutnego piłkarza, scenariusz na kilka odcinków już mamy, ale coś nam mówi, że Iworyjczyk nie będzie chciał skończyć swojego serialu po pierwszym sezonie.