Reklama

ZNOWU AJAX! Legia Warszawa ma okazję się odegrać!

redakcja

Autor:redakcja

12 grudnia 2016, 13:34 • 2 min czytania 0 komentarzy

Legia Warszawa wiosnę w europejskich pucharach rozpocznie od dwumeczu z Ajaksem Amsterdam. Stołeczny klub otrzymuje tym samym wyjątkową szansę rewanżu na holenderskim zespole, z którym przegrał swoją ostatnią wiosnę w europejskich pucharach. Równe dwa lata między lutym 2015 a lutym 2017. Dwa lata, które – tak przynajmniej może się wydawać dziś – zadziałały na korzyść Legii.

ZNOWU AJAX! Legia Warszawa ma okazję się odegrać!

Jeszcze kilka miesięcy, ba, kilka tygodni temu zawołalibyśmy – pograne! Koniec, nie ma szans, nie łudźmy się. Ale dziś? Mając w pamięci remis z Realem, mając w pamięci cztery gole zdobyte w Dortmundzie (wyrzucając z niej jednocześnie te osiem straconych) i nade wszystko – mając w pamięci zwycięstwo nad Sportingiem wypada zapytać: a właściwie czemu nie?

Oczywiście, przejście dalej będzie czymś wyjątkowym, ale umówmy się – odkąd Legię przejął Jacek Magiera, ten klub specjalizuje się w rzeczach niemożliwych.

To niemożliwe, że Legia strzeli gola Realowi.
To niemożliwe, że Legia urwie punkty Realowi.
To niemożliwe, że Legia wygra z kimkolwiek w Lidze Mistrzów.
To niemożliwe, że Legia zajmie trzecie miejsce i awansuje do Ligi Europy.

Więc dlaczego teraz ma być inaczej? Rywalem nie jest żaden mocarz z Anglii czy Hiszpanii, ale „swojski” Ajax. Ajax, który w ostatniej ligowej kolejce został rozmontowany przez Mateusza Klicha. Polak strzelił z karnego zwycięskiego gola w doliczonym czasie meczu na stadionie Twente. Ajax jest wiceliderem swojej ligi, grupę w Lidze Europy wprawdzie pewnie skończył na pierwszym miejscu, wygrywając 4 mecze i 2 razy remisując, ale nie możemy się oprzeć wrażeniu, że z sezonu na sezon z Amsterdamu ucieka talent. Ibrahimovicia i Suareza zastępował Milik, dziś zaś 19-letni Kasper Dolberg. Nie chcemy deprecjonować klasy Duńczyka, to jeden z najbardziej obiecujących snajperów z rocznika 1997, ale mimo wszystko – nie wyobrażamy sobie położenia się na murawie przed samym blaskiem amsterdamskich nazwisk.

Reklama

Tym bardziej, że i Legia wygląda dzisiaj inaczej. Historia, która będzie przypominana do znudzenia – tym razem prawdopodobnie zagra Miroslav Radović, dwa lata temu wyjęty z Warszawy przez Chińczyków dosłownie kilkanaście godzin przed pierwszym gwizdkiem. Dzisiejsze losowanie to uśmiech losu przede wszystkim dla Serba, który dostanie drugą szansę na poprowadzenie Legii do 1/8 finału Ligi Europy.

Ajax 2017 będzie prawdopodobnie odrobinę słabszy niż Ajax 2015. Legia 2017 może być mocniejsza niż Legia 2015. W dodatku tym razem to stadion w Amsterdamie może być zamknięty (wrzucone race w meczu z Liege), ten przy Łazienkowskiej będzie znów niósł dopingiem. Czy to wystarczy do awansu? Spokojnie, ręce na kołdrę, faworytem mimo wszystko będą Holendrzy. Ale warszawiacy nie spękali przed Realem i Sportingiem.

Nie sądzimy, by mieli spękać przed Ajaksem. By mieli jakiekolwiek powody, by spękać przed Ajaksem.

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Liga Europy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...